W niedzielę pierwszy raz w tym roku polatałem do woli i nie zmarzły mi ręce :) Uruchomiłem po zimie trenerka z MVVS-em 2.5ccm (wreszcie go porządnie wyregulowałem - to ta nieszczęsna druga śrubka). I w porównaniu do elektrycznego Twinstara to jak dzień do nocy. Model dosłownie "idzie" za drążkiem gazu - mimo że to tylko trenerek. Jak puszczę się świecą do góry, to po 3 sekundach muszę wracać, bo model ledwo widać :)))
Chciałem zapytać, czy ktoś z grupowiczów lata może większym i szybszym modelem z napędem elektrycznym??? Bo większość dyskusji o elektrykach dotyczy lekkich napędów do depronowców, czy też innych wolno latających modeli o rozpiętościach w okolicach plus minus 1 metra. A przecież istnieją chyba napędy do czegoś większego i szybszego?
Użytkownik "Piotr Konopka" snipped-for-privacy@wlkp.top.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@wlkp.top.pl...
I w porównaniu do
Spalina rulezz.. : ) Jednak dopiero model na 6,5ccm i profilem symetrycznym lub dwuwypuklym zapewnia odpowiednia ilosc zabawy... o wplywie wiatru nalezy sobie "przypomniec" dopiero przy ladowaniu..pozatym model przecina niebo jak po sznurku...a nie meczy sie zeby przeleciec pare metrow pod wiatr... (mowimy o zwyklych cywilnych modelach treningowych, nie hotlinerach...z reszta i tak F3D sa szybsze od pylonow-elektrykow : )
Pewnie ze sa, ale piekielnie drogie i bardzo upierdliwe w eksploatacji (duze bezszczotkowce,duzo ogniw,ladowanie kilku cegiel)... a tu lejesz paliwko, uruchamiasz i latasz... Wiec duze modele lepiej zostawic silnikom zarowym, a te powyzej 2 metrow- benzynowym..
Proponuję poszukać w necie filmów i zobaczyć jak latają elektryki.
To fakt - duże modele elektryczne są dość drogie, średnie nieco tańsze, a depronki oczywiście najtańsze. Są to jednak koszty jednorazowe może z wyjątkiem aku, które się zużywają. A do spalinki paliwo trochę kosztuje i trochę go idzie w sezonie.
Dla mnie osobiście to bzdura ! Właśnie elektryki są proste w eksploatacji. Ładujesz aku, wkładasz do modelu i lecisz - zero jakichkolwiek regulacji, niespodzianek w postaci gasnącego silnika, upapranego model a często również ubrania i radia.
A tu wkładasz aku i lecisz.
Niekoniecznie chociaż rozwiązanie trochę tańsze.
Tu się zgadzam. Na zakończenie jeszcze dodam, że obecnie latam tylko elektrykami i na razie nie ciągną mnie spalinowe. Wszystko zależy od tego jaki chcesz model, jakich oczekujesz osiągów i ile możesz na niego przeznaczyć. Pozdr Krzysiek
masz silniczki dla akrobatow prawie 3,5 kg Ja prawde mowiac tez nie mam przekonania do elektrykow tam, gdzie stosuje sie silniki >6cm3 Mysle, ze dopiero rozwoj ogniw Li-poly cos tu zmieni. W elektryku zawsze jest ta upierdliwosc zrobienia klapki do wymiany pakietu, jego mocowanie, itp. Silnik elektryczny jest prawie tak drogi jak spalinowy (z reglem) albo i drozszy, do tego pakiety....
Uwazam, ze elektryka juz dawno wygrala w motoszybowcach i malych modelach do 1,5 kg. Ale w innych zastowaniach to IMO bywa roznie. Rozumiem argumenty spaliniarzy.
Oo tak. Rulez, ale ostatnio odkrywam druga strone medalu.
Owszem, ale przyjemnosc z latania spalina w pelni refunduje koszty paliwka.
Mowimy o duuuuzych elektrykach a nie malych depronowcach.
Widzisz. Jak juz umiesz latac i masz dobrze wyregulowany sprzet to te problemy przestaja istniec. Obecnie po dniu latania mam tylko upaprany ster wysokosci. A paliwko leje i latam do woli. Czasami zdarza sie przypadek zgasniecia przy ostrej wariacji 3D ale to w niczym nie przeszkadza.
No wlasnie - i tak dobrze i tak dobrze :D
Akrobat o rozpietosci 1600 mm (takie F3A club) w wersji elektro wychodzi drozej i nie troche tylko calkiem, ze nie wspomne o czasie lotu.
Dokladnie. Ostatnio odkrywam zalety elektykow a dokladnie malych deproniaczkow. Wieksze modele juz mam i za nic nie wymienie ich na elektro. Niemniej potrzebuje modelu ktorym z braku czasu bede mogl polatac np na osiedlu (dosc przestronnym) wiec jakis latajacy CD-ROM bardzo by mi sie przydal.
Spokojnie - wszystko w swoim czasie :) A mój modelik - mimo że to górnopłat z lekkim wzniosem i płasko-wypukłym skrzydłem - ma przy rozpiętości 120cm, dość wąskiej cięciwie i cienkim profilu obciążenie powierzchni nośnej ok. 69g/dm2. Co sprawia, że z MVVS-em o mocy 0.7 konia posuwa całkiem żwawo :)
Też sobie tak pomyślałem... Mogę sobie wyobrazić silnik elektryczny i regulator o odpowiedniej mocy i akceptowalnej masie (cena już niekoniecznie będzie akceptowalna). Ale jak zacznę liczyć waty i ampery dla pakietu zasilającego, to zaczynają się schody - duża moc przy niskim napięciu to koszmarny prąd. A więc pakiety o większym napięciu i większej ilości ogniw. To pociąga za sobą regulatory które to trawią i ładowarki, które potrafią to na lotnisku w sensowny sposób naładować. A i tak prąd jest na tyle duży, że ogniwa ważą koszmarnie dużo. Technologia litowo-polimerowa jest bardzo obiecująca, ale na razie zdaje się jest problem z dużymi prądami...
Właśnie syn próbuje mnie naciągnąć na Motylka (wszystko przez Jarka JK z Wągrowca...). Policzyłem koszt wyposażenia takiego _taniego_ modeliku i jakby nie liczyć wychodzi koło 500zł...
To właśnie - mimo ogólnej niechęci - powoduje, że nie dyskredytuję elektryków i doceniam ich zalety. Natomiast bawią mnie modele nieco większe i stąd moje poszukiwania, czy da się to w jakichś sensownych ramach technicznych i finansowych zrobić.
Nie chciałem wywołac kolejnej dyskusji o wyższości jednego nad drugim ;)
Do tego niewątpliwie elektryki nadają się znakomicie - sam zresztą rok temu skorzystałem z tych zalet i do dzisiaj ujeżdżam elektrycznego styropiana za domem :)
Użytkownik "Piotr Konopka" snipped-for-privacy@wlkp.top.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@wlkp.top.pl...
Mam sporo filmów ściągniętych, do których nie pamiętam linków ale dla przykładu
formatting link
większości modele małe ale jest też Diablotin mini lub tutaj
formatting link
Właśnie syn próbuje mnie naciągnąć na Motylka (wszystko przez Jarka JK
O tym właśnie pisałem - niestety koszty są spore. Szczególnie jak wszystko kupujesz od razu.
Mają sporo zalet ale również wady, np. wspomniany koszt początkowy, z reguły krótszy czas lotu (pomijając drogie na razie aku LiPol), mniejszy stosunek moc/waga.
Oczywiście przy większym modelu spalina wyjdzie taniej - to fakt bezsprzeczny. Dla mnie jednak zalety małych i średnich elektryków przeważają nad zaletami spalinowych i dlatego właśnie latam elektro. Nie wykluczam, że kiedyś wrócę do spalinowych ale to chyba w odległej przyszłości. Krzysiek
Nie ma rzeczy idealnych. Są zwolennicy spalinowych, są elektrycznych. Zarówno jedne, jak i drugie mają wady i zalety. Widziałem sporo filmów z elektrykami i modele przystosowane do silników >6,5cm latają dokładnie tak samo jak spalinowe. Z tego co wiem to ma MŚ F3A startował model z napędem elektrycznym. Najpoważniejszą wadą tego napędu jest jego często bardzo wysoka cena. Krzysiek
Ja latam i na prund i na alkohol :) i chwalę sobie i jedno i drugie. Park maszyn obejmuje latające depronowe CDromy i spalinę 10ccm i dopiero latając tak różnymi modelami docenia się ich wady i zalety. Elektryki to przedewszystkim małe akro i FF do 300 gram takie na szybkie polatanie na podwórku lub kawałku trawnika. Spalina to już modele po 3kg o ciągu znacznie większym. Crusader po dodaniu gazu i zaciągnięciu grąga idzie do góry jak startująca rakieta-pionowo :)
Filmów jest masa, kiedyś miałem link do strony z filmami ze stanów gdzie tylko latali elektrykami a były to spore akrobaty, makiety ...
Jak chcesz zobaczyć film z mojego podwórka - to kombat - po silnik 3,5-4,5, który waży 1650g, obciążenie płata ~85g/dm w wersji elektrycznej na Mega
22/20/3, regler 40A i zwykłych 8x2400. Film przedstawia oblot - także raczej ostrożne latanie. Niestety model będzie wymagał katapulty do startu :( Możnaby dorobić podwozie ale to w sumie będzie kosztowac co najmniej 100g...)
Użytkownik "Krzysiek" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:c5ehho$cjd$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...
.. o wplywie wiatru
Nic specjalnego...czego nie mozna by zrealizowac przy uzyciu silnika spalinowego..tez mozna krecic akrobacje 3D, bez drogich silnikow bezszczotkowych,drogich regli czy kosztownych i delikatnych ogniw li-poly itp... z tanim silnikiem 2,5ccm przyklad:
formatting link
polecam filmik.
Ale calosc sie rozklada w czasie i nie daje tak mocno po kieszeni, pozatym paliwo standartowe ( a takie bardzo lubia MVVS-y i Webry ktorych uzywam, ale OS-y tez sie zadawalaja) nie jest przerazajaco drogie- a benzyna do mojego titana ZG 38SC- bezolowiowa 95+ olej : )
Taaak??? do jednego lotu ladujesz kilka pakietow lacznie z kilkudziesieciu ogniw, zajmuje to nawet szybka ladowarka kilka godzin,pozatym pakiety musza byc jednakowo rozladowane i naladowane (czesto trzeba laczyc przeciez rownolegle) potem to podlaczasz i kazda cegle montujesz w modelu...caly czas przeciez chodzi o duze elektryki przeciez... a w spalince niezaleznie od rozmiarow...lejesz paliwo,klips na swiece, rozrusznik i gotowe- w ponizej 5 minut... a w beznynie- lejesz paliwo i dwa ruchy smiglem bez zadnych regulacji itp.
Te male- owszem, Jesli chodzi o male modele do polatania wieczorkiem przed domem lub motoszybowce - tu wyzszosc modeli elektrycznych nad spalinowymi jest bezsprzeczna! ale pytanie padlo o duze elektryki...
Dobrze wyregulowany silnik rzadko gasnie w locie, a co do paprania - mozna zrobic tak aby wylot spalin byl przy koncu goleni podwozia... regulacja - raz czy dwa w jednym dniu lotow to tyle klopotu co wymiana pakietow, a benzynowce tu z regulacja nie ma zadnych problemow...
Ale akku trzeba wyjac, rozladowac, naladowac( co trwa kilkadziesiat minut)i czasem wymaga zdjecia skrzydel... zapiac wtyczki, zamocowac pakiet i dopiero mozna latac...
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.