palnik/kuchenka na świeczkę

Konrad Anikiel pisze:

A ¿e turysta niezwykle rzadko nosi ze sob± lutlampê, to trzeba by jako¶ to podgrzewanie robiæ od knota. Knot siê nie powinien zu¿ywaæ. Mo¿e rzeczywi¶cie jaki¶ ognioodporna kapilara ? A wtedy mo¿na by u¿yæ ich kilkunastu i w ten sposób uzyskaæ potrzebn± moc. Kuchenka ca³a sk³ada³aby siê wtedy z pojemnika na stearynê, nak³adanego nañ zespo³u kapilar, zapalarki i przykrywki.

Jakby to dobrze zrobiæ to rynek by³by spory. A pieni±dze dla ludzi, którzy kupuj± na jedn± tygodniow± wyprawê rocznie kamizelkê za 400z³, albo dwuosobowy namiot za 3000z³, to ¿aden problem. Tyle ¿e nie widzê by to by³o takie proste. To musi byæ praktycznie bezobs³ugowe, musi mieæ du¿± moc i musi byæ ma³e, szybko stygn±ce, ale jednocze¶nie szybko siê rozpalaj±ce. Moim zdaniem ciekawy temat do przemy¶leñ.

Reply to
Adam Moczulski
Loading thread data ...

A.L. pisze:

  1. Powstaj?cy w ten sposób karmel wkapywa? do spirytusu, doda? wody, wymiesza?. 5. Pi? w rozs?dnych ilo?ciach.
Reply to
Adam Moczulski

A probowales?... Wypala sie do konca.

A.L.

Reply to
A.L.

¶wieczki

A co w takim urz±dzeniu widzisz niebezpiecznego? Jest pokrêt³o. Po pokrêceniu w jedn± stronê czy¶ci dyszê, w drug± mo¿na ustawiæ wielko¶æ p³omienia. Ma takie po³o¿enie ze gasi p³omieñ. W namiocie to ja bym nie u¿y³ ¿adnej kuchenki. Ale jak namiot ma przedsionek, nawet szcz±tkowy to mo¿na u¿ywaæ. Idzie toto na ka¿dej benzynie i na rozpuszczalnikach do farb. Na spirytusie nie próbowa³em, ale znaj±c ruskich te¿ by posz³o. Nie myliæ z tym czy ruski by nala³ do kuchenki spirytus. Paliwo ogólne dostêpne i tanie o niezwykle wysokiej warto¶ci opa³owej. Czyli mniej do targania ze sob±. Z 6 lat z takim wynalazkiem je¼dzi³em na stopa. Pali³em w nim benzyn± ze stacji. To chyba nie jest niebezpieczne ani szkodliwe bo po 30 latach mogê jeszcze co¶ napisaæ.

Reply to
kogutek

Mozna tak:

  1. Silna bateria, taka jak w samochodzie
  2. Prad przepusczamy przez naczynko wykonana z chromoniklu czy czegos takiego. Naczynko ma wglebienie na swiece.
  3. Prad musi byc dostatecznie silny aby parafina zaczela parowac,
  4. Zapalamy pary zapalka

Mozna tez tak

  1. Zbieramy troche drewienek
  2. Ukladamy w kupke
  3. Podpalamy
  4. Wrzucamy swiece

Albo tak

  1. Staramy sie o Juvla
  2. Rozpalamy
  3. Na Juvlu stawiamy puszke
  4. Do puszki wrzucamy kwalki swiecy
  5. Gdy zacznie parowac, zapalamy pary
  6. nad puszka ustawaiamy garnek

A.L.

Reply to
A.L.

No, takiej wiekszej mydelniczki. Ale pamietam takie.

A.L.

Reply to
A.L.

Adam Moczulski pisze:

Też mam jeszcze gdzieś "kostkę", oraz beczkę. Ale z biegiem czasu tracą one moc grzewczą. Temat często poruszany na pl.rec.gory; wychodzi na to że knot w baniaku traci swoje własności; nie wiadomo na co go zamienić.

Tam jest szybkozłącze ciśnieniowe, dodatkowo zawór na wylocie. Trzeba by mocno chcieć ( Cooleman Apex II ).

Mnie tam waga nie przeszkadza, a wygodę lubię.

Reply to
PeJot

kogutek pisze:

Zawór bezpieczeństwa. Po latach lubi popuszczać, a w skrajnych warunkach puszczać 2 metrowego ognistego pawia. Wot tiochnika.

Reply to
PeJot

A słyszał że co jakiś czas należy sprawdzić stan techniczny. W każdej instrukcji obsługi , nawet do młotka, jest to napisane. Ruscy dawali komplet części zamiennych na okoliczność wymiany starej albo uszkodzonej. Widzisz gdzieś problem, bo ja nie widzę.

Reply to
kogutek

kogutek pisze:

Priwiet Turistam ! Ruskie coś komuś dawali ? Chyba tylko samochody w Moskwie na Placu Czerwonym. Poza tymi gejzerami, jak ktoś chce szybko zapalić kostkę, to musi deczko podlać benzyną palnik i to zapalić dla podgrzania zbiorniczka. No i bywa problem że jak zgrabiałe łapy to tej benzynki nalewa się za dużo i w ten sposób też brwi opalić można. Ja rozumiem że można też ją rozpalać zgodnie z instrukcją, ale jak człowiek głodny i zziębnięty, to jakoś nie ma ochoty na to. Na razie doszedłem do wprawy i 15g świeczki (8 groszy za podgrzewacz do herbaty z Tesco) spalam w 6 minut. To daje moc prawie 1300 W czyli większą niż breżniewka. Niestety minus marna na razie sprawność. Ale wystarczająca do zagotowania pół litra wody.

Reply to
Adam Moczulski

Yyyy... a na czym polega ta wprawa? Zdradzisz sekret? - bo wynik zaprawde imponujacy.

pozdrowienia

krzys

Reply to
myszek

Widzialem radziecka kostke, widzialem cos NRD o palniku wielkosci patelni.

Juvel .. google rozpoczyna od "wybuchl mi tylko dwa razy" ..

Kiepskie bylo, a teraz jakos malo popularne. Moze dlatego ze kiepskie.

Nadal problem ile tego zabrac i gdzie uzupelnic zapas. I np co powiedza na lotnisku ..

J.

Reply to
J.F.

Producenci zniczy narzekaja ze podwyzka parafiny znaczaco podnosi im koszy.

Mniejszych nie pamietam.

Smrod, dwumetrowa strefa bezpieczenstwa, benzyna tez swoje zajmuje i wazy, no i relatywnie droga jest :-)

Tak mi sie wydaje ze kartusze gazowe lepsze. Tzn drozsze, ale za zalety sie placi.

A jak jeszcze konkurencja jest piecyk na szyszki i drobne drewienka .. gdyby on jeszcze palil czysto i nie brudzil wszystkiego na drugio dzien.

J.

Reply to
J.F.

myszek pisze:

Nic tajemniczego - 4 rozcapierzone knoty od pochodni ogrodowych. Rozwiązanie mało eleganckie, ale skuteczne. Dodałem jeszcze do nich opiłków magnezu by na wietrze nie gasły.

Reply to
Adam Moczulski

kogutek pisze:

Widzę. W komplecie naprawczym był tylko oring do zaworu + kluczyk do dyszy. Nicziewo bolsze niet.

Reply to
PeJot

Dobre. Skuteczne. Nie wiem czy cos lepszego sie wymysli, moze lepiej dopracowac to rozwiazanie? Jakie ma wady?

pozdrowienia

krzys

Reply to
myszek

myszek pisze:

Jako pakiecik surwiwalowy wad nie ma. Jest ponad dziesięciokrotnie tańsze od spotykanego w sklepach paliwka turystycznego, ma od niego większa wydajność i czterokrotnie większą moc. I te podgrzewacze które kupiłem, wcale tak strasznie nie kopcą jak się spodziewałem. Można sobie taki pakiet przygotować w parę minut samemu. Ale nie mam też nic przeciwko by jakiś producent świec wypuścił na rynek partię w ładnym opakowaniu, z wetkniętą dodatkową zapałką w parafinę i draską przyklejoną od spodu.

Reply to
Adam Moczulski

Adam Moczulski pisze:

Taka drobna uwaga:

Nie byłoby sensowniej, zamiast o świeczkach pomyśleć o palniku na olej. Olej spożywczy jest na pewno jeszcze łatwiej dostępny niż świeczki, w wielu miejscach można go nawet wycisnąć z lokalnie dostępnych owoców, tańszy i ma niezłą wartość opałową.

W. Bicz

Reply to
W.Bicz

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.