pluton snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał(a):
ad.a) Jak będzie potrzeba pozwolenie to i tak nie ominie Cię podpisanie projekty przez kogoś z uprawnieniami.
ad.b) szkoda. Pierdyknie Ci ten bilbord i zatęsknisz za kontaktami z projektantami.
ad.c) - ad.d) chyba jak każdy :)
Niby zwykły bilbord, ale obciążenia wiatrem mogą równo dać się we znaki. Takie robienie "na oko" może źle się skończyć dla Ciebie, a może i innych. Obciążenia środowiskowe są bardzo różne (obciążenie wiatrem, osadzanie podłoże itd, itp) dla różnych rejonów Polski. Widziałem jak w Kotlinie Kłodzkiej takie słupy na wiosnę leżały na ziemi.
A zastanowiłeś się co się stanie jeśli taki bilbord spadnie na kogoś? Zaraz ktoś będzie chciał spojrzeć w projekt, będzie szukał odpowiedzialnego za konstrukcję. Znam przypadek, że porwana przez wiatr wiata z przystanku autobusowego uderzyła w człowieka (podczas większej wichury). Odpowiedzialność za złą konstrukcję poniosła firma, która się tym zajmowała. A w Twoim przypadku?