W dniu środa, 1 kwietnia 2020 00:12:40 UTC+9 użytkownik PeJot napisał:
Chodzi o to czy potrzebowałbyś dużego ekonomizera. Jak będzie za mały, to nie skondensuje spalin, ale je schłodzi, a wtedy skondensują się w kominie. I amba zje komin.
Dobry pomysł żeby czasem zajrzeć kamerą do komina. Jakbyś dał rady to go spryskaj od środka czymś hydrofobowym. Żeby ewentualne kropelki kondensatu nie siedziały i nie żarły stali, tylko spłynęły w dół do zenzy.
W dniu 2020-03-31 o 17:43, Konrad Anikiel pisze:
I tu jest MZ pies pogrzebany - można zarobić paręnaście % sprawności kotła, kosztem komina. Nic za darmo. Ale dla mnie to informacja, że sama kompatybilność wymiarowa komina ze współczesnym kotłem kondensacyjnym to nie wszystko.
A żona ( inżynier ) mnie wyśmiała :|
Jakbyś dał rady to go spryskaj od środka czymś hydrofobowym.
Konkretnie czym ( ogólnodostępnym ) ?
W ogóle to z tym kondensatem u mnie w kominie to kiedyś, kiedy jeszcze były zimy z temperaturami po -15, było tego po parę litrów na miesiąc. I jakieś mega kwaśne to nie było. Dzisiaj, przy nijakich zimach jest tego może pół litra na sezon. Chyba więcej wlatuje wody opadowej do komina.
A, znając Ciebie to mam podejść *z magnesem* do komina ? :)
W dniu środa, 1 kwietnia 2020 01:51:08 UTC+9 użytkownik PeJot napisał:
Nie daj się.
Ja mam do takiego komina podłączoną kozę żeliwną, więc nie mam problemu z kondensacją. Nie kombinowałem. Ale używam dużo azotku boku w sprayu. Myślę że parę lat by wytrzymał, tylko nie mam pojęcia jak go nanieść wewnątrz komina.
Niskie stężenie jest najgorsze. Za słabe żeby odbudować warstwę tlenków, wystarczająco silne żeby atakować międzykrystalicznie, wżerowo- podstępnie. A świeży kwas wciąż dopływa. Rdza zżera stare żelastwo.
Mój ma niemagnetyczna rurę wewnętrzną, grubą gdzieś tak na 1.5 mm. Magnetyczna jest cienka rura zewnętrzna, gdzieś tak 0.5 mm.
W dniu środa, 1 kwietnia 2020 02:13:24 UTC+9 użytkownik Konrad Anikiel napisał:
Azotku boru.
W dniu 31.03.2020 o 19:13, Konrad Anikiel pisze:
Mam dostęp jedynie do rewizji komina, magnes nie kompletnie nie ma przyczepności.
Aha, teraz dopiero załapałem: jeżeli kocioł jest typu kondensacyjnego, to *większość* kondensatu skrapla się w samym kotle, natomiast przy kotle z zamkniętą komorą większość kondensatu wykrapla się w kominie, albo w ogóle leci w atmosferę ?
W dniu środa, 1 kwietnia 2020 03:30:25 UTC+9 użytkownik PeJot napisał:
Znaczy austenityczna. A powinna być ferrytyczna. Nie dość że austenit droższy, to jeszcze dużo mniej odporny na korozję. A teraz przyłóż ten magnes do rury wydechowej w samochodzie.
Zgadza się. Ja się takimi wynalazkami nie zajmowałem- czym się różni zamknięta komora od otwartej komory?
W dniu 31.03.2020 o 20:43, Konrad Anikiel pisze:
Zamknięta komora bierze powietrze z zewnątrz, np. kominem koncentrycznym. Otwarta komora bierze powietrze z pomieszczenia.
>W dniu środa, 1 kwietnia 2020 03:57:38 UTC+9 użytkownik PeJot napisał:
Znaczy dla procesu spalania to z grubsza o samo. Tyle że trzaśnięciem drzwi nie zgasisz palnika.
W dniu 2020-03-31 o 21:00, Konrad Anikiel pisze:
/.../
Co oznacza że kocioł kondensacyjny ma output do odprowadzania kondensatu ? Ile tego leci ?
W dniu środa, 1 kwietnia 2020 04:09:35 UTC+9 użytkownik PeJot napisał:
Sika cieniutką strugą. Wpuszczasz wężyk do kanalizy i nie wnikasz. Dobrze się nadaje do czyszczenia kibla, kafli gdzieś w piwnicy itp.
W dniu 2020-03-31 o 21:29, Konrad Anikiel pisze:
To *legalne* przy mocach ~ 20 kW?
W dniu środa, 1 kwietnia 2020 04:38:41 UTC+9 użytkownik PeJot napisał:
Powszechnie stosowane, domyślam się że raczej tak. Nie znam przepisów budowlanych/instalacyjnych, nie wiem gdzie szukać potwierdzenia. Myślę że do kanalizy trafia wystarczająco dużo zasadowego mydła żeby zobojętnić kwas z kotłów. Ale coś się pewnie wytrąci nierozpuszczalnego- nie wiem jaki jest produkt takiej reakcji. To chyba proste, ale nie chce mi się już dzisiaj myśleć.
W dniu wtorek, 31 marca 2020 21:38:41 UTC+2 użytkownik PeJot napisał:
Eeee... Pół Polski grzeje się kondensatami, zapewne legalne :]
L.
W dniu 31.03.2020 o 14:41, PeJot pisze:
Poniekąd masz rację: Grundfos ma program wymiany starych pomp na nowe, bardziej energooszczędne. Aplikacja na Androida, wklepujesz nr katalogowy starej pompy, dostajesz nowy zamiennik. Ale jakoś mi się nie chce wierzyć w 100% kompatybilność mechaniczną. No i koszty: nowy energooszczędny zamiennik jest lekko licząc 50% droższy od leżaka magazynowego starego typu pompy. Oszczędności to raptem 30 W ( na papierze ), stąd zwrot inwestycji jest raczej mizerny.
Tymczasem Grundfos podaje że w nowych typach pomp silnik ma wirnik z magnesami. Co to za stworzenie by było - silnik *synchroniczny*, sterowany falownikiem ?
Dnia Fri, 3 Apr 2020 09:23:15 +0200, PeJot napisał(a):
30W non stop to 21kW/mc, czyli jakies 13 zl/mc.Byc moze, jesli ma byc regulacja obrotow. Falowniki potanialy :-)
A moze po prostu silnik sychroniczny z klatka dla rozruchu. Tylko czy im magnesow nie rozmagnesuje ... widac nie ...
J.
rW dniu 03.04.2020 o 10:09, J.F. pisze:
Żadne tam non stop. Może 5% statystycznie w ciągu całego roku. Zimy ostatnio nijakie. To zdaje się rozbija całe obliczenia. Już bardziej bym się skłaniał do precyzyjnego doboru pompy do warunków w jakich pracuje - to jest mieszkanie, wysokość tłoczenia prawie żadna. A i kaloryferów niewiele.
BTW: mój provider kWh przysłał mi rozliczenie za energię za 2019 rok. Statystycznie wychodzi mi że ciągnę non stop 189 W. Jakoś mi się odechciało oszczędzać.
Użytkownik "PeJot" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r66rod$1qrm$ snipped-for-privacy@gioia.aioe.org... W dniu 03.04.2020 o 10:09, J.F. pisze:
A to juz zalezy co kto i jak grzeje.
nie bedzie 13zl/mc, bedzie 9zl/rok.
Nawet w wiezowcu woda na wlocie ma swoje cisnienie wynikle ze spadku, i wysokosc, czyli roznica cisnienia - znikowe. Za to opory przeplywu moga byc wieksze .
Za malo, za duzo ? Bo to juz przyzwoita kwota rocznie wychodzi.
A mnie wkurza moj jalowy pobor, bo cos 30W wynosi i nie wiem na co ...
J.
W dniu 2020-04-03 o 13:15, J.F. pisze:
To dalej wychodzi że zwrot inwestycji nastąpi gdzieś tak w okolicy moich prawnuków. Teoretycznie. Chyba zamiast pompy zamienię cały kocioł.
To i owo mógłbym pomierzyć, ale pompy sam sobie nie dobiorę. A podejrzewam że tu mogłyby by się czaić realne oszczędności. Bo nowymi pompami można sterować.
Na tyle *przyzwoicie* by nie zastanawiać się nad oszczędnościami za wszelką cenię.
Suma dupereli, wszelkie stand-by z pół wata _tylko_ na papierze, do tego domowe IT i wszelkie zasilacze wtyczkowe o sprawności w porywach parenaśnie %. Kiedyś zrobiłem rundę z watomierzem po mieszkaniu, ale żeby mierzyć pojedyncze waty, trzeba się przyłożyć. Efekt - głupi zasilacz do tel bezprzewodowego żarł prawie 8 W, a stare sprzęty audio w stand-by po 3 W.
Użytkownik "PeJot" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r6784a$7k3$ snipped-for-privacy@gioia.aioe.org... W dniu 2020-04-03 o 13:15, J.F. pisze:
Za wszelka cene nie. Ale pomyslec mozna.
te nowe zasilacze wtyczkowe sie prawie nie grzeja. Ale mam taki jeden transformatorowy .. goracy ...
J.
W dniu 2020-04-03 o 16:51, J.F. pisze:
Myślałem. To mi na *.elektronika wybijali z głowy :)
No i suma takich *prawie* robi parenaście...paredziesiąt watów.
U mnie właśnie transformator w zasilaczu kotła parzy. Ale *chyba* nie ma jeszcze transformatorów małej mocy o podwyższonej sprawności. Chyba żeby jakąś przetwornicę podebrać.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.