Ok, poddaje sie, opisze z grubsza zjawisko - moze skoncza sie zabawy w szukanie przyczyny, a zaczna rozwiazania ;-))))
Rura jest obracana z predkosciami (obwodowymi) w okolicach 5-10m/s.. Po tej rurze slizga sie folia aluminiowa, folia o grubosci 7-9um (mikronow). Folia ta jest dociskana do rury walkiem na ktory sie ona nawija, wiec srednica tego walka rosnie w miare nawijania sie folii - zrozumiale. Teraz tak, poslizg pomiedzy folia a stalowa rura musi wystepowac i koniec (nie naciskajcie prosze). Poslizg nie jest duzy, powiedzial bym ze wrecz pomijalny w porownaniu do predkosci przesuwania sie folii aluminiowej, niemniej jednak jest wystarczajacy aby pobudzic w odpowiednim momencie uklad skladajacy sie z walka i nawinietej na nim folii oraz rury dociskajacej. Na 100% halas generowany jest przez rezonans mechaniczny rury - wystarczy zlapac ja lekko dlonia (BHP pomijam) aby poczuc wibracje, ale i zmniejszyc halas. Sadze iz niewielkie zmniejszenie dobroci owej rury dociskajacej wystarczylo by aby halas nie byl problemem - a moze wrecz calkowicie nie wystepowal (narasta bardzo powoli - powiedzmy kilka sekund, wiec zakladam ze pobudzenie nie jest silne, nie jest to tez tylko kwestia nawijanej na walek folii - inaczej zaraz po narosnieciu zaczal by slabnac, a tak sie nie dzieje - potrafi trwac stosunkowo dlugo).
Czy taki opis Wam wystarczy? Prosze darujcie sobie podpowiedzi typu _oliwa ja_, albo podpierac rure skorzanym rekawem. ;-)))
Ach - moze jeszcze raz wymiary: srednica 158mm, dlugosc 700mm, czopy stalowe mocne - szczelne, calosc nierozbieralna.... powiedzmy z _gwozdziowy_ :)
Jak na razie podoba mi sie pomysl z pianka 2 skladnikowa... choc nigdy wczesniej nie stosowalem takowej. __ Pzd, Irek.N.