lądowanie (moto)szybowcem pod wiatr

witam wszystkich,

od kilku miesięcy latam motoszybowcem Fantasy 1.80 m, ok. 1250 gram masy startowej, jest to mój pierwszy model i jak na razie wylatałem nim kilkanaście godzin. Mieszkam w górach więc latam głównie na zboczach (przynajmniej teraz, gdy o termikę trudno). Dzisiaj wiało jakieś 10 m/s, pogoda brzydka, ale nosiło nieźle aż do chmur, w końcu trzeba było lądować a że latam w terenie to rzadko mam super dogodną sytuację do lądowania. Na drugim podejściu w końcu wpasowałem się w lądowisko i będąc już na przyziemieniu, lotki uniesione (lotkohamulce), na pełnym ześlizgu (kierunek max w jedną stronę), wysokość lekko zaciągnięta, na wysokości trochę mniej niż metr model wyraźnie stracił siłę nośną i zwalił się na jedno skrzydło, oczywiście nie dosłownie, ale lądowanie nie należało do idealnych. Wynikło to pewnie z faktu, że malejący gradient wiatru (podchodziłem do lądowania lecąc pod wiatr) spowodował zmniejszenie się szybkości lotu względem powietrza i utratę siły nośnej. Zdarzało mi to się już kilka razy wcześniej, lądowania bez wiatru a nawet z wiatrem wychodzą mi doskonale - zawsze na kadłubie, bez podpierania się skrzydłem. Moje pytanie brzmi: czy moje wytłumaczenie zachowania się modelu jest prawidłowe oraz jak prawidłowo lądować w takich warunkach, na co zwracać uwagę lub co poprawić w technice pilotażu ?

pozdrawiam

Remigiusz Żukowski

Reply to
Remigiusz Zukowski
Loading thread data ...

Jak lądujesz na szczycie góry, to dochodzą jeszcze zawirowania od zbocza. W takich warunkach ja lądowałem bliżej krawędzi stoku, z bocznym wiatrem.

Reply to
Lukasz

Jedyna rada to mieć więcej energii kinetycznej. Albo masa albo prędkosc w górę . Opisałeś typowe zjawisko. Właśnie na takiej wysokości zaczyna się -przy silniejszym wietrze-wpływ kształtu powierzchni zbocza. Mnie obróciło model o 90 st na wysokości około metra ale przy 18m/sek . Przy takich prędkościach wiatru należy bezwzględnie liczyć się z mikrorotorami od nierówności na zboczu. Swoją drogą to masz fantazję z Fantazy przy tym wietrze. Nie ma tej frajdy jak przy 70g/dm2.

Reply to
Roh

Cześć,

tak jak Roman pisał, przy samym gruncie masz małe, lokalne rotory ale i na dokładkę kłania się warstwa przyścienna. Czyli prędkość wiatru jest na takiej wysokości znacznie mniejsza. Tym samym poprostu dochodzi do klasycznego oderwania strug. Staraj się takie lądowania przprowadzać nieco dynamiczniej, nie doprowadzając do aż takiego spadku prędkości w stosunku do terenu. Szczególnie w ostatniej fazie - na 2 metrach lotki do normalnej pozycji i nieco przydusić. Ląduj wtedy z większą prędkością "przyduszając" model do zbocza. Zawsze to lepiej niż przeciągnięcie nawet z małej wysokości.

Pozdrawiam Piotr

formatting link

Reply to
Piotrp_de

A czy zostawienie lotek uniesionych do góry nie jest swojego rodzaju zabezpieczeniem - jeśli nastąpi oderwanie strug, to najpierw w rejonie centropłata, jako że końcówki skrzydeł będą jak gdyby na mniejszym koncie natarcia? Oczywiście nie ratuje to przed dupnięciem, ale powinno zmniejszyć efekt przechylenia się na skrzydło (i cyrkla). Znam już trochę mój model, przy uniesionych obydwu lotkach mogę solidnie zaciągnąć wysokość, model topi, ale nie wali się nagle na skrzydło, to znaczy da się to przechylanie skontrować, bo lotki są jeszcze skuteczne. Inne zachowanie jest przy lotkach w normalnej pozycji - zaciągając wysokość w pewnym momencie model gwałtowniej wali się na płat i nawet pełne wychylenie lotek nie pozwala na utrzymanie kierunku. No chyba że masz na myśli zmianę (zmniejszenie) szybkości lotu przy uniesionych lotkach w stosunku do normalnego lotu - wiem że w momencie ich unoszenia model nieco unosi się do góry, nie sądzę zaś (może nie zauważyłem, nie czuję) aby prędkość lotu na lotkohamulcach się zmieniła (wzrosła, zmalała).

pozdrawiam

Remigiusz Żukowski

Reply to
Remigiusz Zukowski

To zależy m.inn. od profilu Niektóre wogóle ne nadają się do stosowania klap - a o takim działaniu tu mówimy. Ale w tym zakresie w którym się je wychyla by mieć efekt hamulców, to nie bardzo. Napewno zwiększy się opór, i by model nie zwolnił za mocno, trzeba zareagowaś głębokością. Inaczej nie hamował byś nimi. Jak by nie było, wracając z lotkami do poziomu i "dając gazu" głębokością można w końcowej fazie na tyle zwiększyć prędkość by podołać lokalnym rotorom jednocześnie sadzając model na ziemi. Lepsze jest lądowanie na większej prędkości jak "plumsnięcie" z metra. Ponad to na ewentualną kontrę, pozostaje

100% skuteczność lotek a nie taka ograniczona na 50% jaka jest przy wychyleniu ich w górę.

Pozdrawiam Piotr

formatting link

Reply to
Piotrp_de

Jest jeszcze jedna rzecz.Kiedys kiedy byłem młodszy o 40 kg latałem szybowcami. Nie przypominam sobie by można było używac hamulców w ześlizgu. Moze lepsze planowanie "kręgu " pomoze. Trochę za dużo akselbantów jak na taki manewr na d samą ziemią .

Reply to
Roh

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.