Po co dziadek klepał kosę?

Eee tam wodne - wspomniany

formatting link

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

Użytkownik suryga napisał w wiadomości

100 lat temu to juz calkiem niezla cywilizacja byla - prad byl, radio, kino, karabin maszynowy, samochod ... tylko na grype zmarlo 50 mln ludzi ...

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik suryga napisał w wiadomości

Hm, ale to tez znaczy, ze nie bylo komu jesc.

No, u nas tez chyba moglo sie zdarzyc, tylko ze majatek musialby stracic sam.

Tak gwoli scislosci - w Anglii w 1215 powstala Magna Carta. Taka tam konstytucja ograniczajaca wladze krola. A u nas statuty Kazimierza Wielkiego tylko wiek pozniej. Szlachta sie dorwala do realnej wladzy wczesniej. A zamiast wojen o tron zrobilismy sobie wolna elekcje. I to wszystko jakos p* ...

J.

Reply to
J.F.

Proponuję obejrzeć jednak mechanizm z Antykithiry, nie wiem jak to można to porównywać z młynem wodnym, to zdecydowanie przeskakuje tysiące lat w technice mechanizmów precyzyjnych.

Reply to
Marek

W dniu środa, 3 sierpnia 2016 13:59:28 UTC+2 użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał:

Potrzebna jest właściwa twardość i objętość utwardzonego metalu. Im bardziej metal się utwardza, tym bardziej jest kruchy. Po przekroczeniu jakiejś granicy tej twardości ostrze zaczyna wykruszać się zbyt łatwo, więc tępi się szybciej, zamiast wolniej. Po drugie objętość. Tego utwardzonego metalu nie może być za mało, bo zbyt często trzeba by było ostrzyć, ale też i nie za dużo, bo będą się wykruszać za duże fragmenty i kosa zbyt szybko się zużyje po kolejnych ostrzeniach.

Są materiały o takich własnościach że nie trzeba by było tej kosy klepać, a i ostrzyć nie za często. Stale utwardzane wydzieleniowo, na przykład, albo od biedy może nawet HSS. Tylko że taka kosa kosztowałaby majątek. Ile sztuk dałoby się ich sprzedać? Teraz noże są z ceramiki, następny kandydat na kosę. Tylko ostrzyć ciężko, no i ta kruchość za duża. Wyłamiesz dużą szczerbę i nawet na złom tego nie oddasz.

Współcześnie różne ostrza w maszynach ostrzy się laserowo: bardzo szybka zmiana temperatury, bardzo dobrze kontrolowane chłodzenie, powtarzalne warunki. Ale takie ostrze jest jednorazowe, bo objętość utwardzonego materiału jest znikoma. Kosa jednak musi nadawać się do ponownego naostrzenia. Nie widziałem kieszonkowego urządzenia do laserowego ostrzenia kos. Może najwyższy czas na patent...

PS Spytaj Macierewicza i jego ekspertów, oni pewnie już mają opracowaną teorię klepania skrzydeł tupolewów tak żeby kosiły brzozy.

Reply to
Konrad Anikiel

Znam oczywiście ten mechanizm. Ostatnio odczytano napisy umieszczone na nim. Wszyscy kombinują jak działał mechanizm, a nikt nie zgaduje jak wykonano zęby.

Ja przeanalizowałem dostępne fotografie mechanizmu i mam swoja hipotezę co do technologii wykonania kół zębatych. Sądzę, że zęby są wykonane z paska blaszanego, zagiętego wielokrotnie w harmonijkę i osadzonego na kole. Takie zagięcie łatwo wykonać na pasku przepuszczonym między dwoma zębatymi walcami. Na niektórych dostępnych zdjęciach widać nawet harmonijkę oderwaną od koła.

Sądzę, że mechanizm nie jest w niczym przełomowy i nie można go nazywać starożytnym komputerem, jak to czynią dziennikarze.

Młyn młynowi nie równy ;)

formatting link
Starodawna technika i technologia interesuje mnie od dawna.

WM

Reply to
WM

W dniu 2016-08-04 o 08:22, WM pisze:

A jak wykonać te walce? :-)

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu czwartek, 4 sierpnia 2016 09:44:46 UTC+2 użytkownik Robert Wańkowski napisał:

Z wypalonej gliny. Mokrą glinę wałkujesz na powierzchni z równo wyrytymi rowkami, suszysz, wypalasz, masz walce.

Reply to
Konrad Anikiel

Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu środa, 3 sierpnia 2016 13:59:28 UTC+2 użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał:

Wiki pisze, ze przez to klepanie metal plynal i odtwarzal ostrze. Patrzac na grubosc tego zagiecia jestem sklonny uwierzyc. I jeszcze pisza, ze amerykanskie kosy byly z twardszej stali, rzadziej wymagaly ostrzenia, za to klepac juz ich sie nie dalo.

No coz - kwestia ceny i zarobkow.

Ale to ponoc tak ma dzialac - przynajmiej w nozach kuchennych. Bardzo twarda i cienka warstwa materialu robi za ostrze, reszta za konstrukcje nosna. W miare uzywania reszta sie wyciera, a ostrze zostaje. Ostre, bo cienkie.

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "WM" napisał w wiadomości W dniu 2016-08-03 o 14:58, J.F. pisze:

Niespecjalnie. Takich ostrych jak kosa czy noz kuchenny to nie kojarze. Sa do nozy tokarskich :-(

Powiem tak - majac 400m ogrodka do skoszenia, kosa ma swoje zalety ... i ma tez wady.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2016-08-04 o 11:28, J.F. pisze:

Analogia do maszynek do golenia, lub noży do tapet z odłamywanymi ostrzami :)

W neolicie używano czegoś takiego:

formatting link
Pierwsze sierpy były wykonywane ze szczęki zwierzęcej. Więc raczej powrót do idei wymiennych zębów. ;)

Jak ktoś ma dużo czasu i szuka jakiegoś oryginalnego hobby :) Może to lepsze niż przebierać się za futrzaka i jeździć na zloty? ;).

formatting link
WM

Reply to
WM

W dniu 2016-08-04 o 10:17, Konrad Anikiel pisze:

Znano i stosowano z powodzeniem technikę odlewu brązu na wosk tracony.

Tu wyraźnie widać ten zygzak z blachy:

formatting link
ądzę, że formowali zygzak w dowolny okrąg ze stałym modułem i wypełniali środek odlewem. Zygzak był odporniejszy na zużycie, bo po obróbce plastycznej.

WM

Reply to
WM

W takim razie dlaczego ten mechanizm powstał w jednym egzemplarzu (lub w znikomo malej)? Dlaczego następne konstrukcje tego typu (zegary) przez kolejn 1500 lat w porównaniu z tym wyglądają jak ukute przez kowala? Nie tylko mówiąc o precyzji wykonania ale i dostępnej funkcjonalności? Wygląda na to, że przez kolejne 1500 lat "wynajdowano" kilka razy od nowa to samo, przez co nie było widać postępu w rozwoju. Gdzieś dopiero od XVIII w. widać jakis postep przez kolejne iteracje udoskonalania..... 1800 lat zmarnowane...

Reply to
Marek

Użytkownik "WM" napisał w wiadomości grup W dniu 2016-08-04 o 11:28, J.F. pisze:

Ale nie znam takich z weglikami. Sa ?

To juz raczej bym sie na te japonskie noze ceramiczne powolal.

Ale to z braku innych mozliwosci.

Nie trwa to jakos wiele dluzej niz spalinowa kosiarka. Powiedzmy 2h zamiast 1. A po nabraniu wprawy nawet 1.5h. Wysilek umiarkowany, akurat tyle, zeby sobie powiedziec, ze to dla zdrowia.

Kluczowe jest, ze to ogrodek nie przy domu. Pradu nie ma, kosiarke trzeba jakos dowiezc i odwiezc, zostawic nie mozna, bo ukradna, przechowywac bydle tez gdzies trzeba, a duze. Spalinowa w dodatku dosc droga (jak bez napedu na kola ... to juz chyba latwiej kosa skosic). Kosa lepsza :-)

Za to trudniej sie omija drzewka i krzewy, nierownosci gruntu przeszkadzaja, siano dlugie wychodzi i grabic trzeba.

No i kosa sie kiedys skonczy, i gdzie druga znajde ? :-)

J.

Reply to
J.F.

Astrolog potrafił sam wyliczyć pozycję planet i nie był zainteresowany, by każdy ''byle głupek'' z maszynką zrobił to samo, odbierając mu chleb. Co innego tępy i bogaty sponsor, to jemu zapewne wykonano ten przyrząd.

Rzymskie instrumenty medyczne z pierwszego wieku naszej ery, są precyzyjnie wykonane, zwłaszcza wziernik jest dowcipny :)

formatting link

Dopiero odkrycie skutecznego silnika parowego, spowodowało znaczące przemiany w technice. Siła ludzka nie była już potrzebna i odpadło uwiązanie fabryki przy rzece (energia wodna). Wojna domowa w Stanach pokazała różnice interesów Południa, opartego na pracy niewolniczej i Północy potrzebującej robotników fabrycznych.

WM

Reply to
WM

Dnia Wed, 3 Aug 2016 05:55:57 -0700 (PDT), snipped-for-privacy@gmail.com napisał(a):

Ano poszedł. Teraz się żyłkę wymienia jak się zużyje ;)

Reply to
Bruno

W dniu 2016-08-04 o 20:40, J.F. pisze:

Można ostatecznie zatrudnić zwierzęta w charakterze kosiarek :)

formatting link
Kłopot tylko, bo co robić zimą z taką kosiarką? Zjeść jakoś nie za bardzo wypada ;)

WM

Reply to
WM

W dniu czwartek, 4 sierpnia 2016 17:44:02 UTC+2 użytkownik WM napisał:

Ja tylko napisałem jak ja bym zrobił plisowaną tasiemkę na obrzeże. Środek zalać metalem to już bułka z masłem.

PS. Ja wcale nie uważam że to zrobiono w celu zwiększenia trwałości. Dla mnie to wygląda na luksusowy gadget, który po prostu musiał być ładny, żeby uzasadnić wysoką cenę. Ząbkowanie monet wymyślono może później, ale technicznie nie było skomplikowane.

Reply to
Konrad Anikiel

Wcześniej nie było druku, nie było powszechnego dostępu do wiedzy. Żeby zbudować zegar musiałbyś sam wymyślić wszystkie jego mechanizmy, sam dobrać materiały i opracować techniki ich wytopu+obróbki, sam wymyślić technologie wytwarzania części, a wreszcie sam znaleźć klienta i mu to sprzedać. W tamtych czasach opłacało się wędrować na drugi koniec kontynentu żeby znaleźć kogoś kto umiał coś tam zrobić, kupić to od niego i przywieźć na wielbłądzie żeby sprzedać to tam gdzie takich rzeczy nie umieją robić. W jednostkowych ilościach dawało to marżę wystarczającą do opłacenia takich wypraw.

Sto lat temu trzeba było poszukać książki i z niej się dowiedzieć jak to zrobić samemu.

Dziesięć lat temu trzeba było poszukać w internecie gdzie mogę to kupić.

Dzisiaj ściągasz z internetu plik i drukujesz to na swoim biurku.

Reply to
Konrad Anikiel

W dniu czwartek, 4 sierpnia 2016 10:53:57 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

No to wytłumacz mechanizm tego odtwarzania ostrza przez płynięcie.

Nie, bo u nas też było powiedzenie "nie stać mnie na tanie buty". Więc kwestia nie ceny, tylko dostępności materiałów. Amerykańska metalurgia długo była zacofana w stosunku do europejskiej, potrafili robić tylko stale nawęglone jak jasny gwint, więc wyboru nie mieli.

Że co? Że mają być jednorazowe?

To Ty ostrzysz nóż od tępej strony, żeby ostrze Ci zostało? Dobre :-)

Reply to
Konrad Anikiel

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.