Czy komputery pomagają?

" Brak wzrostu produktywności w ciągu 10-15 ostatnich lat jest tematem gorącej debaty. Wzrost inwestycji był w tym czasie skoncentrowany silnie w kilku obszarach, podczas gdy wydajność pracy – kluczowy czynnik napędzający zyski i płace – wcale wiele nie wzrosła. Jak stwierdził jeden z twórców teorii wzrostu Robert Solow: „Era komputerów jest widoczna wszędzie, poza statystykami dotyczącymi produktywności”. "

formatting link
mam taką teorię że kiedyś to ludzie załatwiali sprawy a teraz to piszą maile

Reply to
suryga
Loading thread data ...

W dniu 13.04.2018 o 17:58, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Tak też mi się zdaje, że takie wynalazki, jak samolot SR-71 i wiele innych powstały bez komputerów. Ilość nie przechodzi w jakość. Jacek

Reply to
Jacek

W dniu niedziela, 15 kwietnia 2018 18:14:14 UTC+2 użytkownik Jacek napisał:

Przechodzi, przechodzi. Na świecie już jest niewiele aktywnych zawodowo inżynierów którzy coś w rodzaju tego SR-71 potrafią zaprojektować ręcznie. Jakby szef Airbusa się uparł, że następny samolot nowej generacji zostanie zaprojektowany przy użyciu Kuhlmannów, krzywików i suwaków logarytmicznych, to gwarantuję że taki zespół szybciej by poumierał niż doszedł do pierwszego zamówienia na gotowy produkt. To jest zmiana jakościowa: albo się coś da zrobić w realiach budżetu, dostępności kadry, 'time to market', albo się nie da. Dzisiaj bez nowoczesnych narzędzi inżynierskich się nie da. Za to da się to zrobić przy pomocy ludzi o znacznie niższych kwalifikacjach niż te które były wymagane w czasach SR-71. Owszem, trzeba ich szkolić, trzeba mieć ekipę ludzi którzy sprawdzają wszystko co kto inny zrobił w celu wyszukiwania ewentualnych błędów itd. Wydajność takiego biura nie wzrosła, ale łatwość stworzenia zespołu zdolnego do osiągnięcia celu- bardzo.

Reply to
Konrad Anikiel

Nie mam przekonania czy takie dywagacje mają jakikolwiek sens bo to co było 15 lat temu to są inne produkty, oraz inne uwarunkowania, również i legislacyjne (zanieczyszczenie, normy bezpieczeństwa etc.). W okresie

10-15 lat nastąpiła kolosalna zmiana jakościowa związana z funkcjonalności wielu produktów. To jak to można w ogóle porównywać?

A weźmy tak, ile kosztowałoby wytworzenie np. takiego współczesnego smartfona te 15 lat temu z obecnym know-how, za to bez obecnych komputerów/robotów? Czas, nakład pracy (ludzkiej), odrzuty z powodu błędów? Nie ma to nic wspólnego z produktywnością?

A wszystkie współczesne trendy, jak np. obniżanie masy/rozmiarów produktów, jak to się robiło te 15 lat temu a jak sie to robi np. teraz, napierw przez symulacje/modelowanie a potem przez weryfikacje prototypów zrobionych drukarkami 3D?

Reply to
Marcin Debowski

Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:LySAC.155081$ snipped-for-privacy@fx16.ams...

15 lat temu roboty i komputery juz byly, a i smartfony sie chyba pojawily.

Smartfon kiepski przyklad, bo:

-to komputer, komputer wymaga komputera chocby aby program napisac - tzn wspolczesny komputer.

-procesor wymaga komputera aby go zaprojektowac, bo jak zapanujesz na tymi miliardami tranzystorow ?

-smartfon maly jest, tego juz sie recznie nie polutuje :-)

Ale ... taki wielki postep technologiczny, a komputery i smartfony coraz wolniej chodza :-(

J.

Reply to
J.F.

Z taka samą funkcjonalności? Nic się nie zmieniło?

Wszystko się da zrobić "ręcznie". Kwestia kosztów, czasu i narzędzi.

A przykład nie jest kiepski, jest po prostu jednopłaszczyznowy, podobnie jak stwierdzenie, że robotyzacja i komputeryzacja nie przyczyniają się do wzrostu wydajności - ponownie, jak można porównywać różne produkty, stworzone w różnych warunkach i wyciągać wnioski nt. wydajności?

Przeanalizuj bebechy dowolnego, nieco bardziej złożonego użądzenia pod kątem ilości indywidualnych zadań (czynności), które są konieczne aby mógło powstać. To co robią panowie za tym art. to porównanie w stylu to jest telefon i tamto jest telefon więc to to samo. Sam zresztą zrobiłeś to wyżej ze smatfonem. Albo. kazdy komputer to komputer. A rożnica jest taka, że jeden wymaga np. (liczby z sufitu) kilkuset tys. indywidualnych czynności a drugi np. 10tys, ale produkuje się oba modele w podobnej ilości egzemplarzy i indywidualnych elementów/materiałów. Dla panów z art. oznacza to, że wydajność nie wzrosła, dla mnie, że wzrosła o przynajmniej 1 rząd wielkości.

Reply to
Marcin Debowski

Trudno powiedziec. Facebooka nie bylo, nawigacja byla i kto wie czy nie szybsza, ale informacji o korkach nie bylo.

Miliard tranzystorow ? No, niech kazdy chinski inzynier namaluje tysiac, to bedzie :-)

747 latal chyba jeszcze przed era komputerow.

Jak odpalam Excela, to widze spadek wydajnosci przez 20 lat :-) Tzn spadek wydajnosci Excela, bo ksiegowa moze miec inne zdanie. Ale ... prezesi zaraz wykorzystali komputeryzacje i kazali pracownikom ladne wykresy dostarczac :-)

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2018-04-16 o 11:46, J.F. pisze:

Pamiętam program cad 3d z 1998 roku. Był super i niewiele mu brakowało. Dużo lepiej działało mi się na nim niż na późniejszej wersji 2016. Mam wrażenie, że pewne funkcje specjalnie psują, by mieć co naprawiać w kolejnych uaktualnieniach.

WM

Reply to
WM

Wybierasz indywidualne cechy a to trzeba raczej spojrzeć na całość. Poza tym nikt nie mówi, że to wszystko są przydatne zmiany :) CHodzi bardziej o stopień skomplikowania.

No widzysz jaka niesamowita zmiana w wydajności :)

I był identyczny z obecnym? A tak w ogóle dużo się tam robotów używa? :) Nb. też interesujące, że panowie wskazali jako obszar postępu handel, gdzie akurat stopien skomplikowania za bardzo się nie zmienił.

Mówisz o użyteczności, ja o złożoności, to często dwie różne sprawy :) To, że uważasz, że coś nie jest użytecznie nie zmienia faktu, że funkcji jest więcej.

Wydajności tworzenia różnorodnych wykresów niewątpliwie wzrosła :)

Reply to
Marcin Debowski

To się chyba robi przy okazji. Jakiś czas temu zauważyłem np., że wraz z dojrzewaniem pakietu Open/Libre Office lawinowo rośnie liczba rzeczy, które denerwują mnie podobnie jak w Excellu i Wordzie. Wyszło mi, że po przekroczeniu pewnego stopnia skomplikowania (funkcjonalności), nie do końca daje się zapanować nad błędami.

Reply to
Marcin Debowski

W dniu poniedziałek, 16 kwietnia 2018 19:17:53 UTC+9 użytkownik WM napisał:

No tak, ale Ty jesteś inżynier starej daty. Kiedyś Autocad miał garść komend, które trzeba było znać na pamięć, trzeba było znać wszystkie sztuczki jak tymi prymitywnymi komendami zrobić coś bardziej skomplikowanego. Dzisiaj świat to niezliczona ilość millenialsów którzy w życiu niczego nie nauczą się na pamięć. Trzeba robić narzędzia automatyczne, które wszystko potrafią zrobić za użytkownika, włącznie z ortografią tekstu.

Jeszcze jedna uwaga: artykuł pisali ekonomiści. Dla nich wydajność to ilość pieniędzy które dla firmy zarobi przeciętny pracownik. Dla inżyniera to zupełnie co innego.

Reply to
Konrad Anikiel

Openoffice jest pisany dla duńskich urzędów za pieniądze duńskiego podatnika. Kasa idzie na to żeby łatwo wypełniało się duńskie formularze urzędowe. Nie wiem co Ty chcesz zrobić w tym openoffice, ale o ile to nie są zeznania podatkowe dla SKAT-u, albo donosy na złe funkcjonowanie kommuny, to stanowczo nie jesteś targetem dla twórców tego pakietu.

Reply to
Konrad Anikiel

Chyba mówimy o 2ch różnycn pakietach:

formatting link

Reply to
Marcin Debowski

Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

Ale teraz zobacz, ze skupili sie na robotyzowaniu.

Jeden robot wiecej, jeden pracownik mniej (albo czterech) .... i co nie ma wzrostu wydajnosci ?

Moze jakos inaczej to policzyli ? A moze wiekszosc pracownikow juz dawno outsourcuja. A moze ... konkurencja tez sie zrobotyzowala i produkty potanialy ?

Trzeba widac zaczac od ustalenia co oni tak naprawde licza.

P.S. Zachodze czasem w glowe jak sie liczy PKB ...

J.

Reply to
J.F.

No wlasnie - skomplikowali, skomplikowali, lepiej nie jest, a 100x szybszy komputer chodzi wolniej :-)

Identyczny to nie, ale czy duzo gorszy ?

Moze im zainstalowali kasy samoobslugowe i juz znacznie mniej ludzi trzeba :-)

No wlasnie ... jakby nie. Robi ten nowy excel z grubsza to samo co stary. Jesli nie mniej, bo teraz trudno znalezc potrzebne funkcje :-)

A to niewatpliwie. Tylko one bezproduktywne sa :-)

J.

Reply to
J.F.

W dniu poniedziałek, 16 kwietnia 2018 21:53:35 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:

A to sukinsyny! Wiedziałem że coś knują.

W produkcji jest. Ale zaoszczędzoną kasę trzeba wydać na marketing i biuro konstrukcyjne, bo elastyczne środki produkcji wytworzyły sytuację w której co roku trzeba przeprojektować każdy samochód, każdy telefon, wszystko co się da. I jeszcze trzeba przekonać klienta że marny jego los jeśli co roku nie kupi nowego gejfona za tysiąć dolarów.

Przypominam tylko że ekonomia nie jest nauką. Do usranej śmierci można tak ustalać o czym oni bełkoczą.

Reply to
Konrad Anikiel

Ja myślałem że mówimy o marnym wzroście funkcjonalności kolejnych klonów staroffica i o przyczynie takiego stanu rzeczy. A ile ich tam jest i jak się w tym tygodniu nazywają- przyznam, wisi mi kalafiorem.

Reply to
Konrad Anikiel

Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu poniedziałek, 16 kwietnia 2018 21:53:35 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:

No, byc moze o to chodzi.

A moze ... liczba pracownikow jest zgrubsza stala, bo przeciez pracowac trzeba, a wartosc produkcji tez jest z grubsza stala, bo trzeba ja sprzedac tymze pracownikom ... ale wczesniej byl jednak wzrost ?

No nie, profesorem mozna zostac, Nobla zdobyc - nauka jak nic. Tylko taka moze nie calkiem scisla ...

J.

Reply to
J.F.

U mnie koledzy używają excela do ogromnych rachunków. I mówią że jest szybki. Ale największe usprawnienie to równoległa praca wielu ludzi na tym samym dokumencie. Dotychczas wszyscy musieli czekać aż jeden skończy swoją robotę, żeby drugi mógł otworzyć plik i zrobić swoją.

Możesz powiedzieć paszczowo, sam Ci znajdzie.

Reply to
Konrad Anikiel

Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

Ponoc mozna. Ja tylko drżę, co bedzie, jak sie pogubi w tym co kto poprawił :-)

Cos tam znajdzie, ale:

-instalator taki wielki, a help w internecie. Spisek jakis, zebym w samolocie nie mogl popracowac ?

-znajdzie, ale gdzie to w menu to nie powie. I nadal bede tak samo glupi :-)

J.

Reply to
J.F.

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.