Witam, Na tapecie mam problem automatycznego zakręcania małych plastikowych buteleczek. Tzn.chodzi o sam proces dokręcania zakrętki, jest ona osadzona luźno na szyjce. Nie wiem czy należałoby użyć jakiegoś tensometru w celu pomiaru siły dokręcenia (co pewnie byłoby skomplikowane), czy po prostu umieszczać buteleczki w gniazdach które stawiałyby pewien opór przy kręceniu, ale nie na tyle silny żeby zerwać gwint/uszkodzić powierzchnię. Nasadzenie nakrętki jest losowe, tzn.ilość stopni obrotu które trzeba wykonać będzie różna.
Pzdr. L.