Domino

Takie sobie budowle

formatting link
?v=Vti0iK5k7D0 Rozsypuja sie pieknie - strach mieszkac w wielkiej plycie :-)

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

W dniu 2012-01-03 02:23, J.F. pisze:

A to juz stosunkowo niedlugo. Bedziemy podziwiali filmiki na YT jak sie osiedle Orla Bialego w Poznaniu rozsypie :P Albo podobne "mrowkowce"

Reply to
venioo

W dniu 2012-01-03 22:01, snipped-for-privacy@interia.pl pisze:

nie jestem pewien. Byłem na budowach paru osiedli z wielkiej płyty daawno temu. Te które widziałem, były budowane krzywo, obskurnie, niezgodnie z projektem, ale mocno -solidnie spawane łącza, przyzwoicie zalane porządnym betonem, dobre, głębokie fundamenty itd. Myślę że zasadnicza konstrukcja (nie liczę oczywiście stolarki i instalacji, które były jak ze złego snu) może przetrwać setki lat. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich takich budynków, nawet może nie większości...

Reply to
anhin

Dnia Tue, 03 Jan 2012 22:17:27 +0100, anhin napisał(a):

Hm, solidnosc w komunie ? troche powatpiewam.

W Anglii sie dwa rozsypaly, i reszte wyburzyli.

Gdansku gaz wybuchl w piwnicy, sciany na dole sie rozsypaly , caly budynek opadl o pietro ... i tak zostal.

W Chinach bylo tak

formatting link
Wiec mozesz miec racje ze sie tak szybko nie rozsypia.

J.

Reply to
J.F.

Tamten blok nie był z wielkiej płyty. Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 2012-01-03 22:23, J.F. pisze:

Tu można raczej domniemywać przyczyn natury geotechnicznej

- widać na zdjęciach, że fundamenty były rusztem na palach A takie posadowienie stosuje się w słanych gruntach - może więc grunt był jeszcze słabszy niż się projektantowi wydawało (ostatnio takie robiłem w budynku na gruncie z warstwą torfu).

Pozdr,

Reply to
Lukasz Kozicki

Szanghaj znajduje się na równinie aluwialnej, czy inaczej na kupie rzecznego mułu. Jedna wielka błotna kałuża, a jak zaschnie to chmura kurzu. Shrek powinien stanąć na środku i krzyknąć "co wy robicie na moim odludziu?" Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Użytkownik Lukasz Kozicki napisał:

Widziałem skrót z wyników symulacji numerycznych tego co się tam stało. Po jednej stronie budynku nawalili gruntu wybranego z wykopu, po drugiej stronie kopali. Utrata stateczności i poleciał.

Reply to
Michał Grodecki

Dnia Wed, 04 Jan 2012 13:40:51 +0100, Lukasz Kozicki napisał(a):

Ale ja nie o tym ze sie przewrocil, tylko ze p* zdrowo (ech ten nietechniczny jezyk), i sie nie rozpadl na drobne kawalki.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2012-01-04 22:03, J.F. pisze:

Patrzac na fotki, to przypuszczam, ze gdyby nie te piony rur widoczne na zdjeciu i grzaski grunt, to by tam nie bylo co zbierac, co najwyzej cegle rozbiorkowa.

Reply to
venioo

Miszczu, a gdzie ty tam widzisz jakieś piony rur? Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

J.F. <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał(a):

Trudno mi oceniać tę komunistyczną solidność, ale mieszkam / mieszkałem w tych "blokach" z wielkiej płyty. Akurat rejon Śląska często nawiedzają różne wstrząsy efektów górniczych, ale oprócz popękanych ścian (które tylko estetycznie wpływają na wygląd ścian, odnawianych średnio co 5 lat:) ) nie słyszałem o poważniejszych szkodach. Mimo upływu lat (nastu, a idących nawet w dziesiątki) budynki dalej stoją (chociaż wstrząsy są coraz mocniejsze, a budynki coraz starsze).

Pewnie jak w końcu coś pier* to już nie poinformuje Was o tym :D

Reply to
lukaszPK

Ja budowlancem nie jestem, tylko mechanikiem, to prosze o wybaczenie, ale to:

formatting link
to wyglada jak piony, ale moge sie mylic.

Reply to
venioo

W dniu 2012-01-07 22:01, Robert Tomasik pisze:

A to fundament jest? A ja myslalem, ze gorne pietro na glebie, po rozsypaniu dachu :) LOL

Reply to
venioo

co do solidności -zdziwiłbyś się. Znałem za komuny wielu ludzi (nawet budowlańców) dla których etos pracy to nie było puste słowo, i którzy starali się pracować porządnie nawet w skrajnie niesprzyjających warunkach. Na różnych szczeblach. Ale oczywiście masz rację co do przewymiarowanych konstrukcji, jednak z uzupełnieniem, że był też dodatkowy czynnik: za jakość instalacji, wykończeń, sensowność projektu, w praktyce nie odpowiadał nikt, przynajmniej nie "na poważnie". Ale katastrofa budowlana to już była grubsza sprawa, "na szczebel centralny" i w związku z tym nawet kompletni debile czy karierowicze starali się zasadniczej konstrukcji za bardzo nie sp... Oczywiście piszę o czasach Gomułki i Gierka, a nie stalinowskich, kiedy terror Planu rzeczywiście mógł prowadzić i prowadził do doprawdy zbrodniczych zaniedbań.

Reply to
anhin

anhin snipped-for-privacy@o2.pl napisał(a): a nie

Chyba sobie żartujesz albo nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Bloki stawiane zaraz po wojnie są w lepszym stanie technicznym niż dwudziesto letnia wielka płyta.

Reply to
kogutek

akurat nie pisałem o mieszkaniówce, zresztą z nią też bywało różnie; mury stawiane w latach 40-tych są na ogół w dużo lepszym stanie niż te z lat 50-tych, a te rzeczywiście bywają (czasem) w lepszym stanie niż późniejszy beton, po prostu dlatego że budowano je "po bożemu", z cegieł, na podstawie sprawdzonych technologii, często przez przedwojennych jeszcze murarzy lub ich uczniów. Ale z dachami, stropami, izolacjami fundamentów etc. też nie było idealnie... A z opowieści znam historie rozbudowywanych na siłę zakładów przemysłowych, m. in. w Żyrardowie i Poznaniu, kiedy pośpiech i lekceważenie podstawowych zasad mechaniki budowli, na bezpośrednie polecenie sekretarzy czy partyjnych nadzorców, doprowadziły do śmierci kilkunastu robotników. Też słyszałem o spektakularnych katastrofach drogowych na Kielecczyźnie, kiedy to np. kończony na 22 lipca wiadukt złożył się w pół już na początku sierpnia... Teraz też się zdarzają katastrofy, ale z nieco innych powodów. Co do żartów i braku pojęcia, daruj sobie.

Reply to
anhin

Tylko w ramach uwagi na marginesie: masz do czynienia z osobnikiem niezawodnie kompromitującym się w każdym temacie w jakim próbuje się wypowiedzieć. Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.