Inżynier Europejski - EUR ING

Jak to rozumiec "...ukończyli uczelnię techniczną i kierunek studiów dziennych (i posiadają dyplom ukończenia tychże studiów), znajdujących się w INDEKSIE FEANI, "? Tzn, ze ci so studiowali zaocznie/ wieczorowo sa be, glaby i oni nie moga?

Pozdro Ziomall

Dnia 2006-01-27 09:24, Użytkownik Ziomall napisał:

Jak byś poczytał dalej, to byś znalazł:

"FEANI nie zaakceptowała w polskich uczelniach studiów wieczorowych i zaocznych oraz takich kierunków studiów jak Architektura i Urbanistyka, Organizacja i Zarządzanie, Marketing, gdyż nie spełniają one wymogów programowych FEANI. W związku z tym, ich absolwenci nie mogą ubiegać się o tytuł EUR ING."

I nikomu nic do tego - jak założysz "Stowarzyszenie Miłośników Telewizorów Rubin" to będziesz mógł wymagać od członków "zaświadczenia o ukończeniu kursu robienia na drutach w wymiarze co najmniej 153.5 h" oraz "zaświadczenia o moralnym trybie życia od proboszcza/rabina/pastora (niepotrzebne skreślić)" i również nikomu nic do tego. Przynależność do FEANI nie jest obowiązkowa.

Dzieki faktycznie trzeba czasami poczytac do konca ;) Niby jest jak mowisz. Ale moze za kilka lat okaze sie z takim kwitem latwiej prace znalezc?

Pozdro Ziomall

Użytkownik Mariusz napisał:

Owszem, miałem do czynienia. Gość z takim tytułem (w zespole raczej więcej niż jeden na taki tytuł) zatrudniony jest jako konsultant przy realizacji projektu inżynierskiego dofinansowanego przez UE. Schemacik prosty. UE daje kasiorkę, więc chce mieć swoich nadzorców. Ale przecież taki uekonsultant nie ma ochoty na codzień pałętać się pomiędzy białymi niedźwiedziami, co po Najjaśniejszej Pomrocznej stadami po ulicach chadzają. Więc zatrudnia miejscowych wyrobników, a żeby było poważniej, to oprócz bycia inżynierem mają jeszcze mieć ów wspomniany tytuł, no i jęzor nie tylko po polskiemu giętki bo się uekonsultant na tłumaczarza nie wypłaci. Znajomy na takim stołku w niecałe trzy miechy zgarnia mniej więcej przeciętny roczny dochód. A robi faktycznie nieco więcej niż doświadczony inspektor nadzoru budowlanego. Więc chyba warto...

pozdrawiam zairazki

Cos tam NOT poknocil w tlumaczeniu.

Zagladnalem z ciekawosci na strone FEANI, nie znalazlem zas tam slowa o wymagannych _wylacznie_ studiach dziennych. Wymagane sa minimum 3 letnie studia techniczne + dyplom ukonczenia uczelni, ktorej nazwa zhajduje sie na tzw indeksie (czyli spisie "uznanych" przez te organizacje uczelni) + 2 lata przktyki w zawodzie.

Wyglada rowniez na to, ze nie tylko formalne politechniki sa w tym spisie, ale rowniez i inne uczelnie, ktore wg FEANI zaliczaja sie w ten poczet.

W Stanach jest jednak prosciej. Niewazne jaka uczelnie ukonczono, kazdy starajacy sie o uprawnienia inzynierskie, musi zdac egzaminy, ktore nadzoruje i reguluje stanowy zwiazek inzynierow,

Jakie zas sa korzysci posidania uprawnien - przede wszystkim prawo zatwierdzania rysunkow czy planow w dziedzinach zwiazanych z bazpieczenstwem publiki (konstrukcje budowlane, urzadzenia znajdujace sie pod cisnieniem, itp.), oraz prace w kierownictwie projektow.