prowizoryczny najazd (podjazd)

Dawno mnie tu nie bylo, wiec witam po przerwie :)

Potrzebuję w ramach weekendowych prac motoryzacyjnych zrobić podjazd na

1 koło samochodu dostawczego. Planowana wysokość ok.50cm, długość ok.100cm. Planuję podmurować dwie podpory z bloczku betonowego. Masa samochodu ~2t, przyjmując rozłożenie masy nieco bardziej na przód (powiedzmy 60-40) czyli nacisk przedniej osi to ok.1200kg, po 600kg na koło. W związku z tym mam dylemat z czego (w ramach ogólnodostępnych tanich materiałów, których nie trzeba spawać i ciąć palnikiem, bo tych nie posiadam) zrobić najazdy. Czy wystarczy np. deska grubosci 3cm od podestu rusztowania wzmocniona od spodu typową "gazrurką" 3/4"? Czy to nie wytrzyma i nie ryzykować? Prosty duperel mam do zrobienia pod samochodem i nie chce mi sie robic calego projektu z obliczeniami, a wiem, ze tu siedza praktycy, ktorzy na codzien maja z tym do czynienia :)

Pozdrawiam

Reply to
venioo
Loading thread data ...

A nie wygodniej użyć takiego czegoś?

formatting link
Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

W kraju, w ktorym kombinowanie jest cnotą - NIE!!! :-)

Pozdro

Maseł

Reply to
Maseł

Użytkownik "venioo" snipped-for-privacy@onet.eu napisał w wiadomości news:iuv3hn$bbt$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

Założenia teoretyczne jest niezbyt ścisłe. Taki rozkład nacisków, to byłby, jakby ten samochód stał na paskiem. Biorąc pod uwagę, że pewnie Chciałbyś wchodzić pod ten pojazd, to przede wszystkim trzeba by było przyjąć dość poważny współczynnik bezpieczeństwa. Tak bez spawania, to ja bym użył jakiegoś poważnego dwuteownika na tyle szerokiego, by siadło w nim koło.

Reply to
Robert Tomasik

A czym podniose samochod o 50cm? Bo to tylko podpory... jak kupie te podpory i do nich wymagany lewarek, to te duperele beda drozsze od naprawy, jaka mam do zrobienia. :)

Reply to
venioo

W dniu 2011-07-05 17:18, Robert Tomasik pisze:

Mase przyjalem z nawiazka, tak w razie czego, a z tym dwuteownikiem to bez przesady, zobacz na jakich cienkich zawleczkach trzymaja sie podpory ktore Konrad Anikiel w linku przedstawil, i to wystarczy, zeby utrzymac

2,5t. Ja potrzebuje tylko 600kg...

Zeby Was uspokoic - jak juz wjade na najazd samochod czyms konkretnym podepre - samobojca nie jestem ;)

Reply to
venioo

W dniu 2011-07-05 16:26, Maseł pisze:

Jak sie siedzi w pracy i w samochodzie 12h dziennie to kazdy relaks w weekend na swiezym powietrzu jest mile widziany :) A takie podpory to pojscie na latwizne :D

W sumie to zaczalem sie zastanawiac, czy po prostu nie dokupic bloczkow i nie wymurowac calosci zamiast kombinowac. Boje sie tylko, ze zonie nie spodoba sie "nowa ozdoba" na podorku ;)

Reply to
venioo

Łojezu! Podpowiedź: te oczka w których siedzi zawleczka są co 5 centymetrów a nie co 50.

Ale będziesz je mógł schować do szopy, a wymurowanego bunkra na podwórku do szopy nie schowasz. Wiem, zawsze możesz szopę przenieść na środek podwórka. Poza tym możesz wykopać transzeję zamiast murować ściany. Możesz też znaleźć dziurawy most. Możesz wjechać w las między drzewa i podnieść samochód wyciągarką. W ogóle masz tyle możliwości że już mi Cię żal... Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu 2011-07-05 23:37, Robert Tomasik pisze:

Jak najade jednym kolem, to rozklad masy przesunie sie bardziej na tyl pojazdu po stronie stojacej kolami na ziemi ;) Wiec te 600kg (obciazenia statycznego) wystarczy na 100%

Wiele rzeczy "ma byc" ale przezorny zawsze ubezpieczony ;) Podstawienie czegos na wszelki wypadek zajmie minute, a niepodstawienie moze kosztowac zycie w skrajnym przypadu :)

Reply to
venioo

No wiem, musialbym to podstawic pod podniesiony samochod, skrecic lewarek, podlozyc cos pod niego, znowu podniesc, itd. Jednak te podpory wydaja mi sie za niskie do moich potrzeb (samochod juz jest jakies 25cm nad ziemia, potrzebuje go podniesc jeszcze o kolejne 50cm, czyli w sumie ok.75cm)

O transzei juz tez myslalem, w sumie to juz mam rozrysowany projekt kanalu nawet :) Tylko na razie wstrzymuje jego budowe z powodow, nazwijmy to, techniczno-formalnych ;) Co do reszty pomyslow to ich lista jednak jest ograniczona, bo samochod jest nie na chodzie, dlatego szukam rozwiazan wymagajacych co najwyzej przepchniecia samochodu na podworku.

Reply to
venioo

Popieram, wilcze doły i czarcie zapadki na podwórzu podwyższą twoją zdolność obronną. Jeszcze dla zmylenia przeciwnika nad drzwiami napisz "wyjście", będziesz nie do ruszenia. Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

:) Nie do konca jestesmy zdecydowani z zona gdzie garaz bedzie, a dopasowywac garaz do zbudowanego kanalu - to chyba nie ta kolejnosc ;)

Reply to
venioo

W dniu 2011-07-05 15:28, venioo pisze:

Dobrze jest mieszkać na wsi, do naprawy samochodu potrzebny jest tylko wjazd na pole i rów, no i żeby od tygodnia nie padało :)

Reply to
Padre

W dniu 2011-07-06 13:16, Padre pisze:

Mieszkam na wsi, ale nie usmiecha mi sie przez pol wsi pozniej ciagnac samochodu bez miski olejowej, a za tydzien znowu zeby ja zalozyc :P

Reply to
venioo

W dniu 2011-07-06 19:41, Robert Tomasik pisze:

Oczywiscie, ale jednak samochod przechyli sie, wiec srodek ciezkosci tez mu sie przesunie ku tylowi i na przeciwlegla burte. :)

Reply to
venioo

Użytkownik "venioo" snipped-for-privacy@onet.eu napisał w wiadomości news:iuv3hn$bbt$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

50 cm to spora wysokość. Podjazd musiałby być stosunkowo długi, więc wydaje mi się że nawet gdyby deski i gazrurki wytrzymały chwilowo, to praca pod pojazdem byłaby niebezpieczna. Wydaje mi się że mimo wszystko niedrogo i bezpieczeniej byłoby kupić podnośnik - żabę lub zwykły podnośnik hydrauliczny i przyciągnąć skądś kilka podkładów kolejowych, które podłożysz pod auto. Jeżeli chcesz mocno ograniczyć koszty przejdź się po skupach złomu - za cenę złomu można kupić i sprawny podnośnik i różnegho rodzaju belki rury i ine cuda. Ostatnio widziałem na złomie cudny podnośnik kolejowy w cenie 1 zł/kg. Ludzie wywalają na złom różne sprawne rzeczy, trzeba tylko się ruszyć i poszukać. Co do drewnianych podkładów kolejowych to pomimo że formalnie są odpadem niebezpiecznym na byle jakiej bocznicy remontowej, myślę że za przysłowiową "flaszkę" dostaniesz lub choćby wypożyczysz ich ile chcesz. Przykładowo gdybyś był z Bytomia mógłbyś mieć podkłady za darmo - koło mnie są stare bocznice kolejowe skąd tory jakiś czas temu wyszabrowano a podkłady mozna sobie swobodnie wykopać - wszystko to tereny niczyje, poprzemysłowe zarośnięte haszczami i nikogo nie interesuje co się tam dzieje.

Jeżeli masz częściej takie potrzeby o jakich piszesz, pomyśl nad zakupem spawarki. Transformatorową kupisz już poniżej 200 zł, mały inwerter w okolicach 500, małego maga za 600. Wydatek raz w życiu - sprzęt na wiele lat i daje naprawdę sporo możliwości które bez spawarki trudno pokonać samodzielnie. Nie muszą to przecież być superfirmowe sprzęty bo będzieszt tego używał sporadycznie. Praktycznie wszystko można kupić na raty, więc nie ma konieczności wydania dużych sum jednorazowo. Trzeba tylko uważać bo apetyt rośnie w miarę jedzenia :) U mnie na początku był średni mag, potem mały transformator, potem palniki na acetylen i propan i teraz jestem królem heavy metalu :)

Reply to
Jackare

W dniu 2011-07-07 10:16, Jackare pisze:

Jestem na etapie "ogarniamy przestrzen wokol domu, gdzie by tu garaz..." i na razie kompletuje mniejsze narzedzia. Ale czas na spawarke i winde/zuraw na pewno nadejdzie :) A problem chwilowo rozwiazalem zakupem koziolkow tak jak radzil Konrad. W nastepny weekend sprawdze, czy to rozwiazanie "daje rade" czy jednak cos bede murowal.

Pozdrawiam

Reply to
venioo

Jeszcze są takie gotowce:

formatting link
Konrad

Reply to
Konrad Anikiel

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.