Jakie stosować ogniwa nicd czy nimh?

Witam

Naczytałem się sporo różnych opinii na temat zastosowania akumulatorów wodorkowych i kadmowych do zasilania odbiorników i serw, po czym mam problemik. W pewnych miejscach czyta się, żeby stosować nicd, w innych nimh. Wymieniłem też swoje uwagi doświadczonemu koledze z wieloletnim stażem modelarskim, który przekonywał mnie do kadmówek. Graupner wypuszcza na rynek pakiety wodorków do zasilania odbiorników; na pudełkach odb. futaby wybite jest nicd? Modele którymi latam to rekreacyjne trenerki wpiętymi 4-5 serwami standard. Do tej pory pakiety nimh wystarczały, choć korzystałem też z nicd. Mam świadomość o znacznie lepszej wydolności prądowej kadmówek, która się spoci a prąd z siebie wypluje. Proszę o opinię jakie ogniwa stosujecie, i może jakieś przykłady z życia kiedy wodorki okazały się be.

Pozdrawiam Paweł

Reply to
Pawel
Loading thread data ...

Witam,

Użytkownik "Pawel" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:ft5aj4$j6m$ snipped-for-privacy@news.wp.pl...

Jeśli masz możliwość kupienia nowych NiCd o sensownej pojemności, czyli nie mniej niż 1000, to nie widzę powodów do przejścia na NiMH. NiCd były zawsze chwalone za to, że nie "kończą" się drastycznie w jednej chwili, co czasami może dać szansę na w miarę kontrolowane lądowanie. NiMH ponoć nie dają takiego luksusu - jak to jest w rzeczywistości, to nie wiem, bo mi na szczęście jeszcze wodorki nie odmówiły w locie :-). Pewnym rozwiązaniem są podwójne pakiety, niektóre nowoczesne odbiorniki dają taką możliwość, albo dokonać zakupu "menagera" zasilania. Oczywiście zwiększa się ciężar modelu. Ja obecnie praktycznie przeszedłem na NiMH Sanyo, czyli stosuję zasadę, że jak już ma być MH, to konkretnej firmy a nie "allegor 5000" :-) Po drugie - wg dużo istotniejsze - to dbanie o stan pakietów: poleżą trochę - rozładować/naładować, nie doładowywać, nie myśleć "może się jeszcze uda", "powinno tam być jeszcze sporo energii", etc. Czyli dobra ładowarka i kontrola pojemności oraz rozładowanie (jesli mamy cień wątpliwości ile nam w nich zostało) przed kolejnym naładowaniem/lotami.

pozdrawiam, qrdl

ps. NiCd pojemności 1000, są imo zdecydowanie lżejsze niż NiMH o dużej pojemności (~3000). To też może być istotne, szczególnie w mniejszych modelach.

Reply to
qrdl

Dnia 04-04-2008 o 15:53:44 qrdl snipped-for-privacy@spam.com napisał:

I to jest sensowna odpowiedź, dzięki...

... a tutaj co byś polecił? Na co zwracać uwagę przy zakupie ładowarki?

Pozdrawiam Kamil

Reply to
Kubuś Puchatek

Użytkownik "Kubuś Puchatek" <kamil snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:op.t83kh2we6e9ea8@elprim2...

Dla porządku dodam, że pakiet powinien robić ktoś kto się na tym zna albo profesjonalista, tutaj też bym nigdy nie oszczędzał, bo może się okazać, że cały model jest tyle wart, ile najgorszy lut albo drucik w pakiecie

To zależy od twoich potrzeb! Czy latasz elektrykami też, czy masz zamiar w przyszłości latać elektrykami? Czy będziesz używał pakietów Li-xxx? I oczywiście ile masz gotówki. To część kryterówi, które określają zakup odpowiedniej ładowarki. Jeśli chodzi o pakiety w modelach spalinowych i ew. pakiet nadajnika, to - według mnie - ładowarka powinna:

- mieć program automatycznego ładowania i rozładowywania pakietów NiCd i NiMH (minimum 8-10 ogniw). Automatycznie znaczy tutaj, żeby ładowarka była w stanie podczas ładowania/rozładowywania dobierać odpowiednie natężenie prądu w zakresie powiedzmy 100mA do 2-5A i samodzielnie zakończyć ładowanie w zależności od "kondycji" pakietu. Sądzę, że prąd ładowanie i rozładowanie nie powinien być mniejszy niż max. 2A, co zagwarantuje w miarę szybkie i sprawne rozładowywanie i ładowanie dużych pojemnościowo pakietów (~3000),

- miło jakby był wyświetlacz, żeby sobie to wszystko oglądać na żywo :-)

pozdrawiam, qrdl

Reply to
qrdl

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.