Zakr?canie ma?ej buteleczki

Witam, Na tapecie mam problem automatycznego zakręcania małych plastikowych buteleczek. Tzn.chodzi o sam proces dokręcania zakrętki, jest ona osadzona luźno na szyjce. Nie wiem czy należałoby użyć jakiegoś tensometru w celu pomiaru siły dokręcenia (co pewnie byłoby skomplikowane), czy po prostu umieszczać buteleczki w gniazdach które stawiałyby pewien opór przy kręceniu, ale nie na tyle silny żeby zerwać gwint/uszkodzić powierzchnię. Nasadzenie nakrętki jest losowe, tzn.ilość stopni obrotu które trzeba wykonać będzie różna.

Pzdr. L.

Reply to
Lisciasty
Loading thread data ...

W dniu 31.05.2012 08:16, Lisciasty pisze:

ja tam automatykiem nie jestem, ale zaproponował bym rozwiązanie działające na zasadzie klucza dynamometrycznego.

Reply to
Albercik

W dniu 2012-05-31 08:16, Lisciasty pisze:

Na pewno drogie.

To rozwiązanie widuję najczęściej.

Reply to
PeJot

A dlaczego nie sprzęgło przeciążeniowe. Jak przy wkrętarce.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

poszedłbym dalej - jak w kluczu pneumatycznym do kół używam takiej wkrętarki na bity i jeszcze nie przekręciłem gwintu przy wkręcaniu wkrętów samowiercących w cienkiej blasze ma wysokie obroty ale kiedy pojawia się opór dokręca uderzeniowo

jeffrey

Reply to
Jeffrey

Tylko że to jest mała buteleczka plastikowa z delikatną nakrętką plastikową, jak się uprzeć to można to ukręcić prawie bez użycia siły :>

L.

Reply to
Lisciasty

Lisciasty snipped-for-privacy@post.pl napisał(a):

A co masz teraz dokładnie. Czy jest np to linia, na której buteleczki napełniane są automatycznie i poruszają się na taśmie w gniazdach/uchwytach ? Czy może robota ręczna ? Jaka wydajność - ile buteleczek na godzinę ? PP

Reply to
PL(N)umber_One

Do napędu użyj silnika krokowego. Prądem możesz regulować moment, a jak przekroczysz, to zacznie ślicznie terkotać tracąc przy okazji siłę, więc nie urwie gwintu. Zastanów się czy nie potrzebujesz ruchu rewersyjnego, aby naprowadzić gwint.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek N.

Witam,

buteleczek. Tzn.chodzi o sam proces dokręcania zakrętki, jest ona osadzona luźno na szyjce. Nie wiem czy należałoby użyć jakiegoś tensometru w celu pomiaru siły dokręcenia (co pewnie byłoby skomplikowane), czy po prostu umieszczać buteleczki w gniazdach które stawiałyby pewien opór przy kręceniu, ale nie na tyle silny żeby zerwać gwint/uszkodzić powierzchnię. Nasadzenie nakrętki jest losowe, tzn.ilość stopni obrotu które trzeba wykonać będzie różna.

Według mnie wystarczy prosty pomiar wysokości kompletu butelka+zakrętka. Dokręcając - całość staje się krótsza, bo zakrętka idzie po gwincie. Automat, który przerywa pracę na określonej wysokości i tyle. Takie rozwiązanie eliminuje też rozrzut wynikający z różnego "podstawienia" butelki (tzn. pozycja początku gwintu w butelce względem zakrętki) pod zakrętkę. T.

Reply to
T.

Użytkownik T. napisał:

Tylko rodzi się problem tolerancji. Czy przypadkiem błąd wynikający z różnicy wysokości poszczególnych buteleczek i zakrętek nie będzie na tyle duży że część buteleczek (minimalnie niższych od wysokości "nominalnej") pozostanie niedokręcona.

Ja tam budowlaniec jestem a nie mechanik, z problemem tolerancji mam dużo rzadziej styczność więc z góry przepraszam jeżeli napisałem jakieś herezje.

Reply to
Michał Grodecki

Bardzo dobrze napisałeś, pomysł mierzenia moim zdaniem nie wypali. Nie wiem jaką ch-kę (moment dokręcający/kąt obrotu) mają komplety buteleczka-nakrętka, ale zazwyczaj jest tak, że idzie lekko, a dosłownie ostatnie 15-30 stopni się "zaciera". Może to oznaczać skok nakrętki na poziomie ułamka milimetra i będzie bardzo ciężkie do zmierzenia (buteleczki i nakrętki mogą być krzywe, mogą też różnić się - produkcja wielogniazdowa).

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek N.

Lisciasty snipped-for-privacy@post.pl napisał(a):

Ile odpalasz za rozwiązanie problemu a nie srutu tutu pęczek drutu że może taki motorek a może inny.

Reply to
kogutek

A Ty tak od razu hobbystę do parteru ;) Daj szansę, Panie.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek N.

W dniu 2012-05-31 18:26, Lisciasty pisze:

fajnie, jakbys okreslil co to znaczy mała i delikatna :) Dla jednych "seta" to jest mała, inni na 0,7 będą mówili mała ;)

Reply to
venioo

To takie flaszki coś w rodzaju kropli do oczu, czyli naprawdę małe i delikatne :>

L.

Reply to
Lisciasty

Lisciasty snipped-for-privacy@post.pl napisał(a):

Możesz mu powiedzieć ze czyny społeczne skończyły się razem z socjalizmem.

Reply to
kogutek

Lisciasty snipped-for-privacy@post.pl napisał(a):

Skoro małe i delikatne, to może tak ? Butelka umieszczona w gnieździe, które jest jednocześnie komorą/niewielkim zbiornikiem na wodę i ma możliwość swobodnego (łożyskowanie) obracania się wokół osi własnej będącej jednocześnie osią pionową buteleczki. Napęd nakrętki bez żadnego sprzęgła. Moment dokręcający nakrętkę (potrzebny niewielki) powstaje wówczas na skutek działania momentu bezwładności gniazda/zbiornika, który to moment można regulować zmieniając ilość wody w zbiorniku/gnieździe. PP

Reply to
PL(N)umber_One

Cos w rodzaju sprzegiełka takiego jak w kołowrotku wędkarskim nie załatwiłoby sprawy? Tanie i skuteczne (i regulowane w pewnym zakresie).

Pzdr

Reply to
venioo

W dniu 2012-06-05 22:33, snipped-for-privacy@interia.pl pisze:

Albo sprzeglo cos w rodzaju wiskotycznego :) pzdr

Reply to
venioo

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.