W jaki sposób należy umocować tuleję teflonową w otworze w aluminium? Otwór jest lekko stożkowaty, tuleja również. Otwór wypolerowany na gładko. Średnica tulei około 3cm, długość też około 3cm.
Samo wbicie nie wystarcza. Super-glue też się szybko wykruszył.
Pracuje to wszystko w dość zmiennych temperaturach (to przekładnia kierownicza w okolicach silnika samochodu), pod dość dużym obciążeniem. Wewnątrz tulei suwa się wzdłuż ciasno spasowany stalowy drążek. Wszystko jest nasmarowane.
Fabryczne jednak było jakoś przyklejone (bo nic innego nie przychodzi mi do głowy co to mogło trzymać) i wytrzymało jakieś 10 lat - w sumie gdyby udało mi się osiągnąć podobny rezultat, to mi to wystarczy. Fakt że fabrycznemu rozwiązaniu można sporo zarzucić, bo jest to częsta awaria w tym modelu, tyle że brak sensownych sposobów naprawy.
Bo ten klej nie musi być jakiś super mocny - połączenie pracuje na ścinanie i cały czas jest mocno dociskane. Wystarczy coś co w pierwszej fazie da poślizg pozwalający wcisnąć tuleję na miejsce gdzie zaklinuje się w stożku, a potem po zastygnięciu potrzebne jest tylko duże tarcie. Wytrzymałość na rozrywanie może być zerowa.
Mechanicznie niby można wywiercić otwór i próbować to zamontować jakąś śrubką, ale trochę się obawiam żeby nie uszkodzić tej tulei (dość cienkie ścianki). A sama tuleja nie jest dostępna jako część zamienna, a dorobienie takiej ze stożkowym profilem to ponoć nie jest najprostsza sprawa.
Użytkownik "Tomasz Pyra" snipped-for-privacy@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4d717a50$0$2485$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Nie widząc tego szpeja przyszło mi do głowy, by podgrzać aluminiowy element, wcisnąć tulejkę i jak ostygnie, bo będzie zaciśnięte. Aluminium ma sporą rozszerzalność, więc nie bedzie jakoś bardzo trzeba tego rozgrzewać moim zdaniem - o ile się da.
Też o tym myślałem, tylko pytanie czy to wystarczy? Bo trochę podgrzać mogę - element
Bo jakby nie patrzeć to teflon ma rewelacyjne właściwości ślizgania się. A za pierwszą próbą całkiem mocno wbiłem tą tuleje na miejsce młotkiem, a mimo to szybko się poluzowała.
Mimo wszystko jakiś klej który chociaż trochę minimalnie złapie ten teflon by się przydał.
Wymyśliłem coś takiego, żeby zewnętrzną powierzchnie tulei zrobić porowatą (naciąć delikatnie gęsto płytkie rowki - jak dopasuję rozmiar to np. nagwintować narzynką).
Niestety nagwintować elementu w którym to będę osadzał nagwintować nie dam rady żeby wkręcić jedno w drugie.
Ale mając porowatą zewnętrzną powierzchnię tulei powinien to łatwiej złapać klej który wypełni pory i będzie trzymał tuleję w sposób mechaniczny, a nie przez sklejenie.
Wraca pytanie o klej - musi złapać gładkie aluminium, przy wciskaniu wypełnić rowki w tulei, a po zastygnięciu ją utrzymać. Poxipol? Teflonu nie klei, ale za rowki może złapie.
Szansa jest, chociaz to jest raczej kitowanie niz klejenie :-) Ja bym sie sklanial ku czemus elastycznemu, moze poliuretan (doskonale sie trzyma metalu, probowalem na tytanie) albo ktorys z dostepnych klejow w laskach do pistoletow na goraco. Konrad
hmmm... a może jednak spróbujesz na gorąco? Kiedyś udało mi się przyczepić teflonową folię (ok. 1 mm) do niedużej miedzianej płytki (inspirowałem się procesem produkcyjnym patelni teflonowych ;-)). Mniejsza o to do czego mi to było potrzebne, w każdym razie rozgrzałem metal do mniej więcej 300 C (w duużym przybliżeniu) i docisnąłem teflon w imadle aż do wystygnięcia. Złapało ponad 50% powierzchni, i było dość wytrzymałe na oddzieranie. Nie wiem jak to się ma do Twojego problemu, ale może to jakiś trop.
Użytkownik "Tomasz Pyra" snipped-for-privacy@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4d714d3b$0$2488$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Czy oryginalna tuleja to na pewno teflon? Bo z opisu to wydaje mi się, że to jakieś tworzywo "ślizgowe". Co do teflonu: Kleje są potwornie drogie i tu nie zdałyby egzaminu [różnice rozszerzalności cieplnej zbyt duże -teflon więcej]...i klej "rozrywałby się" przy takich ruchach cieplnych.. Teflonu raczej nie stosuje się w "otwartych" panewkach. Wyjątkowo tylko i to wyłącznie w "zamknięciu" bo wypływa jak plastelina pod obciązeniem... Poza tym ma potwornie duży współczynnik rozszerzalności cieplnej i "traci"wymiar ... Jeśli chcesz koniecznie umocować taki twór to może jakieś cieńkie pierścionki [podkładki]które podmocujesz na skraju tuleji?
Nie możesz na klejonej powierzchni tulei ponacinać rowków na pół milimetra? Czy nawiercić płytkich wgłębień żeby klej miał za co złapać i zastosować klej dwuskładnikowy?
Poza tym jakoś dziwnie wydaje mi się że ta tuleja jest prędzej z polietylenu czy poliamidu a nie z teflonu co nie zmienia faktu że bez idealnego odtłuszczenia i odpowiedniego kleju wklejenie na gładko jak było pierwotnie może być rozwiązaniem na krótko.
Loctite robi taki klej. Nazywa to jakos "Super glue - all plastics". Klei teflon do aluminium. Nie wiem niestety jak stabilne termicznie jest to polaczenie. Wyglada to o tak:
Użytkownik "Tomasz Pyra" snipped-for-privacy@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4d714d3b$0$2488$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Jesteś pewny, że to był teflon? Lepszym tworzywem jest polietylen PE UHMW. Wprawdzie też trudny do klejenia, ale są znane kleje konstrukcyjne do jego klejenia np. ScotchWeld DP8005 firmy 3M. Można też iść na łatwiznę i zrobić tuleję z poliamidu. Nie ma kłopotów z klejeniem i wytrzyma czas jakiś. Zastępowanie każdego białego tworzywa teflonem może być błędem.
Dnia Fri, 04 Mar 2011 21:36:11 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
A nie możesz "zamknąć" tej tulei przez przyklejenie czegoś (dużej podkładki?) do aluminium? Tak, żeby trzymało brzegi i nie miało kontaktu z drążkiem, który w tym będzie pracował. Metal z metalem znacznie łatwiej skleić :)
W sumie stwierdziłem że sam nie dam rady i zawiozłem tą nieszczęsną obudowę do firmy która zajmuje się takimi naprawami przekładni kierowniczych.
Klejenia ponoć nie praktykują bo czego by nie zastosować to się rozpadnie. Jak nie od razu to po miesiącu.
Pojawiła się koncepcja "podkładki", ale raczej w formie pierścienia sprężynującego który będzie robił jednocześnie za klin po podcięciu tulei od tyłu, albo po dorobieniu nowej tulei z wycięciem na taką podkładkę (która będzie między tuleją a obudową).
Można też dać coś (np kawał rury z otworami umożliwiającymi smarowanie i wyrównanie ciśnień), przez całą długość obudowy przekładni, aż do jej końca, gdzie będzie już ją można po prostu zaprzeć o koniec obudowy i w ten sposób całość zaprzeć.
W każdym razie raczej nie nastawiają się na odtworzenie oryginalnego sposobu mocowania (faktycznie mógł to być jakiś magiczny sposób klejenia/zgrzewania/cokolwiek), a na wykombinowanie czegoś innego.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.