Przemysłowe wykonywanie połączeń "jaskółczy ogon"

W hipermarketach często się zdarzają jakieś drewniane duperele w stylu skrzyneczki, warsztatowe szafeczki i tym podobne. Boki tych klocków są zawsze łączone perfekcyjnie wręcz wykonanym jaskółczym ogonem (bądź po prostu grzebieniowym wpustem-piórem). Mam pytanie: jak takie połączenia są wykonywane przemysłowo, że im się przede wszystkim chce i że to tak idealnie wychodzi? Przecież nie tną każdego z tych wpustów osobno, bo to by przy seryjnej produkcji sensu nie miało. Jest jakiś specjalny zwielokrotniony frez, który tnie to od razu na całej długości krawędzi?

J.

Reply to
Jarek P.
Loading thread data ...

Użytkownik "Jarek P."

Takie pudełeczka ze sklejki jak z Ikea to pewnie ściskają w pakiety i nacinają frezem. A takie ładne połączenia kryte na przemysłową skalę to CNC. A samemu to czymś takim:

formatting link

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Użytkownik "Robert Wańkowski" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:db8854$t4v$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Czy coś takiego można kupić u nas? Za rozsądne pieniądze rzecz jasna? Trochę zabawek Wolfcrafta sprzedaje Leroy Merlin, ale czegoś takiego tam nigdy nie widziałem, a przynajmniej nie zauważyłem.

J.

Reply to
Jarek P.

Użytkownik "Jarek P."

Widziałem na 100% w jakimś z tch marketów (castorama, practiker, leroy).

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

To że tak ładnie wychodzi jest proste. Dział techniki tym się zajmujący nazywa się tolerancje i pasowania. Jeśli konstruktor założy odpowiednie klasy wykonania to tak to będzie wyglądało. A obrabia się to nie na cudownych ograbiarkach CNC. Tylko na specjalizowanych produkcyjnych. Ot i cała tajemnica. Tomek

Reply to
Tomek

Tak, ale założyć małą tolerancję, to ja sobie też mogę, ale jak takie wpusty zacznę wycinać sztuka po sztuce piłka grzbietnica i dłutem, to tolerancja może pójść do lasu :-) Skoro to jest i tanie i robione hurtowo, to musieli na to znaleźć jakiś sposó i o to pytałem.

Właśnie tą tajemnicę chciałbym poznać, co to za obrabiarki i jak to tną. Bo jakos nie wierzę w numerycznie sterowaną frezarkę, która wycina kolejne wręby przesunąwszy się o ściśle określony odcinek, z tolerancją rzędu setek. Nie przy produkcji badziewnych pudełek ze sklejki i MDFu :-)

J.

Reply to
Jarek P.

To są wielowrzecionowe frezarki. Z reguły buduje sie taka frezarke do jednego zastosowania. Czyli ma np 30 wrzecion i potrafi wyfrezować od razu 30 rowków. Mniej też może ale więcej już nie. Wrzeciona obracają się z bardzo dużymi prędkościami, liczonymi w dziesiątkach tysięcy obr/min. Przy takich prędkosciach nie trzeba tego potem np. szlifować. Taka maszyna pakiet powiedzmy gruby na 20cm frezuje w czasie pojedyńczych sekund. Dłużej jeśli nie jest czynność zmechanizowana trwa ułozenie pakietu niż frezowanie. Ot i cała tajemnica niskiej ceny pudełka. Tomek

Reply to
Tomek

On Fri, 15 Jul 2005 20:25:09 +0200, "Jarek P."

A czemu nie ? CNC nieco potanialo i to moze byc najsensowniejszy wybor w porzadnej fabryce... Co prawda jakos je robiono i przed era CNC.

Ale zainteresowal mnie drobiazg - jedna czesc obrobic latwo - frezem stozkowym na przestrzal. Co prawda maly problem - co z ostrzeniem freza i zachowaniem wymiarow? [Na CNC dwa przejcia i po problemie]

A co z druga czescia ? Nie ma miejsca na "wybieg" narzedzia.

Na tej przystawce Volcrafta widac ze sie tym nie przejmuja, tna wglebienia na polookraglo, a potem obrabiaja czopy w pierwszej czesci tez na polokraglo. Ale to reczna robota pilnikiem - jak to robia masowo ?

J.

Reply to
J.F.

CNC nie nadaje się do produkcji masowej pudełek z drewna i szuflad. Nie strzela się z armaty do wróbli. Jest zbyt wolne, wymaga specjalisty do obsługi i zbyt dużo kosztuje. Przemysł produktów masowych opiera sie na dedykowanych obrabiarkach. Takich co potrafią robić tylko jeden detal. CNC służy do produkcji takich obrabiarek. Piszesz co z ostrzeniem freza. Ano nic. Freza daje sie wielokrotnie ostrzyć i nie zmieniać jego wymiaru nominalnego. Prosta, tania i nie kłopotliwa czynność. Nie mozesz się sugerować tą przystawką i zasada na jakiej działa. To narzędzie dla amatora. Uniwersalne czyli do wszystkiego i do niczego jednocześnie. Przemysłowe działają na innej zasadzie. Używa się do nich innych frezów. Żadne miejsce na wybieg nie jest potrzebne. I poza tym stosuje sie takie kształty zeby nie było potrzebne. Tomek

Reply to
Tomek

Użytkownik "J.F."

Tak to wygląda robione za jednym przejściem:

formatting link

Reply to
Robert Wańkowski

Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka] snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:db8v28$i2e$ snipped-for-privacy@mail.wave.net.pl...

Mnie przyszło do głowy, ze te jaskółcze ogony można wycinać odpowiednim frezem dwoma przejściami elementu pod różnym kątem.

Najpierw coś takiego:

------------------------------- \ \ \ \ -------------------------------

Potem coś takiego:

------------------------------- / / / / -------------------------------

Na końcu dostaniemy:

------------------------------- \ / \ / -------------------------------

Ale oczywiście wszystkie rowki jednym przejściem. Z jednego ustawienia pozostaje tylko element obracać raz w lewo, raz w prawo. To odpowiedni uchwyt załatwi.

Reply to
Robert Tomasik

Jarek P. <jarek[kropka] snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał(a):

Kiedyś miałem okazje oglądać chatę z bali drewnianych układanych od dołu do góry bez jednego gwoździa. Zakończenia bali wyglądały na pierwszy rzut oka na robione w jaskółczy ogon, ale przy bliższym oglądzie okazało się, że płaszczyzny wrębów mają dodatkowe pochylenie uniemożliwiające wysunięcie, bez zdejmowania wyżej polozonych belek. Byłem pełen podziwu, jak prosty cieśla wyznaczył geometrię takiego polączenia bez komputera ;-)

Pozdrawiam WM

Reply to
Wlodzimierz

To fajansiarzom są potrzebne komputery i jeszcze jaby google mieli zawsze pod ręką. Tomek

Reply to
Tomek

Użytkownik "Wlodzimierz " snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:dbbdlq$la$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Widziałem kiedyś takiego cieślę przy pracy. Stary, chudziutki, trzęsący się, na oko siedemdziesięcioletni dziadek, taki wyglądem pasujący do typowych dziadków, których harcerzyki przez jezdnię przeprowadzają. Dziadek miał w ręku siekierkę, na oko starszą od siebie, z kieszeni wystawała mu drewniana calówka oraz wielkie dłuto. Na boku stała wielka ręczna piła. Przez dobrą godzine przyglądałem się jego pracy (budował drewnianą chatkę-wiatę, która miała być dalszym ciągiem przydrożnej knajpki, przed którą siedziałem). Przez całą tą godzine calówki nie użył ani razu, wszystko ciął głównie tą siekierą, wycinając tak precyzyjne wpusty , że naprawdę podziwiać można było...

J.

Reply to
Jarek P.

Użytkownik "Jarek P."

Jest to "proteza" ale będziesz zadowolony. Nie wyobrażam sobie braku tego narzędzia. Tak ono wygląda:

formatting link

Reply to
Robert Wańkowski

Użytkownik "Robert Wańkowski" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:dbfreu$1d7$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

A ile coś takiego kosztuje?

J.

Reply to
Jarek P.

Użytkownik "Jarek P."

Jakieś 800-900 euro. Ale starszy model można trafić na allegro poniżej 1000 zł.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Użytkownik "Robert Wańkowski" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:dbg170$3na$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

... acha... W takim razie chyba zostanę przy tej swojej protezie, mi wystarczy. Najwyżej sobie gdzieś w promocji szlifierkę Topex kupię za 29,99 i zamontuję do wynalazku na stałe, jako jego własny napęd.

J.

Reply to
Jarek P.

Wiesz co Jarek. Cewke trujesz. Najpierw sie pytasz o przemysłowe robienie takich połączeń a na końcu wychodzi że będziesz to robił narzędziem za 30 zł. Trzeba było od razu pisać że chcesz sobie takie coś udłubać w piwnicy. Tomek

Reply to
Tomek

Pytałem, jak to robią wytwórcy pudełeczek ikeowskich. Ponieważ miałem nadzieję, że może da się u nich podpatrzeć jakiś sposób przydatny do dłubania takich rzeczy w piwnicy :-) A narzędzie którym to będe robił nie kosztowało 30 a 300zł. Że ja je kupiłem za 100, to inna sprawa.

J.

Reply to
Jarek P.

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.