transformatory równolegle??? :o

Witam! Męczy mnie pewne pytanie, a w zasadzie brak odpowiedzi na nie. Otóż pewien dalszy znajomy (taki znajomy znajomego) połełnił pewną "racjonalizację" polegająca na połączeniu dwóch transformatorów 230/12V uzwojeniami wtórnymi. Tak to sobie sprytnie wykoncypował, że skoro nie ma jednego 400VA to połączy równolegle 2 szt. 200VA. i włączył w obwód z żaróweczkami. O ile go zrozumiałem dobrze to jeden z toroidów (bo takie były, ale czy to ma znaczenie?) popłynął. Tzn. stopił się :) no powiedzmy nie cały - wszystkie plastiki, bez rdzenia i miedzi. Pytanie: Co się działo? Bo zadano mi pytanie dlaczego tak się stało, a ja na razie mam tylko odpowiedź: bo tak się nie robi. Możę bym i co wymyślił, jakbym mógł cokolwiek pomierzyć, jakieś prądy, napięcia etc. ale nie rozumiecie ;) jakoś nie spieszy mi się do odtworzenia tego eksperymentu. pzdr., PB

Reply to
Paweł Bochenek
Loading thread data ...

Użytkownik Paweł Bochenek napisał:

Robi sie robi, i to na mocach tysiące razy większych.

Jak sie spaliły tylko plastiki, tzn. że kilkusekundowy pomiar mógłbyś zrobić. W zasadzie wystarczy pomiar prądu w przewodzie łączącym te transformatory.

Prawdopodobnie wykazałby by on, że pomiędzy transformatorami płynie jakiś prąd wynikający np. z różnicy amplitud, albo różnicy faz pomiędzy uzwojeniami. No i ten prąd + prad obciążenia spowodował przegrzanie. Trochę mnie to dziwi, bo jeśli to były dwa toroidy identyczne to takie coś mało prawdopodobne by się zdarzyło, sam tak kiedyś robiłem i było ok. Błąd który mógł popełnić twój znajomy, to odwrócenie faz na stronie górnej lub dolnej w jednym z uzwojeń, ale to wykluczam bo... chyba to sie szybko skończyło hukiem i napewno poszłyby uzwojenia.

Jeśli te trafa ciągle działają, weź jakąś żaróweczkę (o ile nie masz amperomierza ac) np. rowerową na 6.3V i połącz te uzwojenia tak jak wcześniej.

Reply to
Paweł Hańczur

Paweł Hańczur snipped-for-privacy@wp.pl napisał(a):

Szczerze mówiąc to moje "bo tak się nie robi" było trochę niewyraźne...... ;) I dlatego nie dawało mi spokoju. Nie potrafiłem sobie wytłumaczyć dlaczego

*nie* ale z drugie strony twarde fakty w postaci spalonego trafa.

Poszły oba do kosza, ale jak mówisz, że to bezpieczne spróbuję przy okazji zmontować coś podobnego.

Tak podejrzewałem: takie same ale nie identyczne. Drobna różnica w sposobie nawinięcia? kilka zwoi na pierwotnym więcej? trochę inny rdzeń?

[ciach]

Mam różne amperomierze, również induktometry więc sobie poradzę. W wolnej chwili pomajsterkuje.

pzdr., PB

Reply to
Paweł Bochenek

Użytkownik "Paweł Bochenek"

Można powiedzieć, że połączone były dwa uzwojenia wtórne w szereg i zwarte. :-)

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Koncepcja dobra, wykonanie złe. Prawdopodobnie nie została zachowana polaryzacja uzwojenia wtórnego. Jeżeli polaryzacja będzie zła, to uzwojenia wtórne będą pracowały na zwarcie. Drugi powód: róznica w ilości zwojów na uzwojeniach wtórnych będzie dawała podobny efekt. Grzegorz Krukowski

Reply to
Grzegorz Krukowski

Użytkownik "Paweł Bochenek" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:ddvbrq$q7$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Odpowiedź została podana post wyżej, ja jeszcze tylko dodam, jak to powinno by ć zrobione: dwa trafa, uzwojenia pierwotne połączone równolegle i do sieci, we wtórnych łączymy razem po jednym wyprowadzeniu z każdego trafa i mierzymy woltomierzem napięcie pomiędzy pozostałymi wyprowadzeniami. Jeśli jest tam ok. 24V - trzeba zamienić miejscami wyprowadzenia jednego z transformatorów. Jeśli jakieś miliwolty jedynie - zewrzeć i pozostałe. Jeśli więcej niż miliwolty - odpuścić sobie i szukać bardziej podobnych do siebie transformatorów. Żeby taki numer się udał muszą być dwa IDENTYCZNE.

J.

Reply to
Jarek P.

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.