Ciekawy pomysl na samodzielne wyciagniecie samochodu, ktory ugrzazl w blocie. Tylko, czy to bezpieczne, z uwagi na sprezystosc liny i drzewa?
WM
Ciekawy pomysl na samodzielne wyciagniecie samochodu, ktory ugrzazl w blocie. Tylko, czy to bezpieczne, z uwagi na sprezystosc liny i drzewa?
WM
W dniu czwartek, 14 listopada 2013 21:34:05 UTC+1 użytkownik WM napisał:
Z niecierpliwością czekam na zmyślone historie jak urwana lina obcinała głowy, ręce i nogi. Liczą się tylko te zmyślone co ich autorzy na własne oczy lub oczy ojców, wujków i brygadzistów to widzieli.
Dnia Thu, 14 Nov 2013 15:32:50 -0800 (PST), snipped-for-privacy@gmail.com
a tak swoja droga to mnie kiedys zaintrygowaly wyciagarki w helikopterach. Lina sie zerwie ... i jaka jest szansa ze sie w wirnik zapl±ta ?
J.
W dniu piątek, 15 listopada 2013 07:40:09 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
To co na filmach pokazują to magia kina się nazywa. Szybciej wciągarka ściągnie helikopter niż się lina urwie. Poza tym dlaczego miała by się urwać? Co to jest " zapląta"? Czy to po Rumuńsku?
J.F. napisał(a):
Aż takie, żeby obcinała co nieco, to nie ale byłem świadkiem, gdy zerwany hol uderzył boleśnie w goleń. Na całe szczęście linka cienka i syntetyczna, więc nic się nie stało. Przy następnej próbie ciągnięcia widzowie już stali w odpowiedniej odległości :)
Jak pisze kogutek - lina z wyciągarki ma wystarczający nadmiar wytrzymałości. Podejrzewam, że jak w większości urządzeń dźwigowych współczynnik bezpieczeństwa od 10 do 20. Za to podczas dźwigania gabarytów na zewnętrznym zawieszeniu stosuje się bezpiecznik czyli krótki odcinek liny o mniejszej wytrzymałości tuż pod kadłubem. W razie "W" zerwać się ma właśnie to zaraz pod kadłubem.
W dniu piątek, 15 listopada 2013 17:13:58 UTC+1 użytkownik zbigi napisał:
Kierowca pojazdu holujacego dostal w glowe zerwanym hakiem, ktory przez zbita tylna szybe wpadl mu do auta.
Gorzej, gdy podmuch wiatru przemiesci line w zasieg wirnika. Tu widac jak kabel, pod wplywem podmuchu wiatru, wpada na lopate helikoptera powodujac totalna demolke.
WM napisał(a):
Może zbyt mało jasno napisałem - "bezpiecznik" jest tak krótki, żeby nie dosięgnął łopat.
Dnia Fri, 15 Nov 2013 10:05:47 -0800 (PST), WM napisa³(a):
O w ... mial chyba niewiarygodnie duzego pecha. Albo bylo mu pisane ...
J.
Skutek mody na elastyczne hole. Co prawda nie wlecze siê po ziemi, ale en ergii toto tyle potrafi zmagazynowaæ ¿e ³eb rozwali jak siê urwie, a jak na koñcu co¶ ciê¿kiego zostanie, to jak widaæ nie tylko ³ eb. Ja mam w baga¿niku 10 metrów ta¶my od zawiesi d¼wigowych, ten m ateria³ ma znikom± sprê¿ysto¶æ. Konrad
Hm, mam czy mialem taki hol - zeby sie nie wlokl po ziemi to wystarcza znikoma sprezystosc wynikajaca ze sposoby splotu. To nawet siniaka nie zrobi.
Byc moze owocuje tez elastycznoscia pod pelnym obciazeniem, w koncu ma tez ulatwiac ruszanie - nie wiem, nie urwal sie.
Tu byl zwolennik off-road, moze mial jakas inna line, dluga. A i sily wieksze.
Ale te popularne haczyki nie sa takie znow ciezkie. Hm, zaraz - haczyk powinien zostac tam gdzie go przypieli.
Cos chyba jeszcze zrobili zle, lub peklo.
J.
Jak rozumiem, wyrwało hak holowniczy z tego co w błocie ugrzązł. Czyli kilka(naście) kilogramów żelastwa odmeldowało się i z energią zmagazynowaną w sprężystości liny, powędrowało pechowo w kiekunku który się wziął z nierównomierności pęknięcia śrub/spawu, położenia środka ciężkości względem osi liny itd. Shit happens. Dlatego zawsze mam ubaw jak słyszę chłystków takich jak kogutek, którzy na podstawie "w życiu nie widziałem" wysnuwają tezy że coś jest możliwe albo nie. Powiedziałby to fizykom kwantowym :-) Czy ktoś może mi powiedzieć po jaką cholerę w ogóle z nim dyskutuje?
Nic o tym nie pisza, ale moze.
Hm, hak holowniczy raczej solidny - hamowanie przyczepy musi wytrzymac. I mocowany w kilku punktach. Raczej bym podejrzewal ze to takie wkrecane ucho do ciagniecia pojazdu
- bydle urywa sie latwo, ale wazy gora kilogram.
Ale trzeba przyznac ze sporo racji ma. To nie sa czeste przypadki. I sie moze okazac ze czlowiek tak sie bal pekniecia liny, ze zamarzl w nocy w pojezdzie.
J.
W dniu sobota, 16 listopada 2013 13:37:41 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Opis podobnego skutku zerwania zaczepu liny holowniczej jest tutaj:
(..)
Energie sprezystosci liny docenili starozytni konstruujac baliste.
WM
Dnia Sat, 16 Nov 2013 06:19:31 -0800 (PST), WM napisał(a):
Ciagle nie pokazali co to hak - taki solidny do holowania przyczepy, w tym przypadku chyba demontowalny, czy popierdulka do holowania w razie awarii. Utrzymywany przez sruby - nie tak latwo sciac dwie, chocby M8.
No i 7 t ... po 3.5 na holownik ... albo to jakies ciezkie ciezarowki byly, albo dynamicznie szarpneli.
Tym niemniej - stalo sie. Widac nawet przy takiej recznej wyciagarce trzeba uwazac, bo jak hak nie wytrzyma ...
Chcialbym to kiedys zobaczyc w naturze ... bez gumy zrobione. Bo jak pamietam skrecane liny - raczej kiepska sprezystosc maja. Ciekawe ze nie poszli w drewniane luki.
Ale bardziej mi sie podobaja pomysly nowozytnych
J.
W dniu sobota, 16 listopada 2013 18:14:52 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Byly i takie, nazywano je arkabalistami. Chinczycy stosowali nawet tandemy arkabalist, potrojne gigantyczne luki.
To jest odmiana bungee zwana katapulta. Trafila nawet ta atrakcja do wesolych miasteczek.
No ale weź się zastanów, jeśli coś zdarza się rzadko, ale ma tragiczne skutki, to jak to punktujesz w analizie zagrożeń? Mówimy po inżyniersku czy mamroczemy na ławeczce pod monopolowym? Poczytaj o tym jak podobni debile w NASA oceniali ryzyko katastrofy w programie promów kosmicznych i jak ich Feynman wypunktował po Challengerze. I potem jak niewiele się zmieniło miedzy Challengerem i Columbią...
To trudny temat akceptowalnej granicy ryzyka. Jedni twierdza, ze najwazniejsze aby klient mial swiadomosc zagrozenia i sam decydowal czy to ryzyko podejmie. Inni uwazaja, ze panstwo powinno przymusowo chronic klienta przed jego wlasna glupota. Najgorzej, ze w gaszczu przepisow prawa gubi sie zwyczajny ludzki zdrowy rozsadek.
WM
P.S. Amerykanie zakazali importu jajek z niespodzianka, pod grozba kary bardzo wysokiej grzywny. Brytyjczycy chcieli wprowadzic podobny zakaz po wypadku zadlawienia sie angielskiego dziecka. Nie wprowadzili jednak, bo sie okazalo, ze wedlug statystyk, wiecej dzieci dlawi sie serem i oscia rybia.
No wiêc niektórzy (wielkie koncerny) dodali najni¿sz± karegoriê c zêsto¶ci wystêpowania, nazwan± "never heard of in the industry", au tomatycznie podwy¿szaj±c punktowanie wypadków rzadkich, ale jednak zd arzaj±cych siê. To "never heard of" to na przyk³ad uderzenie samolotu w budynek reaktora j±drowego. No i wynikiem analizy zagro¿eñ jest ob owi±zek projektowania tej budowli tak, ¿eby takie uderzenie wytrzyma³ a. Oczywi¶cie uderzenie fali tsunami podskoczy³o do poziomu, na który m pasywne rozwi±zania projektowe nie s± wystarczaj±ce. Teraz trzeba m ieæ plany usuwania skutków i je regularnie æwiczyæ, udoskonalaæ, raportowaæ co w tych planach nie dzia³a itd.
Eskimosi, do wyciagania morsa na brzeg, uzywali dawniej prymitywnej wyciagarki, pokazanej na rys.9 w tej ksiazce:
''The origins of invention: a study of industry among primitive peoples'' by Otis T. Mason, 1902
WM
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.