łańcuch i jego wytrzymałość

czy ktoś wie jaka jest wytrzymałość łańcucha oczkowego z pręta dla przykładu fi 5mm w porówaniu z prostym drutem też fi 5mm nie chodzi mi o wartości ale o rząd wielkości czy wytrzymałość jest większa czy mniejsza oraz dlaczego jest większa lub mniejsza lub taka sama czy łańcuch to tylko sposób na uelastycznienie materiału sztywnego czy może zyskuje się większą wytrzymałość

Reply to
olob kowalski
Loading thread data ...

olob kowalski napisał(a):

Tu parametry:

formatting link
żesz porównać z prostego obliczenia dla pręta, ale nie zapomnij o własnościach materiałów na ogniwa. Ogniwa można porachować jak pręt zakrzywiony obciążony siłą P i dwiama siłami P/2 w gałęziach . Znajdziesz taki przykład omal w każdym podręczniku do nauki o wytrzymałości materiałów. Pozdrowienia! W.Kr.

Reply to
wieslaw.kruszewski

Pozwolę sobie dwa grosze wtrącić. Nie chcę sie wymądrzać, ale ja zawsze powtarzam młodym kolegom, że jeśli coś jest opisane w książce albo w przepisach to można użyć tego jako kryterium w podobnych przypadkach (dobrze jeśli się potrafi oszacować z jakim błędem) tylko wtedy, kiedy nasz przypadek ma ten sam "failure mode" jak ten w książce. Bo jeśli nie- to jest nie na temat, np. w książce jest mowa o zapobieganiu zniszczenia przez naprężenia obwodowe, a w naszym przypadku zanim dojdzie do rozerwania, konstrukcję szlag trafi np. przez wyboczenie.

A jaki jest "failure mode" łańcucha? Bo przecież nie zginanie. Rozrywa się spaw w oczku, który jest na odcinku prostym (czy SWP obok spawu).

Nie próbuję nawet zahaczać o fakt, że "omal każdy podręcznik" nie wspomina o tym, że bez analizy elastyczno-plastycznej trudno jest opowiadać o zniszczeniu. "Omal każde podręczniki" milcząco zakładają że osiągnięcie granicy plastyczności w najbardziej wytężonym jednym punkciku równa się zniszczeniu konstrukcji, co jest wciskaniem studentom kitu.

Konrad

PS kto mi zgrabnie przetłumaczy to "failure mode" na polski?

Reply to
Konrad Anikiel

Dnia 2008-08-02 18:32, Użytkownik Konrad Anikiel napisał:

Mechanizm zniszczenie - przynajmniej tak się tłumaczy w branży mechaniki konstrukcji ziemnych czy współpracujących z gruntem. Gdzie mówi się np. "mechanizm zniszczenie - płaski zsuw skarpy" albo "mechanizm zniszczenia

- niekołowa powierzchnia poślizgu przebiegająca po stropie warstwy takiej a takiej".

Reply to
Michał Grodecki

Dnia 2008-08-02 18:32, Użytkownik Konrad Anikiel napisał:

Po polsku raczej sprężysto - plastycznej.

To jest dodatkowy zapas bezpieczeństwa. Zresztą na takim podejściu bazują najczęściej normy (chociaż np. stalowa 03200 pozwala w pewnych warunkach projektować na tzw. plastyczną rezerwę nośności).

Reply to
Michał Grodecki

Konrad Anikiel snipped-for-privacy@b.c napisal:

Mechanizm zniszczenia?

Reply to
Jacek_P

No właśnie nie bardzo mi się podoba, bo mechanizm to raczej ciąg wydarzeń prowadzących do czegoś, a tu chodzi tylko o to gdzie czy co się urwie, załamie, popłynie czy co tam. Wiem, że chyba nie ma lepszego tłumaczenia, a z braku lepszego- niech będzie mechanizm (niemechaniczny). Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

A niekoniecznie. Z punktu widzenia budowlanego konstrukcja ulega zniszczeniu kiedy staje się mechanizmem. Czyli np. w belce statycznie wyznaczalnej powstanie przegub plastyczny, belka z konstrukcji stanie się mechanizmem.

Reply to
Michał Grodecki

Konrad Anikiel snipped-for-privacy@b.c napisal:

Ty mnie nie zalamuj, bo az sie boje isc do lekarza :)

Reply to
Jacek_P

Kryteria w przepisach, a to co się faktycznie dzieje z konstrukcją w momencie zniszczenia to zupełnie co innego. Moja największa pretensja do moich studiów to właśnie to, że nie kładziono żadnego nacisku na związek programu studiów z rzeczywistością. Naucz się rysować wykres żelazo-węgiel, ale co z niego wynika, to już bez znaczenia. Naucz się że jest jakaś relaksacja naprężeń, odpytamy cię, a jakże, możesz oblać z tego egzamin, ale gdzie to w życiu zobaczysz na własne oczy- nic nas nie obchodzi. Itd, itp. Efekt jest taki, że piątkowy absolwent politechniki rachując zbiornik ciśnieniowy nie ma bladego pojęcia co to jest pierwszorzędne naprężenie powłokowe, a co gnące w ściance, albo "self-limiting" drugorzędne naprężenie w miejscu jego spiętrzenia. A na tym się opierają właśnie kryteria. Jeśli się ich nie rozumie, to zamiast kryterium <S ludzie biorą <3S, no bo kto by tam wnikał czy to jest spiętrzenie "self-limiting", czy nie- przecież on nie ma pojęcia czy przy przciążeniu to naprężenie się samo "rozejdzie" po powierzchni, czy napocznie eleganckie rozprucie żelaza, prowadzące do spektakularnej katastrofy. Z jednej strony świat przestał się martwić solidnym kształceniem inżynierów. Z drugiej, po trzydziestu latach entuzjastycznie powraca do energetyki jądrowej. Starzy wyjadacze poszli na emeryturę, to wszystko teraz robią młode wilki. Efekty mogą być ekscytujące :-) Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

OK, rozumiem głębszy sens językowy. Dzięki. Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Dobra dobra, powiedz jak się po polsku mówi że naprężenie jest "self-limiting". Samoograniczjące? Samolimitujące? Samozmniejszające? Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Zgadza się.

formatting link
an increasing external load, at any point, both primary and secondary stresses increase in proportion to this load, until the yield point is reached. But secondary stresses are termed self-limiting by the ASME code: that is, once the yield point has been passed locally around the stress concentration, the direct relationship between load and stress is broken, due to the reduced post-yield stiffness of the material. This is in contrast to primaries (sometimes termed ‘load controlled’ stresses) that will continue to increase in overall magnitude, in direct proportion to the applied load, irrespective of the shape of the stress-strain curve, until failure.

Reply to
Konrad Anikiel

Chodzi o "wyżej wała nie podskoczy" :-) Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

olob kowalski snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał(a):

odpowiedź: łańcuch z tego samego materiału i o takim samym przekroju co prosty pręt ma dwókrotnie większą wytrzymałość na rozciąganie a dlaczego fizyka a nie wytrzymałość :) jak weźmie się linkę przewlecze przez bloczek i zawiesi na jej końcach dwa odważniki po 10 kg to naprężenie w lince będzie 10kg ale jak weźmie się do sufitu przyczepi tę samą linkę i do niej doczepi dwa odwazniki po 10kg to naprężenie w lince będzie 20kg czyli że ten kto wymyslił łańcuch już znał prawa tzw newtona a poza wymądrzaniem to może ktoś potrafi wyjaśnić dlaczego przy przełożeniu linki przez bloczek i obciążeniu jego dwoma cięzarkami po 10kg naprężenie w lince wyniesie 10kg wyjaśnienie tego zjawiska to dopiero jest nauka hahahahah

Reply to
olob kowalski

olob kowalski snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał(a):

odpowiedź: łańcuch z tego samego materiału i o takim samym przekroju co prosty pręt ma dwókrotnie większą wytrzymałość na rozciąganie a dlaczego fizyka a nie wytrzymałość :) jak weźmie się linkę przewlecze przez bloczek i zawiesi na jej końcach dwa odważniki po 10 kg to naprężenie w lince będzie 10kg ale jak weźmie się do sufitu przyczepi tę samą linkę i do niej doczepi dwa odwazniki po 10kg to naprężenie w lince będzie 20kg czyli że ten kto wymyslił łańcuch już znał prawa tzw newtona a poza wymądrzaniem to może ktoś potrafi wyjaśnić dlaczego przy przełożeniu linki przez bloczek i obciążeniu jego dwoma cięzarkami po 10kg naprężenie w lince wyniesie 10kg wyjaśnienie tego zjawiska to dopiero jest nauka hahahahah

Reply to
olob kowalski

Brawo zuchu, powiedz jeszcze jak wykażesz że spoina+SWC ma wytrzymałość rodzimego materiału. Konrad PS no i pręt można pchać, a łańcuch tylko ciągnąć :-)

Reply to
Konrad Anikiel

Ja jestem tylko prostym informatykiem i nie umiem tego wykazać teoretycznie, ale doświadczalnie to bym umiał...

Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.

Reply to
Krzysztof Tabaczynski

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.