Malowanie mosiądzu na strym zegarze kościelnym - jak

Obróbka chemiczna zakończona pasywacją. Na to jakiś dobry nowoczesny lakier bezbarwny. Pytasz o malowanie, to taka proteza będzie. Na chwilę.

To by wamagało demontażu wsztstkich elementów myśałem o paście polerskiej potem podkłąd a potem spray w stylu masiądz w sprayu

Prościej będzie jak się pomodlić o cudowne wyczyszczenie. Tylko czy zadziała? W zasadzie musi zadziałać bo to kościół. Tam w zasadzie. Zadziała na pewno. Ty nic nie kombinuj z pastami bo tylko Boga wpienisz. Zmów pacierz i jutro zegar będzie jak nowy. Od razu poproś żeby się synchronizował z Frankfurtem. Jak już będziesz rozmawiał to powiedz że to ja kogutek Ci poradziłem. I że przydał by mi się jakiś lepszy samochód. Bo ten co mam okres świetności ma za sobą. Lubię małe samochody. Smart mi się podoba. Nie musi być nowy, jak tam chytry nie jestem. Taki dwulatek z dizelkiem. Będziesz pamiętał?

Na elementy skorodowane dobry będzie Hammerit, albo własne kompozycje, jak kto potrafi. Na wypolerowany mosiądz dobry może być bezbarwny lakier UV błyszczący lub matowy, według potrzeb. Utwardzi się sam. Ważne jest jakie mikstury kładzie się na inne już położone. Na przykład cynkor wytrzymał około 30 lat.

Wiem ze pojęcie " ładne " jest względne. Dla niego ładne to może wyglansowane do połysku. Dla Ciebie pomalowane farbą olejną w kolorze majtkowym. Jeden lubi ogórki inny ogrodnika córki. A tak z ciekawości. Mógłbyś rozszerzyć o lakierze UV utrwalającym się od słońca. Pytam bo z tego co wiem taki specyfik nie istnieje. Wszystkie farby i lakiery jakie znam i z jakimi miałem kontakt i jakich używałem potrafiły się popsuć od słońca ale nie utrwalić. Nie to widmo, nie te moce. Na dodatek w stanie nieutrwalonym dziwne pH wskazujące że są to substancje żrące. potwierdzone jest to w kartach wyrobu. Dużo ostrzeżeń o szkodliwości i konieczności używania odzieży ochronnej, rękawic i okularów.