Sprawdzenie stopu...

W dniu 2011-05-28 09:39, Konrad Anikiel pisze:

Jak się bierze 1.000.000 ton na rok :)

Reply to
PeJot
Loading thread data ...

Dnia Sat, 28 May 2011 12:55:43 +0200, J.F. napisał(a):

[...]

i tu jest pies pogrzebany. Z resztą dostawca to duże konsorcjum niby. A my nie wymagamy Bóg wie czego, a tylko aby sprzedawali nam za każdym razem tą samą stal pod tą samą nazwą... ;-> Czy to tak wygórowane wymagania???? :-D Bareja wiecznie żywy!!! :-D

Reply to
Krzysztof Chajęcki

W dalszej dystrybucji jest już tylko gorzej. Kiedyś przez kilkanaście minut poszukiwałem odpowiedniej rury w hurtowni na regale. Przewinęło się w tym czasie dwóch klientów, którzy ten sam wałek kupili jako różny gatunek. Obsługa grzecznie pytała: czego Pan potrzebuje i oznajmiała grzecznie, że to akurat to właśnie :-)

A tu niestety musze Cię zmartwić. Z wielu miejsc mam sygnały z produkcji dowodzące, że dostarczany materiał, choć wg specyfikacji i atestów niby jest taki sam, ale we wszelkich procesach obróbczych potrafi się skrajnie różnie zachowywać. I niewiele da się tym zrobić. Może ustalcie sobie, że bierzecie próbki z dostaw (lub z partii, które u nich są magazynowane) i po testach bierzecie, to co się wam dobrze gnie. Ale nie postawiłbym złamanego grosza za to, że wasz dostawca jest w stanie utrzymać jakiś ład w tym zakresie.

Reply to
cef

Krzysztof Chajęcki snipped-for-privacy@gmail.com napisał(a):

A nie będzie szybciej i taniej jak zwrócisz się do dostawcy i powiesz mu w czym rzecz? Może jeśli wcześniej nikt nie zwracał mu uwagi (a jakby nie było na barierki nie trzeba jakiś nadzwyczajnych stali)to dla nich też jest "jeden czort" co wam dostarczą. A jeśli nie będzie skory do jakiś rozmów, to wtedy zaproś go do siebie, wystaw giętarkę i poproś o wytłumaczenie dlaczego ta sama stal zachowuje inaczej. A jeśli oni dostarczają atesty to mają też maszyny, na których wyznaczają parametry wytrzymałościowe tych ich produktów, więc wproś się do nich żeby udowodnili Ci że dostajesz to co jest napisane na papierze.

Reply to
lukaszPK

Żeby się tylko nie okazało, że to właśnie dopiero teraz parametry rury ściśle zgadzaja sie z atestem a te dawniej kupowane były generalnie do d... z jedna wszakże zaletą - lepiej się gięły :)

Reply to
Padre

Typowy wymiennik (skończony) to pomiędzy 3 a 30 ton stali. W tym jakieś 50-70% dyfuzyjnie zgrzewany rdzeń (na rdzenie materiał kupowany jest w wielkiej ilości raz na kilka lat), reszta to głowice, króćce, kołnierze, podpory- kupowane jednorazowo. Cały szereg różnych postaci materiału. Gatunki od 304 do 617, włącznie z duplexami. Każdy wymiennik jest inny. A to znaczy że zdarza się zamawiać np 350 mm rury

18" 160Sch, czyli kawałek krótszy niż szerszy. Albo pojedynczą sztukę kołnierza, bo w parownikach na wlocie jest inny niż na wylocie. Zamówienie to np ciąg znaków "SA-312 TP316 6NPS Sch40 850 mm" i koniec. W tym jest cała informacja, materiał ma spełniać wszystkie wymagania normy SA-312 w aktualnym wydaniu, atest ma poświadczać zgodność.

Ja nie mówię "droższego" tylko "innego". Takiego którego można zaudytować. Jak pracowałem w Polsce, braliśmy materiał bezpośrednio z Outokumpu- ani razu nie zdarzył się najmniejszy problem ze zgodnością dostarczonego materiału z zamówieniem. Specjalnie dla nas zaczęli produkować nowy gatunek stali, którego wcześniej nigdy nie robili! Wszystko się da, tylko trzeba w to wierzyć. Absolutnie przestrzeganą zasadą było żądanie atestu (faksem) zanim wyślemy zamówienie. Zamówienie było na partię materiału na którą był przysłany atest. Materiał musiał mieć obowiązkowo oryginalne oznakowanie producenta dla identyfikacji z tym atestem sprzed zamówienia. Też się da :-) Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

No wlasnie - dostawca robi zgodnie z norma, a wam to odpowiada. A jak sobie zazyczysz takiej stali ze "Mr Johnowi na warsztacie w nastepujacym tescie: ... ma wyjsc 67", to uslyszysz "sp*", albo "na ile tys ton zamowienie ?"

No dobra, piece sa od kilkuset kg, wyprodukowac mozna, atestowac moza, tylko ile to bedzie kosztowalo.

Ale trzeba kupic cala rure a nie kawalek :-P

Ciekawe ile kosztuje u chinczyka wystawienie atestu na zadanie. Choc oczywiscie po pierwszej wpadce mozecie odmawiac brania od tego producenta.

J.

Reply to
J.F.

Nie moja działka ale wrzucę swoje dwa grosze. Istnieją prywatne laboratoria badające materiały. Przynajmniej na pewno są takie, które sprawdzają parametry betonu, czy łatwo znaleźć laboratorium do stali - nie mam pojęcia.

Jeśli dobrze Cię zrozumiałem, to potrzebujesz wykazać dostawcy, że to, co dostarczył nie jest stopem XXX. Nie musisz badać czy to jest YYY czy ZZZ, tylko że to nie jest XXX. Jeśli norma przewiduje szereg parametrów dla XXX, to wystarczy, że jeden się nie zgadza. I ten parametr nie musi mieć żadnego związku z Twoją obróbką technologiczną.

Czyli potrzebujesz atestowane laboratorium, które dokładnie przebada ten jeden parametr i wystawi niepodważalny papierek.

Żeby wiedzieć, który parametr badać wystarczą mniej formalne pomiary, o których pisali przedpiścy: badanie twardości, próby warsztatowe, lub opłacenie kosztów jednych zajęć laboratoryjnych dla grupki studentów, którzy poznęcają się nad jedną Twoją rurą. Z tego będzie wynikało, którego parametru zlecić badanie w porządnym laboratorium.

Przynajmniej tak to sobie wyobrażam....

Pozdrawiam

AMX

Reply to
AMX

Mam jednak wrażenie że dostrzegasz że istnieją dostawcy którzy są elastyczni :-)

Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Ci dostawcy którzy kantują na kwitach wcale nie robią tego żeby sprzedać Ci taniej towar, tylko żeby zarobić więcej kasy. Zapewniam Cię że ci porządni wcale nie muszą być drożsi. Muszą tylko być uczciwsi, a w biznesie jest "dowieriaj no i prowieriaj", mówiąc językiem Włodzimierza Ilicza. Tylko takich rzeczy nie dogaduje się na poziomie pyskówek kierowcy ciężarówki z magazynierem, a najwyższej władzy jednej firmy i najwyższej władzy drugiej. Oni muszą być poważni i to co oni ustalą musi być przestrzegane przez ich ludzi, bo jak nie będzie to tamten szef będzie musiał się temu drugiemu szefowi głupio tłumaczyć. Jak nie dajesz rady, to powiedz swojemu wodzowi żeby zapytał wodza firmy z której bierzecie ten złom o co im chodzi. Macie straty (kasa, czas, terminy, bałagan)- to chyba trzeba działać? Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Nie - nie znam branzy, z jednej strony wiem ze huty maja wielkie piece i nie beda sobie d* zawracac malym odbiorca ktory ma 5kg wymagan na

500kg stali :-)

Z drugiej - gatunkowa stal sie sie robi w jednak w nastepnych mniejszych piecach. Sa i male odlewnie, ktore maja male piece i niby by mogly wytopic 500kg o zadanym skladzie. Ale czy bedzie im sie chcialo z tego rure zrobic ? Jak zamowisz krotsza niz szersza o grubej sciance to pewnie sie uda jako odlew, ale walcownie przestawiac bo klient chce pol rury, a wymagan ma wiecej niz rolka papieru w faksie ? A niech sp* :-)

Wiec zeby sie nie okazalo ze elastyczny dostawca to taki u ktorego "jaki klient atest zamowi taki dostanie" :-)

J.

Reply to
J.F.

Dnia Sun, 29 May 2011 03:51:00 -0700, Konrad Anikiel napisał(a):

masz 100% racji, ale do tego, aby zacząć działać, trzeba mieć niepodważalną podkładkę i stąd wzięło się moje pytanie... :->

Reply to
Krzysztof Chajęcki

Dnia Sat, 28 May 2011 13:58:23 -0700, Konrad Anikiel napisał(a):

to też u nas jest podobnie, atest też jest, a ja zaczynam mieć nieodparte wrażenie, że atest sobie, a rura sobie - i szukam sposobu, czytaj labu który wystawi papier, że tak jest...

Reply to
Krzysztof Chajęcki

No to

formatting link
łościowe
formatting link

Reply to
Konrad Anikiel

Nie filozuj, Chciałem Ci pokazać że dostawcy są elastyczni bo potrafią sprzedać kawałek rury (ucięty z długiego odcinka) a wytwórcy bo potrafią wytopić i przewalcować nowy gatunek stali (oczywiście w odpowiedniej ilości). Rur się nie odlewa rury się ciągnie, z wilekich pieców wytapia się surówkę (bezgatunkową), a jak się wszystkie wymagania pozbiera dotyczące standardowego produktu który huta robi na półkę, nia na konkretne zamówienie to się może nawet i z 5 kilo zbierze norm. Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Laby też bywają lepsze i gorsze. I tu się wreszcie do czegoś przydaje UDT. Oni mają program akredytacji laboratoriów, audytują je regularnie, maja listę na swojej stronie. Zawsze możesz zadzwonić do inspektoratu i poprosić o rekomendację. Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Użytkownik "Krzysztof Chajęcki" snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news:irnqlg$fud$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Szczerze mówiąc nie rozumiem ani problemu, ani powstałej tej wielowatkowej dyskudji. Problem bowiem przypomina mi nieco sięganie prawą reką do lewego ucha;- piszesz bowiem, że:

  1. twoja firma jest powaznym odbiorca dyskutowanych rur
  2. dostawca tez jest poważny
  3. różnice pomiedzy cechami rur tej samej klasy z różnych dostaw są wyraźne i MIERZALNE! (to ważne)

a zatem skoro róznice między dostawami sa znaczne, obiektywne i MIERZALNE to dlaczego po prostu pisemnie nie złozyć reklamacji do dostawcy opisując całą tę sytuację i zażądać wymiany gorszej partii na własciwą (tj. odpowiednio plastyczną). Zakładam, ze sprawdziłes juz wczesniej, ze własności rur wypodukowanych wg normy z atestu powinny być wystarczające do waszych celów, zeby nie okazało sie , ze te z 'gorszych" dostaw też mieszcza się w normie, ale ale ich podatnośc na gięciejest niewystarczająca, a te "lepsze" tez mieszczą sie w normie, ale z tak duzym naddatkiem, że dużo lepiej się gną, co bywa.. Po co na zapas ty już teraz sie martwisz badaniami, niechaj najpierw dostawca wytłumaczy te różnice, skoro powazny (pkt2) i zalezy mu na dobrym kliencie(pkt1), który stawia mu konkretny i sprawdzalny zarzut (pkt3)

Reply to
p 47

W dniu 2011-05-29 16:14, J.F. pisze:

A dlaczego w tej branży miało by być inaczej ?

Reply to
PeJot

p 47 snipped-for-privacy@wp.pl napisał(a):

Uważam podobnie. Badanie materiału, szukanie lab. itd. to moim zdaniem tak samo jak z "armatą na muchę". Pewnie szybciej i taniej byłoby umówić się z dostawcą (producentem) i obgadać sprawę. Ale jeszcze wcześniej upewniłbym się czy stal o parametrach normowych na pewno nadaje się na gięcie barierek. Bo później będzie wstyd jak się okaże, że materiał jest lepszy niż normowy, a zwiększenie niektórych jego parametrów wytrzymałościowych powoduje np. gorszą plastyczność rury :-)

Reply to
lukaszPK

Dlatego że inaczej byłoby normalnie? A może w relacjach handlowych to klient ma rację? A może dlatego że poświadczanie nieprawdy i fałszowanie dokumentów jest w Polsce (wciąż jeszcze) przestępstwem? Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.