Zamiana ruchu posuwistego na obrotowy.

Witam

Szukam rozwiązania takiego problemu: przekształcenie ruchu posuwistego o zmiennej amplitudzie na ruch obrotowy w jednym kierunku. W miarę możliwości bez użycia listy zębataj, bo ta choć prosta w definicji to okazjuje się być trudno dostępną.

"wymyśliłem" układ z dźwignią , kołem z nacięciami i dwoma zapadkami. Koło i dżwignia są na tej zamej osi, ale obcajcą się niezależnie. Jedna zapadka jest na dźwigni i "zabiera" ze sobą koło w trakcie ruchu. Druga zapadka jest przymocowana do korpusu i blokuje koło w rakcie ruchu powrotnego dźwigni.

Obrót koła jest proporcjonalny go kąta wychylenia dżwigni w ruchu roboczym. ALe niestety nie jest proporcjonalny do ruchu dźwigni w pionie- a na tym najbardziej mi zależy.

Wymyśliłem żeby koniec dźwigni slizgał się po krzywce wyprofilowanym w rozciągiętą ćwiartkę sinusoidy. Dzięki temu kąt obrotu koła będzie propodcjonalny do przesunięcia liniowego. Ale wprowadza to dodatkowy element który jest problematyczny bo gdzieś go trzeba podzieć.

Zastanawiam się wiec czy może ktoś wymyślił układ dźwigni zmieniający ruch liniowy na kątowy ale z zachowaniem proporcjonalności?? Po co wyważać otwarte drzwi.

Dodatek specjalny. Przy tych przemyśleniach wyszedł jeszcze jeden dość ciekawy układ. cztery dżwignie połączone ruchomo w "kwadrat" w jednym rogu kółko z nacięciami a na najbliższych mu dźwigniach zapadki. Jeżeli złączenie dźwigni leżące po przekątnej od koła , przybliżać i oddalać od tego koła to koło będzie się kręciło. I to w jedną stronę niezaleznie od tego czy zbliżamy czy oddalamy węzeł od koła.

Reply to
m
Loading thread data ...

Eee tam. Kwestia tylko ceny :-)

A mozesz napisac do czego ci to potrzebne ?

Poszukaj pod tym haslem

formatting link
mowiac szczerze watpie w liniowosc. Jakby to bylo takie proste to kwadratura kola nie bylaby niemozliwa.

Widac pozostaje cieglo na kole. Najprosciej - lancuch i piasta rowerowa, zapadka juz wbudowana. Uprzedzam ze zapadka ma skok skokowy. Sprzegla tarciowe sa bezskokowe - patrz np "bendix" do rozrusznika samochodowego.

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik J.F. napisał:

Po trosze to takie ćwiczenie. Jesli się uda wymyślić coś prostego to skonstruuje. Chodzi o aparature do oddychania. Troche teorii: Przy oddychaniu zużywa się tylko tlen z powietrza ok 4% masowo. Zużycie tlenu jest proporcjonalne do wentylacji płuc- obrazowo - przepuszczenie przez płuca 40 litrów powietrza daje zużycie 1,5 litra tlenu. Jeżeli więc skonstrować gumowy miech z którego będzie wykonywany wdech i wydech ( oczywićie musi być pochłaniacz Co2) a w środek wsadzić układ zliczający to można dodawać sam tlen i można oddychać dalej.

Aktualnie w tego typu sprzęcie używa się trzech rozwiązan: dyszy o stałym wydatku , układu pasywnego wyrzucającego częśc mieszanki na zewnąrz oraz czujników elektroniczych.

A ja chce wymyślić jeszcze coś innego:-)

Reply to
m

m pisze:

Czyli jak ktoś inny wymyśli to nie odczujesz należnej satysfakcji ? Ja bym zamontował na ustniku mikrofon, odfiltrował sobie szumy przepływu powietrza podczas wdechu i potem na podstawie ich długości i głośności regulował wydatek tlenu.

ps. ale sprawdzisz to najpierw na szczurach !?

Reply to
Adam Moczulski

Nurkowa ?

Zaloze sie ze nie. Musi istniec roznica czy czlowiek ciezko pracuje czy tylko oddycha gleboko.

Biorac pod uwage ze jesli sie pomylisz co do wartosci, bedzie np 1.55 zamiast 1.5, to ta drobna roznica sie skumuluje .. i tlenu zabraknie - to ja bym zostal przy tych czujnikach elektronicznych.

konwersja ruchu nie jest ci w ogole potrzebna - dorzuc do mieszka tlokowa pompke, ktora wpompuje odpowiednia ilosc tlenu przy kazdym ruchu.

A w ogole jesli jest to uklad zamkniety, to moze wystarczy kontrolowac objetosc/cisnienie ? Za duzo zniklo .. spodziewamy sie ze w pochlaniaczu CO2, to trzeba uzupelnic tlen.

J.

Reply to
J.F.

m <el_mamuto_ale_bez snipped-for-privacy@interia.pl napisał(a):

Dobierz odpowiedni czujnik zawartości tlenu;

formatting link

Reply to
WM

"J.F." napisał(a):

Nie wszystkie - są i bezstopniowe, choćby w Eingang Torpedo :)

Reply to
PeJot

Witam

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Znalazłem to czego szukałem i jak zwykle okazało się bardzo proste. Przy okzaji odpowiem na pozostałe sugestie.

- czujniki tlenu są używane w obiegach w pełni zamkęniętych. Wadą jest bardzo duża komplikacja. Standart to 3 czujniki 3 komputery pracujące niezależnie i 3 selenoidy do sterowania przepływem gazu. Czujniki podają ciśnienie parcjalne i to powoduje że trzeba im przestawiać setpoint pod wodą. Ponadto są wrażliwe na temperature i wilgoć. A to ostatnie jest pod wodą dość powszechne. Czujniki trzeba kalibrować przed każdym nurkowaniem. Awaria któregoś z nich - wynurzenie w trybie awaryjnym. Zasadnicza zaleta to czas nurkowanie. Największe zestawy CCR = 24h pod wodą-niezaelżnie od głebokości.

- bardziej popularne są SCR czyli obiegi półzamkęniete. jak pisałem wcześniej rozwiązania są dwa : dysza o stałym wydatku (np. 12dm/min mieszniny 40 O2 /60 N2) , albo układ pasywny który wyrzuca za każdym razem np 1/8 wdychanej objętości. Po kilku wdechach worek oddechowy się kurczy na tyle że nurek biorąc wdech otwiera zawór dodawczy. Rozwiązanie ze stałą dyszą daje czas niezależny od głebokości, ale niestety podaje mieszankę tak jakby obciązenie nurka było cały czas maksymalne. Rozwiązanie pasywne jest dopasowane do metabolizmu ale niepotrzebnie traci gaz na wiekszych głębokościach

- rozwiązanie nad którym myśle dopasowywuje się do metabolizmy ale nie zwiększa zużycia gazu wraz z głebokością. W latach 80 ubiegłego wieku , podobny typ aparatu zbudowała firma Poseidon. Ale to konstrukcja wojskowa- w cywilnych rękach jest jeden egzemplaż.

- co do procentów. Literatura podaje zużycie 3,5-4,5% . Teoretycznie powinno być to 3,82%. Jeżeli nie zastosuje czystego tlenu tylko dodawaną mieszankę 40% 02 to zawartość mieszanki będzie się zmieniać w granicach 20-40% a docelowo dążyć do 25%

- co do eksperymetnów. Nie mam szczura. A i tak będę musiał założyć jeden czujnik dla bezpieczeństwa wiec monitoring będzie.

Jescze raz dziękuje za odpowiedzi

Reply to
m

m pisze:

Tak sobie pomyślałem, że jednak jedynym bezpiecznym, tanim i bezawaryjnym rozwiązaniem byłby pulsoksymetr. Zakłada sie toto np na płatek ucha (ale można by było w masce umieścić na nosie) precyzyjnie mierzy za pomocą transmisji światła ilość tlenu już we krwi. Czyli nie dość ze nie ma tam się co zepsuć, kosztuje grosze, ale i jeszcze nie mierzy parametrów pośrednich tylko bardzo precyzyjnie określa potrzeby pracującego bądź nie organizmu nurka w kwestii dostarczania czystego tlenu.

Reply to
Adam Moczulski

A nie jest przypadkiem tak ze sa trzy czujniki zeby jeden czy dwa mogly zawiesc?

Nie mozna polaczyc ? Normalnie dawkuje elektronika, jak sie zepsuje to stala dysza zapewnia rezerwe ?

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik J.F. napisał:

Jesli zawiedzie jeden to nie jest jeszcze tak żle. Jeśli zawiodą dwa- to nurek ma trzy różne wartości i nie wie która jest prawidłowa. Dlatego zaleca się przerwanie nurkowania przy awarii któregokoliwek. W najnowszym rozwiązaniu jakie widziałem czujników jest pięć!! i pięć jest komputerów. Spięte są swiatłowodami i ustalają właściwy wynik metodą "głosowania" Ale cena - to już lekki obłęd.

Widać dusze inżyniera:-) , tak to właśnie jest zrobione żeby selenoid nie pracował za często. Dysza daje 0,8-0,9 lpm. A selenoid daje duży wtysk do 10lpm. Ale precując na stałej dyszy nie wiadomo ile procent tlenu jest w mieszance. A przy nurkowaniu liczy się ciśnienie parcjalne i różnica F02 10% może być przy większych głębokościach zabójcza.

Reply to
m

Gdyby nie wymóg ruchu obrotowego _jednym kierunku_ to wystarczyłoby tw. Kopernika, bo daje zamianę ruchu obrotowego na dokładnie prostoliniowy.

max

Reply to
Aleksander Matuszak
Reply to
Robert Tomasik

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.