temperatura topnienia szk?a

W jakiej temperaturze topnieje szkło z butelek od piwa? Czy jest jakieś szkło w codziennym otoczeniu człowieka, które ma jeszcze niższą temperaturę topnienia? Mam na myśli temperaturę mięknięcia takiego, żeby dało się butelkę lekko odkształcić pod naciskiem. dzięki Konrad

Reply to
Konrad Anikiel
Loading thread data ...

to zwykłe szkło sodowe, które powinno mieć jakieś 1200 st. topnienia, ale mięknie w dużo niższej temperaturze. Pamiętam że bawiłem się w "rzeźbienie" w szkle sodowym przy użyciu bardzo prymitywnego palnika na propan, nie sądzę żeby tam było więcej niż jakieś 900 st. Jedyny problem to pękanie takiego szkła przy zbyt szybkim nagrzaniu punktowym -ale to pewnie wiesz ;-)

Reply to
jakub tarczewski

Dnia Thu, 15 Jan 2009 15:04:39 +0100, jakub tarczewski <anhin@o2_wytnijjakbyco.pl> napisał:

raczej 500-600 stopni to temp miekniecia. Zwykly palnik na propan wystarcza. Poza tym szklo po uksztaltowaniu musisz odpuscic (tzn zagrzac calosc na jakis czas ponizej temp miekniecia)

Reply to
yorgus

Dnia Thu, 15 Jan 2009 15:04:39 +0100, jakub tarczewski <anhin@o2_wytnijjakbyco.pl> napisał:

> > > > >> W jakiej temperaturze topnieje szkło z butelek od piwa? Czy jest > >> jakieś szkło w codziennym otoczeniu człowieka, które ma jeszcze niższą > >> temperaturę topnienia? Mam na myśli temperaturę mięknięcia takiego, > >> żeby dało się butelkę lekko odkształcić pod naciskiem. > > > to zwykłe szkło sodowe, które powinno mieć jakieś 1200  st. topnienia, > > ale mięknie w dużo niższej temperaturze. Pamiętam że bawiłem się w > > "rzeźbienie" w szkle sodowym przy użyciu bardzo prymitywnego palnika na > > propan, nie sądzę żeby tam było więcej niż jakieś 900 st. Jedyny problem > > to pękanie takiego szkła przy zbyt szybkim nagrzaniu punktowym -ale to > > pewnie wiesz ;-) > > raczej 500-600 stopni to temp miekniecia. Zwykly palnik na propan wystarcza. > Poza tym szklo po uksztaltowaniu musisz odpuscic (tzn zagrzac calosc > na jakis czas ponizej temp miekniecia) >

Chcę do tego użyć soczewki Fresnela, takiej wielkości A4, więc dużo nie wyciągnę. Ale 500 powinieniem wycisnąć lokalnie, a właśnie element jest mały. Okaże się w najbliższy słoneczny weekend :-) Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

Problemem jest studzenie, jeśli będzie trwało zbyt krótko to butelka popęka od razu bądź stanie się niezwykle wrażliwa na uderzenia. W moim eksperymentalnym piecu do szkła studzenie elementów ok 100cm2 trwało ok godziny a i tak zdarzały się spontaniczne pęknięcia odkształconego szkła nawet po miesiącu. Generalnie wszystko zależy od wielkości szklanego elementu, małe kawałki czyli mniejsze niż 1cm3 można roztapiać , wyciągać, skręcać i pozwalać im wystygnąć samoistnie w przeciągu kilku minut z dużą szansą na sukces. Dużo zależy również od samego szkła, z laboratoryjnych pipet można wyciągać cienkie rurki, giąć i co tam jeszcze przyjdzie do głowy praktycznie bez żadnego ryzyka.

Reply to
Padre

Nie bardzo rozumiem - chcesz to grzac sloneczkiem przez te soczewke ? Dobrze skupia ?

A z tym pekaniem to ciekawe - jak sie samemu grzeje to peka w najlepsze, jak sie patrzy na reportaz z fabryki .. grzeja, formuja metalowymi narzedziami chlodzonymi w wodzie, chlodza w mokrych gazetach .. i nic nie peka. Ki czort ?

J.

Reply to
J.F.

Bo między mokrym drewnianym narzędziem lub warstwą mokrych gazet a rozgrzanym szkłem powstaje bardzo cieńka warstwa pary wodnej która jest bardzo dobrym izolatorem. Na metalowym narzędziu pozostają tylko bardzo drobne krople wody, które bardzo szybko odparowują.

Jak włożysz do wody rozgrzane szkło, to popęka na bardzo drobne kawałki.

Po obróbce, gotowy wyrób jest bardzo długo, czasami kilka godzin, wygrzewany w specjalnym piecu.

Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów. Nie każdy Żywiec to piwo...

Reply to
Krzysztof Tabaczynski

formuja

Zwróć uwagę, że również co jakiś czas wyrób na piszczeli wkładają do specjalnego gazowego ogrzewacza lup po prostu do pieca nad powierzchnię szkła właśnie po to żeby zbyt nie wystygł i cały czas szkło było plastyczne bo wtedy nie ma co i jak pęknąć. Zwróć też uwagę że po zakończeniu formowania natychmiast po wystygnięciu poniżej granicy plastyczności umieszczają wyroby w piecu do odprężania w którym panuje temperatura nieco tylko niższa od tej w której szkło mięknie. Po zapełnieniu wyrobami taki piec jest studzony przez odpowiedni czas albo w dużych zakładach jest tak długi że wyroby jadą w nim przez odpowiedni czas przez strefy o coraz niższej temperaturze aż na końcu wyjeżdżają wystudzone.

Reply to
Padre

W dniu czwartek, 15 stycznia 2009 14:18:51 UTC+1 użytkownik Konrad Anikiel napisał:

mam pytanie ? czy możliwe jest aby iskry ze szlifierki roztopiły szkło z odległości około 4m.

Reply to
dygaslidia

W dniu wtorek, 8 sierpnia 2017 15:28:19 UTC+9 użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał:

Nie.

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 2017-08-09 o 11:13, Konrad Anikiel pisze:

Ale palące się drobiny metalu mogą się wtopić się w szkło.

Reply to
t-1

W dniu czwartek, 10 sierpnia 2017 23:56:37 UTC+9 użytkownik t-1 napisał:

Lokalnie może zmięknąć do takiego stopnia że się przylepi jakiś fragment, ale 'roztopieniem' tego nie nazwę.

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 2017-08-10 o 17:06, Konrad Anikiel pisze:

I po 4 m są już "zimne".

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu czwartek, 10 sierpnia 2017 17:36:30 UTC+2 użytkownik Robert Wańkowski napisał:

Zasadniczo tak, ale można się spierać, bo wszystko zależy od tego co się szlifuje, czym, jak dużą tarczą, jak mocną szlifierką. Mam taką maszynę na tarczę 250mm, mocy nie pamiętam, ale ciężkie to, silnik jebitny. Od cięcia betonu ściana na drugim końcu dużego pokoju była podziurawiona maleńkimi wgłębieniami, a przecież diament wyrzuca super drobny pył, powinien zatrzymać się w powietrzu. Myślę że gdybym przejechał grubym papierem po twardej stali, np pręcie zbrojeniowym, to spokojne sypnęłoby iskrami na kilka metrów.

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu piątek, 11 sierpnia 2017 02:02:38 UTC+2 użytkownik Konrad Anikiel napisał:

Chyba każdy kiedyś stał za kimś kto tnie/szlifuje stal szlifierką. Iskry dolatują, może nawet 1/1000 przytopi lekko ubranie (jak się stoi w odl. 2m) ale po 4m mają pewnie max 300*C Poza tym, nawet gdyby te iskry po 4m dolatywały do szkła jeszcze gorące, to szkło ma swoją pojemność i przewodność cieplną. Ile musiałoby na 1s tych iskier spadać, żeby rozgrzać chociaż powierzchnię szkła do temperatury mięknienia...

Reply to
d.bankosz

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.