Wygrzewanie żywicy

Witam wszystkich,

ostatnio wycwaniłem się przy laminowaniu Epidianem 53 + Z1, po zalaminowaniu wrzucam detal do piekarnika na niecałą godzinę w 60 stopniach i wyjmuję już prawie betonowo twardy. Zastanawiam się tylko, czy takie podejście do sprawy nie powoduje utraty wytrzymałości żywicy, wszak wygrzewa się żywice, ale już po uprzednim związaniu a nie w celu przyśpieszenia wiązania, czy znajdzie się ktoś obeznany w tych tematach ? Taki sposób tworzenia laminatów jest dla mnie bardzo wygodny - E53 + Z1 wiąże na tyle wolno, że bez stresów można sobie laminować, ciąć tkaninę, popijać piwko a potem dzięki piekarnikowi nie czekać do drugiego dnia na związanie i dalszą obróbkę, nie muszę też przeżywać stresów używając żywicy 5 minutowej, czy nawet 15 minutowej, teraz jedynym moim problemem jest wielkość piekarnika :)

pozdrawiam

Remigiusz

Reply to
Remigiusz Zukowski
Loading thread data ...

Remigiusz Zukowski pisze: ...............

.......... Od dawna staram się synchronizować sesje domowej sauny i laminowanie ;-). Sauna ma tę zaletą, że większość modeli się mieści :-).

kojot

Reply to
Krzysiek "kojot: Choroszko

Użytkownik "Remigiusz Zukowski" snipped-for-privacy@epf.pl napisał w wiadomości news:f257uo$9s2$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

fajna masz zone/matke... :-) Z tego co wiem czesc elementow obciazonych(dzwigary, keson) w szybowcach laminatowych jest specjalnie wygrzewana gdyz maja znacznie wyzsza temperature utraty wlasciwosci konstrukcyjnych oraz wyzsza wytrzymalosc w nizszych temperaturach. Wydaje mi sie ze wytrzymalosc moze byc nawet wieksza w Twoim przypadku.

Reply to
--==Trotyl==--

Witam Nie jestem w dziedzinie kompozytów zbyt wielkim autorytetem ale wtrącę swoje trzy grosze :) Prawdą jest że wygrzewa się szybowce w " piekarniku " :) odbywa się to w temperaturze 54 stpni Celsjusza chyba przez 6 godzin ( dla żywic stosowanych przy produkcji szybowców ) i wkłada się tam cały szybowiec a nie same dźwigary czy keson ;) Wygrzewanie odbywa się w celu zwiększenia ilości wiązań w łańcuchach polimerowych ->czyli w celu zwiększenia wytrzymałości kompozytu ( jeśli coś przekręciłem to proszę o poprawienie ... ale tak to chyba brzmiało na przedmiocie o nazwie " technologia lotnicza " :) ) Utwardzanie żywicy ( mieszanki sycącej ) powinno następować w określonej temperaturze wynoszącej około 20 stopni . 60 stopni jest to powyżej temperatury krystalizacji -> nie wszystkie wiązania zdążą się połączyć -> kompozyt będzie miał mniejszą wytrzymałość :( . Ja osobiście nie ryzykował bym aż tak bardzo ... lepiej poczekać parę godzin i mieć pewność że wyrób będzie miał pełną wytrzymałość . A do piekarnika dopiero po 24 godzinach i powinno być wszystko ok :)

Pozdrawiam Paweł R

Reply to
Rozanski.Pawel

snipped-for-privacy@gmail.com napisał(a):

witam, dzięki za informacje, obawiałem się że mogą istnieć powody, dla których samo utwardzanie żywicy nie powinno być w wysokiej temperaturze, niemniej jednak wykonam eksperyment - postaram się zrobić dwa możliwie jednakowe elementy laminatowe, najprościej to chyba pas 2-3 warstw tkaniny, jeden pójdzie od razu do piekarnika, drugi zwiąże 'po bożemu' i potem do piekarnika, odczekam jeszcze tydzień i sprawdzę po pierwsze elastyczność obydwu laminatów a po drugie wytrzymałość - obciążaniem aż do zniszczenia

pozdrawiam

Remigiusz

Reply to
Remigiusz Zukowski

Chętnie odwiedzę cię by popatrzeć na te laminaty lecz ciasteczka do kawy przywiozę swoje.W moim piekarniku nie mam nawet śladowych ilości wypoconego utwardzacza Z1 ani innego. A może to jest jakiś pomysł na poprawę smaku domowych wyrobów. Taki amino serniczek może być pyszny ! Dogrzewanie kompozytów MUSI przebiegać w temperaturze zalecanej przez producenta. Zbyt wysoka temperatura skutkuje opisanym w kolegów listach efektem. Proponuję komorę styropianową wyłożoną alufolią z grzałką typu termowentylator. Jeśli temperatura będzie około 35-40 st.C to już dla modelarskiej praktyki wystarczy.

Reply to
Roh

Użytkownik "Roh" snipped-for-privacy@kr.onet.pl> napisał w wiadomości news:f26cli$jsl$ snipped-for-privacy@opal.futuro.pl...

Hej. Albo skorzystaj z rady Roh-a i zrób ze styropianu, albo szukaj na śmietniku, złomie czegoś co da się wykorzystać jako piekarnik. Nie dokładamy żadnej chemii w kuchni i tak producenci żywności za naszymi plecami to robią, co skutkuje zwiększoną ilością ...

Czy wiecie że większość pracowników Instytutu Chemii w Warszawie która pracowała między innymi przy żywicach, polimerach i opracowywaniu całej tej chemii organicznej nie nacieszyła się emeryturą. Coś nieprawdopodobnego.

Pozdrawiam Andy.

Reply to
Andrzej

A am pytanie dotyczace Epidianu 53, czy wystepuje w nim (przy uzyciu utwardzacza TTF) trwale niedotwardzenie przy zbyt malej ilosci utwrdzaczA ???

Pzodrawiam Jasiek

Reply to
yahu

Andrzej napisał(a):

Witam, faktycznie, nie pomyślałem zbytnio o skutkach takich wypieków. Dziś więc wygrzałem piekarnik w temperaturze 250 stopni i dokumentnie umyłem, od teraz wypieki laminatowe będę wykonywał w workach foliowych - sprawdziłem, w 60 stopniach nie topią się.

pozdrawiam

Remigiusz

Reply to
Remigiusz Zukowski

Albo zmniejszoną możliwością...

Reply to
LukaszS

Coś koło 26 % i jest ok. Lubię ten utwardzacz bo nie jest wrażliwy na wilgoć i toleruje niższe temperatury ale używam tylko do klejenia. Zbytnio zagęszcza żywicę . Jak skończysz E 53 kup E 52. Nie śmierdzi i jest w sumie lepszy do naszych celów.

Reply to
Roh

Nieco "obocznie " napisałem .Jeśli masz piekarnik z czyszczeniem katalitycznym to użyj tego procesu Jeśli nie to dokładnie przemyj wodą z odrobiną proszku do pieczenia (soda).

Reply to
Roh

Użytkownik "Andrzej" snipped-for-privacy@wytnijtoskrol.pl napisał w wiadomości news:f26sut$kgt$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

absolutnie nie chce kwestionowac ten informacji ,ale skad ja masz? A moje drugie pytanie brzmi, iel trzeba sie nasiedziec w takiej chemi zeby narazic zdrowie? Jak szybko te substancje opuszczaja organizm? Moze to juz za bardzo OT.

Reply to
--==Trotyl==--

Hej.

Informacje miałem od już nieżyjącej osoby, która pracowała w Przemysłowym Instytucie Chemii w Warszawie na ul. Rydygiera. Co do drugiej części Twojego pytania to wbrew pozorom trzeba by było napisać dość obszerny list, przedstawiający zagrożenia, czynniki sprzyjające, grupy ryzyka, itd. Wyszedł by z tego doktorat minimum.

Może ktoś bardziej kompetentny niż ja kiedyś coś takiego napisze.

Pozdrawiam Andy

Reply to
Andrzej

Tak jeszcze w temacie zdrowia, to picie podczas pracy z żywicami jest dość ryzykowne. Nie tyle chodzi o dokładność ruchów ;) tyle o to, że zdecydowanie zwiększa się podatność organizmu na uczulenie. Dodatkowo styren zawarty w Ep 53 skuteczniej wpływa na organizm, a to przecież trucizna! Moim zdaniem sporo zależy od cech osobowych, jak pisał Jarek. Jedni mogą pracować z Ep, czy poliestrami w przemysłowych ilościach przez lata (znane mi są przypadki, że nawet bez rękawiczek) i nic im nie jest, inni niemal po pierwszym kontakcie z żywicą się uczulają. Generalnie każdy ma "gdzieś tam" zapisane ile kg żywic można mu przerobić zanim zaczną się dziać nieprzyjemne rzeczy. Lepiej jednak dmuchać na zimne, zawsze zakładać rękawiczki i dokładnie wietrzyć pomieszczenia do pracy. Jeszcze lepiej przerzucić się na niemiecką L-kę ;)

Reply to
Czaro

No to jak juz wszyscy zeszli na zdrowie, to ja dorzucę swoje pytanie:

Jak to z wdychaniem pyłu ze szlifowania laminatu szklanego? Pytam, bo podczas szlifowania nawdycham się tego od cholery i trochę. Nawet przez maseczkę. Np. taki azbest odkłada się w płuchach, czymś obrasta i za nic nie można go usunąć. Przez lata się to kumuluje i może skancerować komórki (czyli rak). Tyle wiem. Ale przecież szkło, to też nie byle co i dlaczego wszedzie pisze się, że pył z węgla jest bardziej szkodliwy, a nic się nie pisze o kompozytach szklanych? Pył z węgla powoduje raka, a pył ze laminatu szklanego nie?

Była swego czasu taka dyskusja na grupie, i padła odpowiedź "a ileż ja się tego nawdycham?". No ale skoro materiał odkłada się w płuchach na zawsze, to w ten sposób raczej nie powinno się myśleć. Wtedy np. 30 lat pracy modelarskiej == 3 miesiące pracy przy azbeście i na jedno wychodzi.

Reply to
Lukasz

Była niedawno dyskusja na ten temat i tam też była odpowiedź na twoje pytanie. Pył po szlifowaniu kompozytu szklanego również jest rakotwórczy. Ponoć jest mniej groźny niż węglowy, ale to nie zmienia faktu, że trzeba uważać i starać się ograniczać styczność z tym "świństwem".

Reply to
Czaro

Lukasz napisał(a):

Przy ręcznym szlifowaniu papierem ściernym robię to na mokro, w ten sposób ograniczam wdychanie pyłu praktycznie do zera a i samo szlifowanie lepiej idzie.

pozdrawiam

Remigiusz

Reply to
Remigiusz Zukowski

A jak to jest z tym odkładaniem się w organizmie? Faktycznie tego typu zanieczyszczenia nie usuwają się i pozostaja na zawsze?

Reply to
Lukasz

Swoją drogą właściwie to jakie specjalne właściwości ma Z 1 tak istotne dla modelarzy, ze jest tak popularny ? Wszystkomający, łatwokupliwy ? Znam tylko jedną -bardzo silnie uczula a właściwie jeszcze jedną . Jest mocno wrażliwy na wilgoć . Może ET bedzie lepszy ( bardziej przyjazny)? ET nie utwardza na "szkło" ale jest znakomicie obrabialny Epidian z ET i jak na moje wymagania jest całkowicie wystarczający

Reply to
Roh

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.