Tak... tylko jak końcówka wylotu zrówna się z powierzchnią wody.
To będzie cichsze :)
Wlot wody będzie na dole, pod wodą (teraz jest na górze). Wprawdzie po wyłączeniu pompy woda spłynie tym wlotem z powrotem do akwarium (zawór jednokierunkowy daje taki opór, że woda ledwo ciurka, więc nie może go być), ale nie będzie hałasowało. Po drugie w dzień działa napowietrzanie i to głównie jego pompka hałasuje - wyłącza się o 22, tak jak i światło.
Zawsze może być większa, ale wolałbym jednak połowę tego :)
Pewnie przekładnia... pytanie jak to zrobili na dwóch bateriach AA :)
No i pytanie, jaką to ma trwałość. Kaloryferów nie regulujemy 2x na minutę.
Mam jakiś zawór od pralki, porobię jeszcze z nim eksperymenty (bo jego już mam i nie muszę kupować).
Racja. Tylko pytanie czy dla zaworu pracującego od 0 bar to różnica :)
Do dupy. Jest potrzebne ciśnienie. Zresztą ten film dobrze to pokazuje:
formatting link
Rozebrałem sobie jeden z tych zaworów z ciekawości, bo i tak przeciekał, i wygląda to tak jak na tym filmie. Wyobrażałem sobie, że bolczyk w cewce będzie połączony z membraną, ale nie jest.
formatting link
Zastanawiam się też nad podejściem z pływakiem i korkiem. Wylot skierowany jednak w górę i pływak, połączony śrubą z korkiem (śruba regulowana). Jak wzrośnie poziom, to pływak wypuści część wody wylotem. Jak poziom spadnie, to pływak też i korek zamknie wylot, przynajmniej na tyle, żeby pompa dopompowała. Z wylotem skierowanym w dół też by się dało, ale potrzebna byłaby dźwignia, to już większa komplikacja.
Jak to mechanicznie zrealizować, to już inna sprawa - idealne byłoby gotowe rozwiązanie, ale pewnie są tylko do spłuczek, czyli działające odwrotnie...
Może ten dałoby się przystosować do odwrotnej pracy? Lub ewentualnie założyć, bez przystosowywania, na wlocie, a nie na wylocie, i zdławić wylot tak, żeby wlot zawsze napełniał szybciej, niż wylot opróżnia... z drugiej strony zdławienie wylotu oznacza problemy z tym pierwszym spłynięciem, gdy jest tam jeszcze powietrze (przetestowane).
formatting link
Tylko nie widzę w tym pierwszym regulacji poziomu.
Łatwo taki zawór zaimprowizować. Piłeczka gumowa w ażurowym walcowym koszyczku nałożonym na wylot. Poziom wzrośnie, to piłeczka odsłoni wylot. Poziom spadnie to piłeczka zatka wylot. Koszyczek nie pozwoli odpłynąć piłeczce na boki i można w nim ewentualnie umieścić drugą piłeczkę dociążającą pierwszą.
Nie przewidzieliśmy tylko jednego. Podciśnienie w wężu wylotowym przyciąga piłeczkę do wylotu i narastający poziom wody nie ma już siły jej wyprzeć. Jak podniosę piłeczkę ręką, to kulka pływa, poziom opada, aż podciśnienie znów przysysa piłeczkę i woda może się dalej podnosić, a piłeczka jest przyssana do wylotu...
Piłeczka ma zbyt słabą wyporność. Pływając, prawie cała jest zanurzona w wodzie. Pod wpływem efektu Venturiego zanurza się i zatyka otwór. Wtedy efekt Venturiego znika, ale siła wyporu, jest mniejsza od siły docisku, więc piłka nie wypływa. Aby siła wyporu była większa od siły docisku, musi być spełniona nierówność:
siła wyporu - ciężar piłeczki >= pole otworu * ciśnienie słupa wody
Zróbmy orientacyjne obliczenia dla przypadkowych danych. Załóżmy, że piłeczka o promieniu r pływa zanurzona tylko do połowy, a otwór odpływowy ma promień r/2. Obliczmy dopuszczalny poziom wody H.
Celem całkowitego zanurzenia piłeczki trzeba użyć siły: (1/2)*(4/3) pi r^3 * cięż.wł.wody \1\
Siła docisku słupa wody H wynosi:
H*pi *(r/2)^2 * cięż.wł.wody \2\
Po przyrównaniu obu zależności mamy:
H*pi*(r/2)^2 * cięż.wł.wody = (1/2)*(4/3) pi r^3 * cięż.wł.wody \3\
Po redukcji i uporządkowaniu mamy: H = (8/3) r = 2r + 2/3r \4\
Widać, że dla przyjętych danych, maksymalny poziom wody może lekko przekroczyć wysokość piłeczki.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.