[plastyk] malowanie walkiem???

Witam.

Po niedawno odbytym remoncie mieszkania przyszedl mi do glowy calkiem abstrakcyjny pomysl malowania modeli miniaturowymi waleczkami malarskimi :-) Co Wy na to? Spotkal sie ktos z takim uzadzeniem? A moze ktos sobie taki waleczek wykonal i nim maluje? Pozdrawiam

Pit, snipped-for-privacy@wp.pl :)))

Reply to
Piotr Suska
Loading thread data ...

Witam, To wcale nie jest takie głupie, tyle że niepraktyczne. Wałek z gąbki może być w przypadku większych powierzchni lepszy niż pędzel. Kiedyś używałem gąbki (co prawda nie na wałku) do malowania modeli i efekt jak na owe czasy był niezły - równomierna warstwa, bez smug. Ale dzisiaj, w dobie niedrogich aerografów to anachronizm. Nawet prosta psikawka za

30PLN będzie lepsza. Pozdr. HK
Reply to
Hubert Kubiak

Hej Panowie, Panowie.... Ja z tym walkiem zartowalem :))) Chcialem wprowadzic nieco humoru na badz co badz powazna grupe. No i jak wpadlem na ten dziwny pomysl to nie moglem sie powstrzymac przed napisaniem posta.

Pozdrawiam, od dzis smiertelnie powazny Pit

Reply to
Piotr Suska

Tak calkiem na powaznie to zastanawiam sie nad kupnem takiej "psikawki za

30zl" na butle w dodatku. Chodzi o to, ze na aerograf i kopresor mnie chwilowo nie stac a chcialbym robic ladniejsze modele. Mysle sobie tak: pomalowanie duzej powiezchni na jeden klor np. spod samolotu nie powinno byc problemem przy odpowiednim maskowaniu. Wydaje mi sie, ze podobnie bedzie z malowaniem nieskomplikowanych kamuflarzy typu RAF II WS. Sczegoly mozna spokojnie domalowac pedzelkiem. I tu moje zapytanie do sznownych kolegow modelarzy: mam racje czy nie?

Jak zwykle pozdrawiam, Pit, snipped-for-privacy@wp.pl

Reply to
Piotr Suska

Jeżeli nie stac Cię na kompresor to NA PEWNO nie stać Cię na butle.:) Zajrzyj do pierwszego lepszego sklepu i POPATRZ ile kosztuje butla z gazem. A potem zastanów się ILE wydasz na butle np. przez rok.

Ale żeby nie było, ze tylko straszę. Kompresor można 'zrobić' samemu - na PWM jest kilka artykułów (sam mam własnoręcznie zrobiony, a wlaściwie przystosowany agregat lodówkowy). I raczej nie próbuj zabawy z kompresorem samochodowym (taki do gniazdka zapalniczki), drogie to i mało wytrzymale na ciągłą pracę. Jezeli boisz się elektryki i ciśnienia to proponuję rozwiązanie uproszczone - opona od malucha z wykręconym wentylem (na szrocie zdecentrowaną felgę z łysą oponą dostaniesz za kilka złotych). Pompujesz to-to nożną pompką samochodową i powietrza masz na ładnych kilkanascie minut psikania. Kiepsko działa z aerografami typu ruskiego (z ciągłym wypływem powietrza), ale używałem takiego ustrojstwa z powodzeniem przez ponad rok.

Pozdrowionka ZzB

P.S. Do opony warto dołożyć niewielką konstrukcję z trójnika i zaworu, żeby nie bawić się z odłączaniem pompki na czas.

Reply to
ZzB

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.