Polskie Normy - dlaczego nie są udostępnione bezpłatnie

Szukam PN XXXX w necie i okazuje się że nie ma dostępu do Polskich Norm bezpłatnego, można sobie kupić. Ktoś może mnie oświecić dlaczego za dostęp do treści prawa obowiązującego w Polsce muszę płacić skoro PKN jest utrzymywany z budżetu czyli z moich podatków jak jet napisane na stronie PKN :

"Polski Komitet Normalizacyjny (PKN) jest krajową jednostkę normalizacyjną i jednocześnie państwową budżetową jednostką organizacyjną. Polski Komitet Normalizacyjny ma wyłączne prawo używania skrótu "PKN" i zastrzeżonego znaku graficznego."

Reply to
pytoniusz
Loading thread data ...

pytoniusz napisał/wrote dnia/on 2007-06-04 15:16:

"Bo tak". W ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych utwory o charakterze ustaw, rozporządzeń i obowiązujących przepisów są wyjęte spod ochrony autorskoprawnej. Ale z jakiegoś powodu, AFAIK, w prawie wszystkich państwach Europejskich normy stanowią wyjątek z tego wyłączenia i są traktowane jak normalne utwory, z wszelkimi "szykanami". I jak długo nie zmienią się przepisy w tej dziedzinie, trzeba będzie płacić za korzystanie z norm. Inna sprawa, że opłaty te są naprawdę dość umiarkowane.

Pozdr,

Reply to
Lukasz Kozicki

Wrecz "akty normatywne". Przez co prawnicy rozumieja niestety to co wymieniles, a nie "normy" techniczne. Te zostaly niedawno oficjalnie wlaczone pod ochrone praw autorskich, bo wczesniej mozna bylo miec watpliwosci.

Tylko ze wiekszosc norm jest nieobowiazujaca i mozna ja traktowac jako tworczosc odpowiedniego komitetu, czasem organizacji prywatnej. Chyba stosunkowo nieliczne sa prawnie wymagane.

Zalezy z jakiego punktu widzenia. Dla duzej fabryki pewnie tak, startujaca firemka musi sporo zainwestowac lub dlugie miesiace spedzac w czytelni jesli chce sie CE spelnic.

No coz - papierowe Dzienniki Ustaw tez nie sa za darmo ..

J.

Reply to
J.F.

A jest utrzymywany z podatkow czy ze sprzedazy norm ? :-)

J.

Reply to
J.F.

Pewnie jak każda jednostka budżetowa; nie zarabia na tym co robi.

Reply to
vincent

A jakie to normy pociąga za sobą 97/23? Możesz z tego "całego szeregu" wymienić pierwszą setkę?

Konrad

Reply to
KA

J.F. pisze:

Normy obowiązują w dwóch przypadkach:

- gdy są ujęte w umowie

- jeżeli są ujęte w akcie prawnym I ten drugi przypadek nie jest znowu taki rzadki dobry przykład to dyrektywa ciśnieniowa 97/23/WE. Ta pociąga za sobą cały szereg norm. Biorąc pod uwagę ilość tego typu dyrektyw można szacować że ilość wymaganych norm jest bardzo duża.

Reply to
Michał

Bo co zarobi to prezesz wyplaci na nagrody ? :-)

Ale czy trzeba do nich doplacac ?

J.

Reply to
J.F.

Owszem - dyrektyw sporo i norm zharmonizowanych tez sporo Ale norm roznych ogolem jest chywa wielokrotnie wiecej ?

A propos - kto decyduje ktore sa zharmonizowane i gdzie jest decyzja/spis ?

J.

Reply to
J.F.

A chociażby EN 473 a za tym idzie cała reszta odnośnie badań nieniszczących. To co podałem to przykład. Jeżeli dyrektywa narzuca jakieś wymogi odnośnie danego wyrobu to pociąga za sobą cały szereg norm. Przypuszczam że nie tyko odnośnie badań ale też normy spawalnicze a tego trochę jest. pzdr

Reply to
Michał

Masz na myśli ten fragment?:

For pressure equipment in categories II, III and IV, operating procedures and personnel must be approved by a competent third party which, at the manufacturer's discretion, may be:

- a notified body,

- a third-party organization recognized by a Member State as provided for in Article 13.

To carry out these approvals the third party must perform examinations and tests as set out in the appropriate harmonized standards or equivalent examinations and tests or must have them performed. (See Guidelines: 3/15,6/1,6/10,6/11,6/12,6/14,6/3,6/4,6/5,6/8,7/10,7/25)

Weź mnie oświeć gdzie ty tu widzisz odwołanie do jakiegoś EN? Ja kwalifikuję personel i proces zgodnie z SecIX i co? A jak będę chciał śwatu pokazać, to sam sobie napiszę swoją normę na kwalifikowanie i też będzie dobrze. I nie kupię ani jednej normy jak nie będę miał ochoty!

Konrad

Reply to
KA

A już ci to kiedyś tu opisywałem. Niejaki CEN. Spis na ich stronie. Konrad

Reply to
KA

KA pisze:

Pozostaje życzyć odwagi w pisaniu tej normy. Ciekawe kto będzie według niej certyfikował... pzdr

Reply to
Michał

To jest tylko możliwość teoretyczna, ale niewykluczona. Przykład obalający przez ciebie reprezentowany mit że 97/23 coś wymusza, w szczególności stosowanie konkretnych norm. Konrad

PS. jak myślisz, czy w BASF używają EN-ów albo DIN-ów?

Reply to
KA

Jesli sie nie myle to napisales ze trzeba przekonac do tego instytucje notyfikujaca. Taniej bedzie od razu odpowiednie normy kupic, niz zrobic w ciemno, opisac, zaplacic za opinie, dowiedziec sie z niej co sie nie zgadza z norma, przekonac ich ze tak jest dobrze, wykonac badania co do ktorych sie upra ze jednak konieczne :-)

Zakladajac ze Niemczech jest podobnie jak w Polsce, to cos mi sie wydaje ze robiac nowa instalacje dla siebie:

-musza ja zatwierdzic w UDT, przynajmniej niektore elementy,

-inspektor BHP moze, a nawet musi, wymagac CE.

J.

Reply to
J.F.

To zawsze zależy z kim gadają. Jak widzą że z cieniasem, to go "ćwiczą". A jak potrafisz każde swoje słowo podeprzeć przekonującym tłumaczeniem- możesz wytargować bardzo duży margines swobody. Uwierz mi, ja nie mówię o jakichś bajkach, tylko o swojej robocie.

Yy. BASF ma swoją wewnętrzną agencję na takich samych prawach jak Jednostki Notyfikowane. Oni robią urządzenia i instalacje dla samych siebie i znają się na swojej robocie najlepiej na świecie- więc nikt ich nie zagnie. Dlatego sami sobie odbierają swoje żelastwo.

Reply to
KA

No właśnie nie wyklucza, przykłady teoretyczne nic jeszcze nie udowadniają.

A basf produkuje zbiorniki ciśnieniowe i sprzedaje je na rynku europejskim?

pzdr

Reply to
Michał

Źle mnie zrozumiałeś, ja niczego nie chcę ci udowodnić. Prostuję tylko nieprawdę, którą napisałeś- bo jeszcze ktoś przeczyta i uwierzy.

A to już sobie sam doczytasz.

Konrad

PS do pisania normy nie jest potrzebna odwaga tylko wiedza. Po to w firmach zatrudniają inżynierów, żeby była wiedza. I, jeśli potrzeba, żeby były normy.

Reply to
KA

Z tego co sie orientuje taka TOYOTA ma w wielkim powazaniu zarowno normy spawalnicze jak i inne. Maja swoje normy zakładow ...patrz BASF i zgodnie z tymi normami odbierają półprodukty od swoich dostawców. Wiem że firma certyfikowana przez TUV i przez Lloyda nie dostala akceptacji dopoki nie przyjechał pan Mirachito z Toyoy i nie klepnął ze zaklad spelnia normy ustalonew przez Toyote.

Konkludując to klient decyduje o wszystkim. Jezeli mu odpowiada to produkt nie musi spelniac normy, zaklad nie musi byc certyfikowany przez bóg wie jakie jednostki. Wystarczy czasem wizyta pana jasia/ johna/hansa

Reply to
yarosh

To jest dosyć powszechne, zgadza się.

A tu już poszedłeś za daleko, bo oprócz klienta jest prawo. W omawianym przypadku dyrektywa ciśnieniowa 97/23. Ale jeśli to prawo było pisane przez mądrych ludzi i nie ma głupich wymagań- to zwykle pozwala na bardzo dużą elastyczność. W przeciwieństwie do amerykańskiego BPVC, który jest nie dość, że sztywny, to jeszcze oni mają jakąś niemądrą modę na mało elastyczne interpretowanie niejasnych przepisów.

Konrad

Reply to
KA

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.