Zawaliło się

Ciekawe jak oni stwierdzili, że jest ok? "Niczego nie wykazała też przeprowadzona wcześniej urzędowa kontrola statyki konstrukcji."

formatting link
ęło-gigantyczne-dzieło-sztuki-w-europejskiej-stolicy-kultury-2015/a-18151826Jak oni łaczyli te łaty ze sobą? Spaxy? :-)

Robert

Reply to
Robert Wańkowski
Loading thread data ...

W dniu 2014-12-26 o 22:54, Robert Wańkowski pisze:

Ostatnio mocno wialo, co moglo oslabic konstrukcje. Nie sprawdzili wczesniej sil w tunelu aerodynamicznym? ;)

Tu pisza o 30000 srub zuzytych na to dzielo:

formatting link
tu widac wkretarke w reku robotnika i widoczne lby srub w deskach:
formatting link
Instalacja mogla trzeszczec nawet przy lekkim wietrze, a to sie nie spodobalo mieszkancom i byc moze wykrecili sruby ;)

WM

Reply to
WM

"WM"

Gdyby co jakiś czas dali pręty gwintowane. Nawet na wkręty łaczyli słupy ze "sklepieniem" Może teraz jakiś mądrzejszy dokona odbioru i stwierdzi, że jednak trzeba czegoś więcej niż wkręty.

Pod coś takiego pewnie Konrad by nie wszedł. :-)

formatting link
ęty.jpg?dl=0 Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu piątek, 26 grudnia 2014 22:55:02 UTC+1 użytkownik Robert Wańkowski napisał:

Nikt tego nie sprawdzał. Bo jak by wyszło że musi poprawić to by to sztuka nie była. Od czasu do czasu mam kontakt z niczym nie ograniczoną sztuką. Artyści to na wizjach jadą a nie na wiedzy technicznej.

Reply to
kogutek444

W dniu 2014-12-27 o 12:04, Robert Wańkowski pisze:

Moze to zawalenie sie rzezby to celowy zamysl artysty ;) Dzisiejsza sztuka, rowniez ta filmowa, ma widza prowokowac wkurzac. Gdy przed laty zwiedzalem Wersal, to trafilem akurat na wystawe Takashi Murakamiego. Przewodniczka powiedziala, ze artysta zaplacil duza kase za zgode na ekspozycje, co mu sie oplacilo bo mial reklame na calym swiecie. W Polsce, na Wawelu, Dwurnik wystawil wspolczsna prowokacyjna wersje Bitwy pod Grunwaldem i Holdu Pruskiego.

formatting link
Czasem wspolpracujemy z plastykami, ktorzy projektuja forme plastyczna urzadzen technicznych. Trzeba z nimi stoczyc prawdziwa walke, zeby wyrob nabral gustownej formy. Ostatnio gosc stwierdzil, ze zainspirowal sie wygladem rekina i nalegal, by dodac nietechnologiczne elementy przydajace bryle drapieznosci :)

WM

Reply to
WM

W dniu sobota, 27 grudnia 2014 12:04:37 UTC+1 użytkownik Robert Wańkowski napisał:

Zdarzało mi się kilka razy zastanawiać czy to co stoi nade mną to jeszcze długo tak postoi. Hala targowa w Kielcach/Chorzowie postała kilka dni i się zawaliła. Zastanawiały mnie te kubły porozstawiane po podłodze, ale nie uciekałem. Kilka dni później mógłbym już nie zdążyć. Trochę później nowe skrzydło terminala lotniczego na CDG. Zawaliło się w kilka godzin po odlocie mojego samolotu, a też gapiłem się na mocno artystyczny, a skrajnie wyżyłowany od strony inżynierskiej kształt. Mam nadzieję że za tę zawaloną instalację ktoś beknie, bo to przecież katastrofa budowlana, sprowadzenie niebezpieczeństwa itd. Ja raz wdrapałem się na rusztowanie z bambusa. Kije co metr miały stempel kontroli, rusztowanie było łączone sznurkiem bardzo zmyślnymi węzłami, na jednym końcu były przymocowane papiery: kto odpowiedzialny za jego zbudowanie, kto za nadzór, kto za odbiór, do kiedy można użytkować bez przeglądu (do pierwszego deszczu lub ileś tam miesięcy). Ani jednego wkręta nie było, nawet foliowa koperta z papierami nie była przypięta zszywkami ani pinezkami, tylko przywiązana sznurkiem. Na coś takiego nie bałem się wejść. A jak artysta plastik zawiesił ludziom nad głowami parę ton desek bez pojęcia żadnego, to teraz go trzeba pociągnąć do odpowiedzialności. Kto wie gdzie jeszcze poza Polską architekt musi być inżynierem?

Reply to
Konrad Anikiel

Dnia Sat, 27 Dec 2014 13:24:44 -0800 (PST), Konrad Anikiel napisał(a):

Kilka lat.

A widzisz - nalezalo uciekac :-)

A moze problem jest w Tobie - co sie przyjrzysz, to sie wali :-)

Ja to znam tylko z telewizji ... robi wrazenie.

15 pieter sznurkami wiazane :-)

Z powodu papierow ? Bo przeciez to sie kiwa, skrzypi - jest sie czego bac.

Tam w tej stoczni tez tasma zawiesia miala papiery, dzwigowy mial papiery, inspektorzy mieli papiery. Hala w Katowicach tez miala papiery. P.S. Wiecej o tych papierach

formatting link

A jak jest na swiecie ? Bo tam mam wrazenie ze "architekt" odpowiada nawet bardziej za konstrukcje budynku niz u nas, ale moze jest podzial na "artist architect", albo to blad tlumaczenia filmow na polski.

J.

Reply to
J.F.

Dnia Sat, 27 Dec 2014 07:09:02 -0800 (PST), snipped-for-privacy@gmail.com

Mozliwe.

Z wyjatkiem moze architektow. Gaudi mial wizje mocne, ale stoja do dzisiaj :-)

J.

Reply to
J.F.

W dniu poniedziałek, 29 grudnia 2014 03:45:52 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

Kilka dni. Byłem tam kilka dni wcześniej na poprzedniej imprezie. Gapiłem się na wodę kapiącą z dachu i myślałem sobie że jakiś problem chyba tu mają z tym dachem...

Ale o co Ci chodzi z tymi papierami? Ja piszę o tym czy można przewidzieć katastrofę patrząc na konstrukcję. Syndromy zawsze jakieś są: kapiąca woda z dachu hali oznacza zapchane odpływy, ale żeby odgadnąć że te odpływy są zapchane dziesiątkami ton lodu, to trzeba w głowie mieć konstrukcję tego dachu. Albo być paranoikiem. A te deski? Czy patrząc na stertę desek bezładnie wiszących w powietrzu można przewidzieć że to się zawali? Czy wszedłbym pod to bez obaw? Być może bym ominął bokiem, ale nie było mnie tam, co tu się wymądrzać...

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 2014-12-29 o 03:48, J.F. pisze:

No coz, skoro Gaudii ma zostac Swietym to moze jego wizje wynikaly z mocy nadprzyrodzonych ;)

Ale na serio, to wizje Gaudiego byly powiazane z racjonalnoscia konstrukcji i wynikaly z jego glebokiej wiedzy, rowniez matematycznej. Czerpal wzory z przyrody (ksztalt kopca termitow nadany wiezy). W geometrii konstrukcji chetnie stosowal linie lancuchowa. Prowadzil badania na modelach dostosowujac ksztalt i dobierajac materialy pod katem optymalizacji konstrukcji. Uwzglednial nawet stopien naslonecznienia i dobroc akustyki.

formatting link
Jego sztandarowe dzielo: Sagrada Familia jeszcze nie zostalo dokonczone.

WM

Reply to
WM

W dniu poniedziałek, 29 grudnia 2014 10:57:14 UTC+1 użytkownik WM napisał:

W dzisiejszych czasach wiedza o nasłonecznieniu wśród architektów ulega zanikowi. Wielkie biuro zaprojektowało budynek który od strony południowej miał wyłożoną szkłem, paraboliczną powierzchnię. Urzędnicy miejscy, inspektorzy, inwestor, ubezpieczyciel, firma budowlana, nikt nie zapytał co będzie jak na to zaświeci słońce. Bo w Londynie jednak czasem świeci!

formatting link

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 2014-12-29 o 11:36, Konrad Anikiel pisze:

Niezly numer z tym niezamierzonym zwierciadlem wkleslym ;)

Trudno architektom przewidziec wszystkie skutki oddzialywania ich dziel :)

formatting link
Wszystkiemu, jak zwykle winni Polacy ;)
formatting link
WM

Reply to
WM

W dniu poniedziałek, 29 grudnia 2014 12:25:41 UTC+1 użytkownik WM napisał:

Że co? Niezamierzonym? Przecież takie osiągnięcie wymaga ignorancji na poziomie niewyobrażalnym dla jakiegokolwiek człowieka zdrowego na umyśle, niezależnie od wykształcenia, dyplomów, certyfikatów, przynależności do stowarzyszeń i gildii zawodowych, stanowisk i zaszczytów. Za tym projektem stoi banda matołów która bezmyślnie zrealizuje najbardziej kretyński pomysł przełożonego, bo tam nikt nie ma pojęcia o żadnej technice, a jak ma, to i tak ma wszystko gdzieś. Oni tam nie osiągają niezamierzonych efektów. Te efekty same się osiągają niezależnie od czyichś zamierzeń!

Reply to
Konrad Anikiel

A gdyby chciec taką instalację zrobić w zgodzie z przepisami. Jak praktyk inżynier by do tego podszedł? Nie da się, musi być konstrukcja nośna (uryta) do której te patyczki podoczepiają? Czy jednak można to policzyć w skończonym czasie?

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Być może w tych softach do konstrukcji to jest projekt na jeden wieczór. Taki robot na przykład. Nie znam, niestety. MES od ogólnej mechaniki od biedy też by dał radę, tylko kryteria trzeba by jakieś mieć, komputer tęgi, zwalidowane modele materiału, raczej nieproste zadanie.

W sumie pytanie brzmi czy to było rzetelnie zaprojektowane, a potem wykonane według projektu, czy na pałę sklecone tak jak deski i wkręty przypasowały. Zrobienie dokumentacji wykonawczej tak żeby była czytelna i jednoznaczna, w stylu rysunków z ikei, to byłby wyczyn godny większego podziwu niż sama instalacja :-)

Reply to
Konrad Anikiel

Dnia Mon, 29 Dec 2014 20:52:33 +0100, Robert Wańkowski napisał(a):

Nie wykluczam ze sie da, konstrukcja w koncu jak kazda inna, wieza Eiffla tez ma belek sporo. Tylko pewnie osiwiec przyjdzie analizujac kazda belkei srubke z osobna. Komputery moze sobie poradza ... tylko ile bedzie trwalo wpisywanie danych ? No ale moze projekt tego juz artysta zrobil..

Nie wykluczam tez, ze taki artystyczny nielad bedzie ukladem niewyznaczalnym. Bezpieczniej zrobic ukryta konstrukcje nosna, a potem niech sobie artysta przykreca jak chce, byle nie przeciazal miejscowo

Na przyszlosc - twarda pianka poliuretanowa. Nawet jak sie zawali, to nikogo nie zabije :-)

J.

Reply to
J.F.

Dnia Sun, 28 Dec 2014 23:41:40 -0800 (PST), Konrad Anikiel napisał(a):

Kilka dni dla Ciebie, poprzednia impreza to nie bylo otwarcie, hala pare lat stala i pare zim przetrzymala.

a) na tym rusztowaniu czules bezpiecznie z samego odczucia stabilnosci, czy jak zobaczyles te papierki z podpisami ?

b) Hala w Katowicach tez miala papiery, ale zostala zaprojektowana przez osobe bez uprawnien, podpisala sie osoba z uprawnieniami ...

formatting link

Tysiace osob narzeka na cieknace dachy, a one sie od tego nie zawalaja.

Tu ponoc snieg byl usuwany i wcale nie bylo go bardzo duzo, pare lat wczesniej dach mogl uszkodzic duzy opad, a wykazuje sie tez bledy projektowe i wykonawcze.

Nie przeciekalo, nie trzeszczalo.

J.

Reply to
J.F.

W dniu środa, 31 grudnia 2014 15:37:18 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

Dżejef, nie potrafisz zrozumieć że w kontekście tematu tej dyskusji wisi mi kalafiorem kto, kiedy, z czego i za czyje ją zbudował? Ja tam bywałem i wcześniej, co z tego? Za ostatnim razem zastanawiałem się ile to jeszcze postoi- i za kilka dni się zawaliło! Jaką Ty masz tu trudność?

Papiery stabilności w zauważalny sposób nie poprawiały, natomiast rusztowanie nie miało żadnych luzów. Na stalowym biorę ręka za jakiś element, szarpię do przodu/do tyłu i słyszę jak coś gdzieś dzwoni. W takim zakresie bambusowe wydaje się być solidniejsze. Wlazłem na górę, próbowałem masą ciała rozbujać. Okazuje się że rusztowanie bambusowe musi być w wielu miejscach przymocowane do obiektu przy którym stoi. daje mu to stabilność, nic się nie buja. Do budowy tych rusztowań używają sznurka dość cienkiego, elastycznego, coś jak na sznurowadła. Wielokrotnie owinięte węzły są bardzo mocne.

Jaskinie nie mają żadnych papierów. Ani projektanta, ani wykonawcy, ani atestów materiałów. A jednak ludzkość dość długo chroniła się w jaskiniach przed zimą, napastnikami itd. Zrozum, papiery nie zapobiegają katastrofom. Są po to, żeby ułatwić inspektorom zapobieganie katastrofom. Różnica zasadnicza.

Skąd wiesz? Byłeś tam?

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu środa, 31 grudnia 2014 15:21:21 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

A mógłbyś jakoś wyjaśnić jaki wpływ na bezpieczeństwo konstrukcji ma jej niewyznaczalność?

Reply to
Konrad Anikiel

Dnia Thu, 1 Jan 2015 02:33:23 -0800 (PST), Konrad Anikiel napisał(a):

Poprostu nie da sie policzyc czy jest bezpieczna, bo wyjdzie jakas osobliwosc czy niewiadoma w rownaniach.

J.

Reply to
J.F.

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.