Na przykład taki, że przy danej średnicy trzpienia, powierzchnia styku, jest
> wieksza niż w przypadku styku płaskiego. Gdyby styk "płaski" zapewniał taką
> samą szczelnośc jak styk "stożkowy", to IMO nikt nie komplikował by
> konstrukcji zaworków iglicowych, korków metalowych itp. - stosując w nich
> powierzchnie stożkowe, zamiast tańszych (prostszych wykonawczo) płaskich.
Zgoda. Ale jesteś pewien że w zaworach iglicowych chodzi o zwiększoną powierzchnię uszczelnienia, a nie o zmniejszenie ciśnienia dynamicznego i poprawienie właściwości hydraulicznych? Zobacz, w kołnierzowych uszczelnieniach wielorowkowych wręcz celowo zmniejsza się powierzchnię styku do serii wąskich koncentrycznych pierścieni- to w celu lokalnego przekroczenia granicy plastyczności
Podejrzewam, że sekret szczelności połączenia stożkowego, polega na innym
> rozkładzie nacisków niż przy połączeniu płaskim. Przy płaskim mamy tylko
> naciski i reakcje prostopadłe do osi połaczenia, przy stożkowym natomiast,
> (po rożłożeniu na składowe), mamy zarówno prostopadłe jak i równoległe do osi
> połączenia. Czy mam rację ?
Myślę że tak, ale to już się odnosi do własności materiału a nie do geometrii. Równie dobrze powierzchnie mogą być paraboloidą, elipsoidą, hiperboloidą, albo czymkolwiek innym. Przykład z wielorowkową uszczelką podałem nie bez powodu: na mój rozum to właśnie dokładnie tak działa, to znaczy wykorzystuje kontrolowane lokalne uplastycznienie materiału, przy pozostawieniu określonego poziomu naprężenia sprężystego. Zastanawiam się ile razy można wymienić taką świecę w silniku zanim jej gniazdo się rozklepie... Konrad