Gaz ?upkowy

W dniu 2011-05-25 18:28, Adam Moczulski pisze:

Skład koktajlu Halliburton'a (te niby nieszkodliwe chemikalia): Jako chemik, wolałbym by woda w mym kranie/studni nie zawierała tych związków.

1,2 Benzisothiazolin-2-one / 1,2-benzisothiazolin-3-one 1,2,4 trimethylbenzene 1,4-Dioxane 1-eicosene 1-hexadecene 1-octadecene 1-tetradecene 2,2 Dibromo-3-nitrilopropionamide, a biocide 2,2′-azobis-{2-(imidazlin-2-yl)propane}-dihydrochloride 2,2-Dobromomalonamide 2-Acrylamido-2-methylpropane sulphonic acid sodium salt polymer 2-acryloyloxyethyl(benzyl)dimethylammonium chloride 2-Bromo-2-nitro-1,3-propanediol 2-Butoxy ethanol 2-Dibromo-3-Nitriloprionamide (2-Monobromo-3-nitriilopropionamide) 2-Ethyl Hexanol 2-Propanol / Isopropyl Alcohol / Isopropanol / Propan-2-ol 2-Propen-1-aminium, N,N-dimethyl-N-2-propenyl-chloride, homopolymer 2-propenoic acid, homopolymer, ammonium salt 2-Propenoic acid, polymer with 2 p-propenamide, sodium salt / Copolymer of acrylamide and sodium acrylate 2-Propenoic acid, polymer with sodium phosphinate (1:1) 2-propenoic acid, telomer with sodium hydrogen sulfite 2-Propyn-1-ol / Propargyl alcohol 3,5,7-Triaza-1-azoniatricyclo[3.3.1.13,7]decane, 1-(3-chloro-2-propenyl)-chloride, 3-methyl-1-butyn-3-ol 4-Nonylphenol Polyethylene Glycol Ether Branched / Nonylphenol ethoxylated / Oxyalkylated Phenol Acetic acid Acetic acid, hydroxy-, reaction products with triethanolamine Acetic Anhydride Acetone Acrylamide

To wygląda na listę ułożoną alfabetycznie, uciętą gdzieś na początku "A"... Gdzie reszta? Konrad

Użytkownik "Jura" napisał w

A tak swoja droga - ile tego trzeba wpompowac ? Bo jesli duzo .. to zaczyna wygladac na nieoplacalne. No chyba ze najwiecej to wody - choc woda coraz drozsza ..

I jak to dziala ... kwasek moze skruszyc weglany, ale reszta to mi wyglada na stosunkowo nieinwazyjne rozpuszczalniki. dobrze rozpuszczaja metan i umozliwiaja transfer ?

No i ostatnie pytanie - jak sie dochodzi do takiego skladu ? Przeciez to jakis tysiecznych doswiadczen by wymagalo. Moze tu nie o gaz chodzi, a o skladowisko odpadow niebezpiecznych - mieszali co klienci mieli do utylizacji, tj przepraszam, do recyklingu :-)

1,2 Benzisothiazolin-2-one / 1,2-benzisothiazolin-3-one 1,2,4 trimethylbenzene 1,4-Dioxane 1-eicosene 1-hexadecene 1-octadecene 1-tetradecene 2,2 Dibromo-3-nitrilopropionamide, a biocide 2,2′-azobis-{2-(imidazlin-2-yl)propane}-dihydrochloride 2,2-Dobromomalonamide 2-Acrylamido-2-methylpropane sulphonic acid sodium salt polymer 2-acryloyloxyethyl(benzyl)dimethylammonium chloride 2-Bromo-2-nitro-1,3-propanediol 2-Butoxy ethanol 2-Dibromo-3-Nitriloprionamide (2-Monobromo-3-nitriilopropionamide) 2-Ethyl Hexanol 2-Propanol / Isopropyl Alcohol / Isopropanol / Propan-2-ol 2-Propen-1-aminium, N,N-dimethyl-N-2-propenyl-chloride, homopolymer 2-propenoic acid, homopolymer, ammonium salt 2-Propenoic acid, polymer with 2 p-propenamide, sodium salt / Copolymer of acrylamide and sodium acrylate 2-Propenoic acid, polymer with sodium phosphinate (1:1) 2-propenoic acid, telomer with sodium hydrogen sulfite 2-Propyn-1-ol / Propargyl alcohol 3,5,7-Triaza-1-azoniatricyclo[3.3.1.13,7]decane, 1-(3-chloro-2-propenyl)-chloride, 3-methyl-1-butyn-3-ol 4-Nonylphenol Polyethylene Glycol Ether Branched / Nonylphenol ethoxylated / Oxyalkylated Phenol Acetic acid Acetic acid, hydroxy-, reaction products with triethanolamine Acetic Anhydride Acetone Acrylamide

J.

W dniu 2011-07-05 13:26, Jura pisze:

Jakochemiku dlaczego nie przetłumaczyłeś tych nazw na polski ? Bo Acetic acid brzmi straszniej niż ocet ? A w ogóle to wypada podac źródło informacji. Ale wtedy też juz nie będzie strasznie ? Okaże się że częśc tych strasznych chemikaliów to typowe środki bakteriobójcze (które Amerykanie leją litrami do wszystkiego i prędzej dostaną się do studni z umytego samochodu niż z 3km pod ziemią) lub środki antykorozyjne w ilosciach aptekarskich wręcz :

W dniu 05.07.2011 r. 18:46, Adam Moczulski pisze:

Ale dalsza część już nie i rację ma przedpiszący, że jeśli można uniknąć ich wprowadzania do środowiska, to należy tak zrobić. Mówiąc kolokwialnie: potrzebne są dalsze badania, a jeśli nie powiodą się do czasu wdrożenia odnawialnych źródeł (szczególnie tzw. "czyste" np. fotowoltaika lub spalanie biomaterii z obiegiem zamkniętym) to ta technika nigdy nie była opłacalna (choć chciałbym, aby była -- bo poza gazem łupkowym w naszym regionie możemy sięgnąć po geotermię, też wymagającą drążenia). Zapewne wszystko zależy -- w tym przypadku od norm zanieczyszczenia wód gruntowych, na które się godzimy. Postęp cywilizacyjny jest wtedy, gdy zmierzamy do wyeliminowania tego niepożądanego wpływu, jakkolwiek nie wszędzie jest to przyjmowane ochoczo. Finansowanie (czy w ogóle muszą być finansowane celowo?) takich badań to temat na inny wątek; według pewnych źródeł przerzucanie ich na producentów/interesariuszy/przysłowiowego nafciarza-gazownika pociąga maksymalizację kosztów i skrywanie ("ochronę") wiedzy (w rezultacie badania muszą zostać powtórzone w różnych miejscach na świecie, bo gospodarka rynkowa nie ceni monopoli) [wypowiadam się nieautorytatywnie].

Sorry, Ameryka (jako instytucja, państwo) nie jest wzorem dbałości o środowisko naturalne.

W dniu 2011-07-05 18:46, Adam Moczulski pisze:

Oj! proszę! bez populizmu! zwyczajnie mi się nie chciało. Uwierz mi, że nawet nasza niepijalna "kranówa" nie zawiera większości tych cudów.

Pytałem czy chciałbyś by woda zawierała te cudowne zdrowotne związki?

Mea culpa.

hm.. chcesz listę związków, które zabijają w ilościach mniej niźli aptekarskich? :->

Dzięki za dokument. Zgłębiam.

Nie podoba mi się już choćby ten tekst: "...........health effects information is lacking for many of these constituents, but two that are relatively well studied are discussed here. In the event of environmental contamination involving chemicals lacking readily available health effects information, the toxicology literature would have to be researched for chemical-specific toxicity data. "

Uważam, że poprawianie natury to błąd, który zawsze mści się na człowieku. Gdyby natura chciała, żebyś pił wodę choćby z owym octem, to by woda była kwaśna. Szkoda mi ludzi którzy stracili ujęcia wody.

Pooglądaj trochę filmów na ten temat, bo rzeczywistość to nie papierologia, której wyniki sponsorowane są przez koncerny zainteresowane otrzymaniem "jedynie słusznych wyników".

Niedawno przecież DDT też było nieszkodliwym związkiem. "Nie ma związków nieszkodliwych - są tylko nieprzebadane."

Wkrótce na tej planecie najcenniejszym związkiem będzie H2O nadające się do spożycia.

A gaz to możemy sami produkować na własne potrzeby. Trzeba tylko chcieć zainwestować w biogazownie. Ale poco? lepiej zatruć to co mamy! Niechaj się przyszłe pokolenia martwią skąd brać żywność i wodę.

W dniu 2011-07-07 11:52, Jura pisze:

Problem w tym, że ja nie uważam filmów za źródła informacji.

A najśmieszniejsze, że był promowany przez ówczesnych ekologów. Podobnie jak freony, elektrownie węglowe etc. W zależności od tego kto ekolgom płaci, tego towary sa ekologiczne.

bardzo ciekawe. Masz jakieś źródła na ten temat?

W dniu 2011-07-07 18:34, Adam Moczulski pisze:

Dla mnie ten raport, nie omawia całości zagadnienia, wręcz pomija pewne kwestie, co sprawia, że jest tendencyjny!

w czym jest lepszy od filmików? W tym, że podaje niecałą prawdę w sposób pseudo naukowy?

A art w New York Timsie, też nie źródło ? a setki doniesień poszkodowanych? to nie źródła? Skąd czerpiesz przekonanie (bo to nie może być wiedza praktyczna) że wydobycie gazu głupkowego jest nieszkodliwe? (to nie są pytania retoryczne)

To jak już chcesz być taki pewny swego zdania i konsekwentny - to pojedź do Pensylwanii. Dlaczego wierzysz jakiemuś papierowi, a ludziom i obrazom już nie? pieczątki i podpisy przekupnych kierowników laboratoriów?

Czyżby mój interlokutor to gatunek, który uznaje za źródła tylko te które potwierdzają jego tezę?

Jasne! To czego nie ma w jakimś sponsorowanym raporcie, to nie prawda. Nie istnieje. Ludzie to pies. Przeszkadzają tylko w eksperymentach inżynierskich. Brawo! O przyszłości narodu!

A mi chodziło o to, ze stan wiedzy się zmienia i że za cholerę mi nie wmówisz, że woda nie będzie skażona, i że jej picie mi nie zaszkodzi.

Pozwólmy ludziom na życie off-grid będą bardziej energetycznie samowystarczalni, i nie trzeba będzie dewastować bogactwa kraju, jakim jest środowisko w imię krótkowzrocznego kaprysu.

Najpierw empiryzm - później teoria !

ZAKON IPCC: mity czy fakty? Autor: Jerzy Łaskawiec ("Energetyka Cieplna i Zawodowa" - nr 6/2011) Historia jednego z zakonów -filarów katolicyzmu ( zakon Jezuitów) jest mocno pouczająca i nasuwająca analogie do obecnie funkcjonującego quasi zakonu któremu na imię IPCC (The Intergovernmental Panel on Climate Change) . Jezuici to męski zakon założony przez Hiszpana Ignacego Loyle w 1534r i zatwierdzony przez Pawła III w 1540r. Główny cel został określony jako wspieranie kościoła, a zwłaszcza Papieża. Założyciel nadał im ściśle zhierarchizowaną strukturę z rezydującym w Rzymie, dożywotnio wybieranym głównym generałem na czele. Podobnie w

1988 roku został stworzony quasi ZAKON pod nazwą " Międzyrządowy Zespół do spraw zmian klimatu- IPCC". Został On utworzony na bazie Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) i Programu Ochrony Środowiska Narodów Zjednoczonych (UNEP) jako "wkład " Organizacji Narodów Zjednoczonych ( ONZ) dla uświadomienia Rządom Świata co się dzieje z klimatem na świecie . Tak wtedy sadzono . Jezuici Do Rzeczpospolitej zostali sprowadzeni w 1564r. Już na początku uzyskali pozycję najważniejszego zakonu. Podobnie na początku tego wieku zostały zaimplementowane do Polski cele IPCC . Fakty prawne to podpisanie przez nas protokołu z KIOTO, a szczególnie podpisaniem przez nas Traktatu Akcesyjnego do Unii Europejskiej , gdzie ZAKON ten już miał wcześniej ugruntowaną pozycje głównego głosiciela prawd z zakresu wpływu człowieka na zmiany klimatu ziemi. Idee IPCC uzyskały również w Polsce rangę prawd najważniejszego ZAKONU. Król francuski Henryk IV wybrał sobie w roku 1575 za spowiednika jezuitę - ojca Edmonda Augera. Odtąd wszyscy królowie francuscy mieli jezuitów za swoich osobistych spowiedników. Dzisiaj takimi spowiednikami władców europejskich są ideolodzy głoszący hipotezy a w ich mniemaniu prawdy objawione spod znaku IPCC. Działalność Jezuitów głównie ich arogancja i nie branie pod uwagę innych racji powodowała w wielu miejscach bunty, rozruchy, waśnie i zgorszenia. Skutkiem czego królowie z dynastii Burbonów we Francji, Hiszpanii, Portugalii i obojga Sycylii jezuitów wydalili i wypędzili ze swych królestw i posiadłości, a następnie zażądali od papieża całkowitego zniesienia zakonu.. W tym celu sporządzono zestawienie nauk zawartych w dziełach 146 jezuitów, jakie się ukazały od XVI wieku - głównie z zakresu teologii moralnej i kazuistyki. W dniu 5 marca 1762 roku w parlamencie francuskim rozpoczęto obrady na temat nauk jezuitów. W rezultacie tych obrad w lipcu 1772 roku Parlament uznał działalność ZAKONU za szkodliwą .Wkrótce potem zaczęto domagać się od papieża kasaty jezuitów. Ostatecznym ciosem dla jezuitów było brewe Dominus ac Redemptor noster papieża Klemensa XIV, który ugiął się pod presją polityczną koalicji i zniósł oficjalnie, formalnie Towarzystwo Jezusowe we wszystkich krajach. Zauważano, że jezuici są wrogami państwa i społeczeństwa ze względu na głoszoną przez nich teologię moralną, która m.in. usprawiedliwiała zasadę cel uświęca środki oraz dopuszczała zabicie bez sądu każdego człowieka ogłoszonego heretykiem - nawet władcę. Czyż nie przypomina to dzisiejszej metody zwalczania poglądów ludzi myślących inaczej o przyczynach zmian klimatu na Ziemi niż autorzy czterech Raportów IPCC. Przypomnijmy główne tezy Aktu Kasacyjnego Klemensa XIV "Lecz skoro do tego doszło, że któryś zakon nie przynosił już ludowi chrześcijańskiemu owych bogatych i pożądanych owoców i korzyści, dla których został założony, albo gdy zdawał się raczej szkodę przynosić i przyczyniał się bardziej do mącenia niż utrwalania pokoju narodów, wówczas ta sama Stolica Apostolska, która w zakładaniu zakonów swoją ofiarowała pomoc i swoją otoczyła je powagą, wcale nie wahała się nadać im nowych praw, przywrócić do pierwotnej surowości reguły, a nawet zupełnie znieść i usunąć". ONZ przyznała się ,że nie będzie post Kioto od 2013 roku. Nie da się jego treści uzgodnić do tego czasu z głównymi Państwami Świata. Może to więc jest znak od niebios .Postawmy pytanie czy to już czas na takie Klemensowe działanie w stosunku do IPCC? Jerzy Łaskawiec Szklarska Poręba 18 czerwca 2011.