witam wszystkich,
od kilku miesięcy latam motoszybowcem Fantasy 1.80 m, ok. 1250 gram masy startowej, jest to mój pierwszy model i jak na razie wylatałem nim kilkanaście godzin. Mieszkam w górach więc latam głównie na zboczach (przynajmniej teraz, gdy o termikę trudno). Dzisiaj wiało jakieś 10 m/s, pogoda brzydka, ale nosiło nieźle aż do chmur, w końcu trzeba było lądować a że latam w terenie to rzadko mam super dogodną sytuację do lądowania. Na drugim podejściu w końcu wpasowałem się w lądowisko i będąc już na przyziemieniu, lotki uniesione (lotkohamulce), na pełnym ześlizgu (kierunek max w jedną stronę), wysokość lekko zaciągnięta, na wysokości trochę mniej niż metr model wyraźnie stracił siłę nośną i zwalił się na jedno skrzydło, oczywiście nie dosłownie, ale lądowanie nie należało do idealnych. Wynikło to pewnie z faktu, że malejący gradient wiatru (podchodziłem do lądowania lecąc pod wiatr) spowodował zmniejszenie się szybkości lotu względem powietrza i utratę siły nośnej. Zdarzało mi to się już kilka razy wcześniej, lądowania bez wiatru a nawet z wiatrem wychodzą mi doskonale - zawsze na kadłubie, bez podpierania się skrzydłem. Moje pytanie brzmi: czy moje wytłumaczenie zachowania się modelu jest prawidłowe oraz jak prawidłowo lądować w takich warunkach, na co zwracać uwagę lub co poprawić w technice pilotażu ?
pozdrawiam
Remigiusz Żukowski