Witajcie szukam metody testowania grubości warstwy chrom-nikiel na mosiądzu. Szybszej i tańszej w zakupie niż cięcie-szlifowanie-mikroskop. Trafiłem na galvanotest, ale nie mogę nigdzie znaleźć informacji o dokładności tej metody. Macie jakieś doświadczenia?
Użytkownik "Tomasz Piasecki" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...
Nie ma jakiegos gotowego miernika ?
Ze starych czasow - byla metoda polegajaca na przykladaniu goracych elektrod. Powstawal gradient temperatur i tworzyly sie termopary na stykach roznych metali. A wiec mierzalne napiecie.
To jest gotowy miernik. Zestaw znaczy. Przystawia się głowicę z uszczelką, elektrolitem i elektrodą i prąd zaczyna zjadać powłokę. W momencie, kiedy na wierzch wyjdzie następna warstwa jest skok napięcia między elektrodą i podłożem. Powierzchnia znana, ładunek jaki przepłynął znany, więc zakładając skład powłoki wyznacza grubość. Grubość w sekundach, ot taki pomysł
Wszelkie urządzenia oparte na polach magnetycznych czy prądach wirowych odpadają. TDR ultradźwiękowy - gdyby nie to odbicie na wejściu w materiał, które zasłania granice między powłokami byłoby super.
Ciekawe, nie znałem, poszukam.
może wprowadziłem nieco w błąd, galvanotest to nazwa własna kulometrycznego miernika grubości powłok - inni producenci nazywają to inaczej.
W dniu czwartek, 29 września 2016 05:05:36 UTC+9 użytkownik Tomasz Piasecki napisał:
Tylko że to nie będzie moment, a jakiś tam wzrost w czasie, bo rozpuszczać się będzie szybciej na środku niż na obwodzie, więc najpierw zobaczysz punkt o zerowej powierzchni, potem ten punkt w jakimś tam tempie urośnie. Domyślam się że to trzeba jakoś skalibrować, najlepiej na tym co masz, ale zmierzonym dokładniejszą metodą.
Nawet niedrogie, dokładność spoko, tylko że nie działa. Albo pole magnetyczne do pomiaru powłok niemagnetycznych na metalach żelaznych albo prądy wirowe do pomiaru powłok nieprzewodzących.
Hm, niegłupie. Tylko mieć coś co zjada chrom a niklu nie ruszy (a potem nikiel tak a mosiądzu nie). Nawet jakaś superwaga nie będzie potrzebna - przy powierzchni 1cm^2 to pojedyncze miligramy
W dniu czwartek, 29 września 2016 19:25:27 UTC+9 użytkownik Robert Wańkowski napisał:
Te zabawki bardzo słabo nadają się do mierzenia czegokolwiek, poza sytuacjami gdzie umieszczasz mikroskop na dużej powierzchni tak że masz pewność że patrzysz idealnie prostopadle na to co mierzysz. Mam tu takie coś tiny.pl/gwpsw i powiem tylko tyle: rupieć. Konrad
W dniu piątek, 30 września 2016 15:07:58 UTC+9 użytkownik Robert Wańkowski napisał:
Pozostaje jeszcze odległość od obiektu. Obiekt bliżej- 1 mm zajmie więcej pikseli, obiekt dalej- 1 mm zajmie mniej pikseli. Jeśli mierzysz coś dużego i płaskiego, kalibrujesz sobie tę skalę w prosty sposób: stawiasz mikroskop na płaskiej linijce, potem (niczego nie ruszając w mikroskopie) stawiasz na płaskim obiekcie. A jak obiekt nie jest płaski i siłą rzeczy nie masz jak utrzymać stałej odległości, to jak skalibrujesz skalę? Porządne mikroskopy mają dużą głębię ostrości, mogą dawać ostry obraz nawet z odległości 20 centymetrów, tam błąd paralaksy jest znikomy. A te tanie zabawki trzeba przystawić bardzo blisko do obiektu. Mała zmiana odległości między obiektem a obiektywem daje bardzo duży błąd w pomiarze wielkości obrazu.
Ja tylko teoretyzuję, nie mierzyłem. Ja bym położył znanej wielkości przedmiot obok mierzonego. paralaksa, kąt obserwacji nie mają znaczenia.
Ale w praktyce to może być inaczej. Podobnie teraz, mam kupić synowi (10 lat) mikroskop. Jest na etapie oglądanie euglen itp. :-)
Niby pełno do wyboru, ale konkretnie to nie wiem jaki. Może okazać się, że ostrość tylko w środku pola obserwacji, czy potrzebny stolik krzyżowy itd. Może grupa pl.cośtam.biologia żyje? Zaraz zobaczę.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.