moze zabrzmi to jak herezja, ale czasem nie lubie fototrawionych tablic zegarow. Nie lubie, w niektorych przypadkach wygladaja wrecz nierzeczywiscie. Dlaczego? Otoz tablica zegarow w mysliwcu nie zawsze jest plaska. Niektore instrumenty maja wypukle szklo, czesto tez zegary wystaja nad tablice. Owszem, sa wygrawerowane na blaszce i byc moze w skali wypuklosc od biedy sie zgadza, ale wiadomo ze w modelu czesto trzeba cos "przerysowac" lub nadmiernie podkreslic aby wygladalo dobrze (np wklesle linie podzialu blach czy miekkie krawedzie plam kamuflazu). Nie mowie ze nie uzywam blaszek, czasem wygladaja swietnie, jednak niestety np w Fw 190 (hehe) jeszcze nie widzialem porzadnie wykonanej tablicy z blaszki. Moze to wydac sie dziwne, ale porzadnie pomalowana tablica np z malego A8 Revella wyglada znacznie lepiej, niz analogiczna z blaszki. Gdy tablica jest plastikowa i posiada ladnie wygrawerowane zegary decyduje sie na nia. Maluje ja najpierw kolorem bazowym. Nastepnie w zegary wpuszczam blyszczaca farbe biala, najczesciej tamiya lub (ostatnio) lifecolor. Wazne by byla blyszczaca. Nastepnie, gdy biala zaschnie podobnie wpuszczam tam rzadka czarna farbe. Na zasadzie "wash'a" wypelnia ona cala tarcze zegara jednak biale wskazowki (tylko w przypadku gdy sa porzadnie wygrawerowane!) wystaja. Wyglada to ładnie, naprawde. Kolejnym krokiem jest wpuszczenie na te zegary lakieru bezbarwnego (moj ulubiony Lifecolor). Calosc na koniec przecieram suchym pedzlem aby uwypuklic przelaczniki czy ramki tarcz zegarow. Na sliskiej powierzchni lakieru bezbarwnego nic nie zostaje a moge tak uzyskac np czerwone obrecze, czy zolte... Po osiagnieciu pewnej wprawy mozna uzyskac ciekawy efekt, nie gorszy od tablicy z trawionki a pod niektorymi wzgledami nawet lepszy.
KP