palnik/kuchenka na świeczkę

Tak sobie siedzę i myślę nad zrobieniem miniaturowej kuchenki turystycznej na świeczkę. Stearyna jest bardzo wydajnym paliwem, bardzo tanim, wszędzie dostępnym i przede wszystkim bezpiecznym. Nawet na lotnisku się nie czepią. Wady są dwie - kopcenie, ale to można zlikwidować większym cugiem, oraz słaba szybkość palenia przy wykorzystaniu tradycyjnego knota. Próbowałem zwiększyć liczbę knotów, ale to wciąż za mało, a poza tym dużo roboty z nimi. Czy ma ktoś z przytomnych jakiś pomysł by w prosty sposób szybciej odparowywać stearynę ? Tylko żeby to się dawało zgasić.

Reply to
Adam Moczulski
Loading thread data ...

W Bovington (muzeum broni pancernej) jest ciągnik gąsienicowy 1910 albo coś koło tego, silnik spalinowy zasilany parafiną. Wybiorę się tam pewnie w ten weekend, jak chcesz to go obfotografuję, może jakiś pomysł się da wykorzystać. Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Pewno miał taki motorek:

formatting link
naszemu to silnik średnioprężny z gruszką żarową (eksponat krajowy, proszę wycieczki to
formatting link
aka Lanz Bulldog). Chodzi podono na wszystkim ;)

Reply to
Grzegorz Krukowski

Uwazaj - wiekszosc jest chyba z parafiny. To nie to samo.

Moze sie wiazac ze stratami ciepla.

Mozna podgrzac tak ze zacznie parowac i palic sie bez knota.

No wlasnie - woda sie gasi niebezpiecznie - slup ognia na 2m wyszedl :-)

A w ogole poszukaj "stove", sa ciekawe projekty turystycznych np na szyszki.

J.

Reply to
J.F.

Grzegorz Krukowski pisze:

*Jeden* cylinder pojemności wiadra :)
Reply to
PeJot

Adam Moczulski pisze:

Niecałkowite spalanie a do tego jeszcze więcej ciepła idzie w komin. Szkoda energii.

Sposób musi być, skoro w latach 20 XX wieku po drogach jeździło trochę samochodów z silnikiem parowym, a kocioł opalany był właśnie parafiną ( źródło: Discovery Channel ).

ATSD, na lotniskach czepiają się kuchenek *benzynowych* ? MSZ paliwo jeszcze łatwiej dostępne, a we współczesnych konstrukcjach wygoda użytkowania. Na nafice też pójdzie, można utoczyć z samolotu ;)

Reply to
PeJot

Może tu:

formatting link
coś znajdziesz Miłego czytania

Reply to
mirek

Ich parafina to niekoniecznie jest nasza parafina. Nawet dzis u nas w aptece jak poprosisz o parafine to dostaniesz w butelce.

Pustych raczej nie, choc lotniska maja swoje numery. Np widzialem lokowke na gaz ... "bo elektrycznych nie wolno przewozic samolotami".

Ale jest duza lub niebezpieczna, smierdzi. powszechnie dostepna w wersji samochodowej, a dostan gdzies na zadupiu pol litra ekstrakcyjnej.

J.

Reply to
J.F.

Juz bylo.

A.L.

Reply to
A.L.

J.F. pisze:

Modele z oddzielnym baniakiem można rozłożyć i gdzieś tam poupychać. Bezpieczeństwo - to nie samoprężne wynalazki rosyjskie.

Na paliwie samochodowym pójdzie, a po zatankowaniu ekstrakcyjnej zapach znika.

Reply to
PeJot

"Duza i niebezpieczna"?... Widzial Pan kiedys kuchenke benzynowa "Juvel", popularna gdy ja chodzilem z namiotem? Byla wielkosci kubka, chodzila na dowolna benzyne i nie wybuchala.

Z tamtych czasow znane sa tez kuchenki na paliwo stale. To paliwo nazywalo sie "meta". Biala kostka 2 na 2 centrmetry; zapalalo sie zapalka i palilo sie wspaniale, spokojnym plomieniem. Nie kopcilo

Do dzis produkowane:

formatting link

Reply to
A.L.

Wydaje sie to bardzo komplikowac konstrukcje. Chyba lepiej byloby zastosowac kilka knotow z czegos niepalnego (wlokno szkalne?) zanurzonych w stopionym paliwie. Topiloby sie jednym centralnym knotem, zapalanym na poczatku.

pozdrowienia

krzys

Reply to
myszek

Konrad Anikiel pisze:

Ale to chyba chodzi na płynnej parafinie ? Mi chodzi o najzwyklejsze świeczki.

Reply to
Adam Moczulski

J.F. pisze:

Chodzi mi o każdy materiał z którego robią świece. Jak w wiejskim sklepiku będą mieli tylko woskowe gromnice, to kuchenka też ma zadziałać.

Reply to
Adam Moczulski

Znam tę stronę. Kilka pomysłów z niej już przetestowałem. I innych też, np kuchenkę armii szwajcarskiej spalająca zżelowany spirytus, armii szwedzkiej na zwykły spirytus, ruskiego Szmiela, kuchenki esbita na heksaminę, kuchenkę wykonaną z ociekacza do sztućców, oraz oczywiście kupne kuchenki gazowe i benzynowe. Eksperymentowałem też z mieszankami typu cynk+saletra, albo próbowałem dziwnych konstrukcji - lutownica gazowa + wężownica w termosie. Wszystkie metody mają swoje zady i walety, a ja wciąż szukam ideału.

Reply to
Adam Moczulski

PeJot pisze:

Nie rosyjskie, tylko szwedzkie, skopiowane przez sowietów. I nie były takie złe, do dzisiaj mam "kostkę", która przy odrobinie wprawy wcale nie opala brwi, a wodę gotuje. Tyle że chodzi mi o coś absolutnie bezpiecznego. Ten oddzielny baniaczek też się może rozszczelnić, zwłaszcza zwijany w pośpiechu. Poza tym marzy mi się coś mniejszego, takiego co to waży ze sto gram, daje się upchnąć w płaskiej kieszeni, paliwo jest dostępne w każdym wiejskim sklepiku w Peru czy nawet w za przeproszeniem Sromowcach, a w dwie-trzy minuty zagotuje mi na mrozie kubek wody.

Reply to
Adam Moczulski

A.L. pisze:

tych kostkowych paliw to heksamina, ale po pierwsze mniej wydajna, po drugie droższa, po trzecie trudniej dostępna od świeczek. No i śmierdzi.

Reply to
Adam Moczulski

Prosze bardzo:

  1. Spalic papierosa zbierajac popiol
  2. W tym popiele wytarzac dokladnie kostke cukru (chyba jeszcze sprzedaja cukier w kostkach)
  3. Zapalic zapalka. Pali sie doskonale az do calkowitego spalenia cukru

A.L.

Reply to
A.L.

Wed³ug mnie chcesz i¶æ z³± drog±. Stearyna nie jest wcale tak dostêpna jak Ci siê wydaje. To ze ¶wieczkê mo¿na gdzie¶ kupiæ nie rozwi±zuje sprawy. Bo ¶wieczki s± produktem przetworzonym czyli drogim. Jak by³em m³ody i piêkny to w sklepach mo¿na by³o kupiæ wiele ro¿nych kuchenek turystycznych. Najgorsze by³y na paliwo turystyczne. Du¿o lepsze by³y na denaturat a wed³ug mnie najlepsze by³y na benzynê. Najmniejsza produkcji ZSRR by³a wielko¶ci mydelniczki. Sprytnie siê j± rozk³ada³o. By³a to w zasadzie lutlampa ze zmienionym palnikiem. Mia³a malutki zbiorniczek na benzynê. Benzyny wchodzi³o bardzo ma³o. Ale i tak wystarcza³o na ugotowanie 3 kilogramów kartofli. Znalaz³em na Allegro podobn± trochê wiêksz±.

formatting link
Nie ma co kombinowaæ tylko jak potrzebujesz to kupuj tak±. Na niej wiadro wody da siê zagotowaæ a zmie¶ci siê w kieszeni.

Reply to
kogutek

kogutek pisze:

Powiedzmy, ¿e jeszcze staæ mnie by zabuliæ te 50gr za ¶wieczkê. Ba, nawet gotów jestem przep³aciæ ca³± z³otówkê.

Mam j±, tylko niestety nie mam kieszeni o tej wielko¶ci. Jest to "kostka" vel "bre¿niewka", czyli sowiecka zrzynka ze szwedzkiego Optimum

8R Hunter Stove. Nie jest z³a, mo¿na j± solidnie odchudziæ u¿ywaj±c lepszych materia³ów, ale ze wzglêdu na zasadê dzia³ania nie da siê obej¶æ kwestii bezpieczeñstwa. W namiocie paliæ tym siê rozs±dnie nie da, dziecku te¿ bym do rêki nie da³. Ale zaciekawi³e¶ mnie t± mydelniczk±. Nie widzia³em takowej, pamiêtasz mo¿e jak±¶ nazwê ? Mo¿e to by³ Szmiel-2 albo nawet niemiecki Juwel ? Tylko ¿e jak na mydelniczkê to sporawe.
Reply to
Adam Moczulski

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.