Re: Jeszcze kilka zdań o silniku Wankla

Mysleli, i to dosc intensywnie, do tego stopnia, ze zaczeli wykonywac testy moderatora grafitowego. Ich blad polegal na tym, ze zbytnio uwierzyli wykonawcy moderatora w kwestii jego jakosci i po paru nieudanych testach porzucili ten pomysl. Co sie IIRC okazalo dopiero po wojnie. :->

I poprawili jakosc szyfrowania transmisji, bo bez tego u-booty by im niewiele daly, skoro kazdy wiedzial gdzie ich szukac. :-)

Pozdrawiam Piotr Wyderski

Reply to
Piotr Wyderski
Loading thread data ...

Użytkownik "Piotr Wyderski" snipped-for-privacy@ii.uni.wroc.pl> napisał w wiadomości

Dziękuję za sprostowanie. Należało raczej napisać, że w kwestii moderatora poszli w ślepą uliczkę ... tak czy inaczej, można stwierdzić, że porażka technologiczna tu akurat była rezultatem zacietrzewienia politycznego...

W samej metodzie szyfrowania wprowadzono kilka zmian.

- nawet dość sprytnych, bowiem udało się zachować zdolność różnych wersji maszyn (różniących się ilością walców) do komunikowania między sobą. Tyle tylko, że o ile pamiętam książkę "Tajemne przekazy" Rudolfa K..... (?) to błąd był dość banalny - nie zauważono, że sama liczba kroków nie powiększa ilości dostępnych informacji. Zdziwiło mnie to bardzo, (przecież to banalna kwestia ) ale z faktami - choćby własną egzystencją - trudno dyskutować :)

Reply to
Antey

Oj, raczej, ze im sie wydawalo, ze poszli w slepa uliczke, wiec wybrali wode. Bylby to bardzo sensowny wybor, gdyby nie fakt, ze w warunkach wojennych byl to dosc deficytowy towar. :-)

Dlaczego (nie znam tla politycznego dotyczacego sprawy)? Uwazasz, ze gdyby podczas pierwszych prob moderator grafitowy (im sie na szczescie zamiast moderatora udalo zbudowac pochlaniacz... :->) wypadl lepiej, to i tak by sie ostatecznie zdecydowali na wode? Kto i dlaczego tak na nia naciskal?

He he, wsteczna kompatybilnosc. :o) BTW, wprowadzenie kilku roznych modeli maszyny szyfrujacej i sztywne trzymanie sie tej samej konstrukcji przez dlugi czas tez chyba mozna zaliczyc do niemieckich bledow podczas wojny. :-)

Pozdrawiam Piotr Wyderski

Reply to
Piotr Wyderski

Użytkownik "Piotr Wyderski" snipped-for-privacy@ii.uni.wroc.pl> napisał w wiadomości

Pomysłodawca zarówno zastosowania grafitu, jak i jego przygotowania wyemigrował z Niemiec na skutek prześladowań (Szilard ? ...choć on był zasadniczo Węgrem...). Obecnie próbuję sobie przypomnieć, gdzie to przeczytałem :O/ Tak z 8-10 lat temu, o budowie bomby czytałem co tylko wpadło w ręce - potem dostałem się do szkoły średniej :OP. Teraz wytrwale i z mizernym (jak dotąd) skutkiem zgłębiam tematykę radarową...

Tego nie powiedziałem :O) W każdym razie, tak się składało że główną siłę naukową projektu Manhattan tworzyli imigranci z Europy, uciekający przed prześladowaniami. Które przecież nie wynikały z jakichkolwiek innych przesłanek, poza ideologicznymi... ... tak, wiem - pokrętne rozumowanie :O).

Bez wątpienia tak jest. Z drugiej strony - podarowanie przejętych enigm wielu państwom i ex-koloniom Wielkiej Brytanii, można uznać za wyjątkowo udany pomysł :O)

Reply to
Antey

_Wszystko_ co potrzebne do zbudowania bomby bylo deficytowym towarem. USA po kilku latach pracy swietnego zespolu i wladowaniu gigantycznych srodkow mogly sobie pozwolic na 3 bomby. Niemcy nie mieli chyba wiekszych szans na dorobienie sie ich znaczacej strategicznie ilosci.

Zreszta, byla to zupelnie nowa technologia, nikt nie wiedzial, czy ma sens. Podobnie jak nikt nie wiedzial, czy stawianie na u-booty nie jest duzym bledem itd. Poza tym podobne 'bledy' popelniali wszyscy - np. Anglicy zaniedbali rozwoj napedu odrzutowego.

Natomiast sprawa z silnikiem Wankla jest o tyle ciekawa, ze w 1923 roku technologia silnikow lotniczych byla jeszcze na poczatku rozwoju. Gdyby ktokolwiek zaczal _wtedy_ powazne prace, mialby wszelkie szanse do konca lat 30-tych otrzymac silnik Wankla o mocy porownywalnej z tlokowymi, tyle ze 4x lzejszy i o mniejszym oporze powietrza.

Przypuszczalnie byliby to nie tylko Niemcy - w koncu silniki tlokowe, budowane wroznych panstwach, byly porownywalne. Niemcy mieliby ewentualnie lekka przewage na starczie... W kazdym razie lotnictwo w IIws wygladaloby zupelnie inaczej. A i pozniejsze pewnie tez.

pozdrowienia

krzys

Reply to
myszek

To insza inszosc. Wyjatkiem byl von Braun i do dzis nikt nie wie dlaczego akurat on dostal srodki ;-)

Zuzywaly sie szybko. W sytuacji gdy sredni czas zycia samolotu nad polem walki wynosil kilkadziesiat godzin, nie mialoby to wiekszego znaczenia...

W wersji samochodowej byl. W lotniczej moglo byc troche inaczej, to fakt. Tego juz nie sposob przewidziec :-)

pozdrowienia

krzys

Reply to
myszek

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.