Mimo, że temat był poruszany w poście "Dobra rada..." to powtórzę go w nowym wątku, gdyż porusza ważną kwestię (która we wspomnianym wątku mogła nie być po prostu zauważona). Czy powinno się lądować (na wyłączonym silniku) z zastosowaniem hamulca, czy też bez (mam na myśli modele samolotów z napędem elektrycznym oraz motoszybowce z silnikami el.)? Osobiście uważam, że z zastosowaniem hamulca, gdyż wirujące śmigło łatwiej uszkodzić, a poza tym stawia tak duży opór, że opadanie modelu jest niebezpiecznie duże. Tak wynika z moich obserwacji, chciałbym jednak poznać zdanie bardziej doświadczonych kolegów.
Pozdrówka PiotrP