Chciałbym zacząć zabawę z modelami samolotowymi. Który model do trenowania moglibyście polecić? Nie musi być łatwy w pilotażu, powinien być odporny na depilotaż... ;-) Preferowany dwupłatowie (jeśli takie są).
Praktycznie dowolny trainer .40 Ja uzywalem trainer TT40, kolega Boomerang. Boomerang byl mniej stabilny (pewnie dlatego ze troche mniejszy niz TT40) i trudniej mu bylo sie 'usamodzielnic'.
Nie bierz zadnych wynalazkow typu 'dwuplatowiec', spitfire, cos malego itp. Bierz cos, co nie bedzie szkoda zostawic w polu ;-)
Jak juz Cie naucza, to sobie mozesz 'wydumki' kupowac, ale pierwszy trainer powinien byc _prostym_trainerem_.
Że tak zapytam. Miałeś w rękach "aparaturę"? Jeżeli tak to jaką (parametry). Ja bym zaczął od deproniaków. Wiem co piszę bo natłukłem kilka zanim opanowałem sterowanie. Może być kupiony gotowiec lub własna konstrukcja z planów. U mnie było tak że jeden model był oblatywany a kilka "klonów" schło w piwnicy :-)
In the darkest hour on Thu, 16 Dec 2010 20:46:00 +0100, Piotrek_P snipped-for-privacy@op.pl screamed:
Nie miałem nigdy. Mam wszystko opanowane jedynie w teorii (tak mi się przynajmniej na teraz zdaje). Dla potrzeb treningu wolałbym gotowca. Dzięki za nakierowanie na materiał.
Jesli ma byc odporny, to moze jakis motoszybowiec z pianki, np. Multiplex Easy Glider PRO Przy okazji latwy w pilotazu (sam sie na nim ucze, tzn. teraz przerwa zimowa) Nie potrzeba "lotniska" - startuje sie z reki, laduje na trawie...
WS
PS. Wg mnie z elektrycznym napedem jest znacznie mniej problemow... i biorac pod uwage koszt paliwa jest juz chyba tanszy
Do nauki to najlepszy jest szybowiec. Nie ma nic bardziej prostego i tańszego do nauki latania. Jedyny cięższy element znajduje się z przodu modelu. Samoloty czy motoszybowce mają z przodu silnik ze śmigłem a tuz za, zasilanie które działa jak młotek. Jak się silnik za płytko wbije. Śmigłowiec jednowirnikowy to jest najtrudniejszy model do opanowania.
Dwupłat to najgorszy wybór. Dwa płaty do naprawy zamiast jednego do naprawiania. Chyba, że ma bardzo malowniczo wyglądać po rozbiciu. Wtedy to inna sprawa.
Druga sprawa oblot, oraz pierwsze loty trzeba zaliczyć z kimś kto umie latać.
Większość nie słucha rad, rozbija model za modelem i nawet nie wie dlaczego. A w sklepach zacierają ręce. Chińczyków jest dużo i są w stanie wystrugać bardzo duuużżżżżo modeli.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.