[plastik] Brudzing, akryl, terpentyna = ???

Witam, powrocilem po dluzszym urlopie i rzucilem sie wieczorkiem do wykonczenia mojego Mustanga :-) Kabinka trysnieta Aeromasterem ladnie podeschla, wiec postanowilem ja pobrudzic. Mieszanka czarnej i brazowej farby olejnej Talensa, mocno rozcienczonej w terpentynie, polozona. Czekam 10 minut: OK. Zaczynam wycierac wacikiem namoczonym w terpentynie: a tu mi sie Aeromaster zmywa! Dlaczego? Przeciez to akryl! Czy to mozliwe aby terpentyna zmyla akryl? Czy ktos sie zetknal z takim zjawiskiem? jak sie zabezpieczyc? Piekna robotke aerografowa szlak trafil. pozdrawiam Tomek

Reply to
Siodlo (TS
Loading thread data ...

... Zaczynam

Jak już wielokrotnie wspominano na tym forum, terpentyna jest bardzo agresywna. Lepiej używaj benzyny ekstrakcyjnej (szybko odparowuje, ale mozna przywyknąć) lub sporządzaj tzw. sludge wash - sporo mydła w płynie + f. akrylowa + woda - zachowuje sie toto podobnie do washu olejnego. P.S. Krytycy Sidoluxu niech się wstydzą. wojtekp.

Reply to
woperk

Witam, Pewno ktoś ci wyjaśni dlaczego (ja nie wiem) ale mam generalną uwagę nt. brudzingu. Co rusz ktoś narzeka na problemy z użyciem olejnego/terpentynowego wash'a. Dlaczego nie stosujecie tzw. 'sludge washa' opisanego swego czasu na PWM przez Sean'skiego? Polega on na wymieszaniu rozdrobnionej suchej pasteli z wodą i dodatkiem płynu do mycia naczyń. Odkąd spróbowałem po raz pierwszy jestem zdeklarowanym zwolennikiem tej metody. Po pierwsze - aż do pokrycia ostatecznym werniksem brudzenie jest całkowicie odwracalne. Można sobie brudzić, przemywać, dobrudzać, doczyszczać... w nieskończoność. Wszystko przy użyciu wody! Po drugie nie ma mowy o jakiejkolwiek reakcji z podłożem, czy to olejnym, czy akrylowym. Po trzecie - ekologicznie, nie śmierdząco, czysto. Czy powszechne stosowanie wash'y olejnych jest uzasadnione czymś jeszcze oprócz tradycji i przyzwyczajenia? Oświećcie mnie jeśli tak. Pozdr. HK

Reply to
Hubert Kubiak

Witam!

A po kiego wała w terpentynie? We wszystkich wątkach do tej pory było wyraźnie powiedziane - nie w terpentynie. Jest ona zbyt agresywna w stosunku do jakiejkolwiek farby, nawet akrylowej. Stosuj do olejnych washy benzynę ekstrakcyjną - schnie dużo szybciej i nie reaguje z farbami.

I znowu - po co zmywasz? Washy się nie zmywa, tylko zapuszcza w linie w celu ich podkreślenia i zostawia spokojnie aż odparuje rozpuszczalnik. Każda manipulacja na farbach z naniesionym rozpuszczalnikiem zazwyczaj prowadzi do starcia naruszonego lakieru.

Pozdrawiam

Hauptmann

Reply to
bittrich

Witam!

Ja stosuję olejnego wash'a od 5 lat i nigdy nie narzekałem. Może trochę, kiedy lamersko używałem Matt Cote "Humbrola" jako werniksu. Ale to gówniany lakier, jeszcze gorszy od Sidoluxu

Dlatego, że daje inny efekt niż wash olejny. "Sludge wash" daje efekt delikatnego rozmycia, który nie jest zawsze pożądany. A "oil wash" jest trochę bardziej brutalny i daje jaskrawsze efekty. Poza tym niespecjalnie sobie wyobrażam stosowanie 'sludge washa' do cieniowania powierzchni, gdzie oleje artystyczne sprawdzają się znakomicie.

Przy dobrze zrobionym wash'u olejnym też :) Wszystko jest kwestią metody, i jak zwykle, wprawy.

pozdrawiam

Hauptmann (wykorzystujący jeszcze wash akrylami)

Reply to
bittrich

Witam.

W sklepach chemicznych mozna kupić White Spirit o wiele tańszy. Sądząc z Twojego opisu ma takie same właściwości jak opisany przez Ciebie.

Pozdrawiam Darek.

A ja po małym dochodzeniu dotarłem do terpentyny (tzw.turpenoid) używanej na

zachodzie do wash`u. Jest to specyfik firmy Talens i nazywa się Odourless

White Spirit. Ma jednak parę wad; jest drogi (jak na rozpuszczalnik dla

artystów) i długo schnie chociaż może to być czasami zaletą. Ma też parę

zalet; nie gryzie wyschniętych farb modelarskich i jest bez zapachu.

Poszukajcie w najlepiej zaopatrzonych sklepach dla artystów. A jak nie

znajdziecie to poniżej daje linka do firmy gdzie ja kupuje.

formatting link
Szukajcie pod Talens.

Pozdrawiam jw73

Reply to
Darek Wojik

Jak juz mnie Hubert wywolal do tablicy, to prosze bardzo... Swego czasu opisalem ta technike w galerii X-Winga. Tam tez jest link do oryginalnego artykulu z FSM, po ktorym sam zaczalem ten sposob stosowac.

HTH SeanSki

Reply to
SeanSki

Cześć, Ja robię tak: najpierw skrobię nożykiem pewną ilość 'proszku' z kredki pastelowej. Potem dodaję kroplę płynu i kroplę wody. Mieszam, aż do uzyskania konsystencji 'błotka' o intensywnym kolorze (zależnie od koloru kredki). Jak wychodzi za gęste, to dodaję następną kroplę wody, jak za rzadkie lub słabo zabarwione, to skrobię więcej proszku. Proporcje nie muszą być jakieś dokładne. Ważne jest aby nie było to rzadkie jak w przypadku wash'a olejnego, ale gęstawe. Takim 'błotkiem' smaruję linie podziału, wgłebienia, nity itp. przy pomocy pędzelka. Następnie, nadmiar wycieram wacikiem do uszu. Jak się za bardzo zabrudzi, to używam wacika wilgotnego. Zresztą sobie wypraktykujesz, bo jak pisałem nie ma strachu że zabrudzisz na amen. Oczywiście nakładasz ten wash na polakierowaną powierzchnię. W przypadku matowej farby nie dam gwarancji że się da to doczyścić. No i istotne jest, aby końcowy werniks nakładać aerografem, bo przy pędzlowaniu (szczególnie sido) można wash rozmazać. Pozdr. HK

Reply to
Hubert Kubiak

Dzieki za info. Metoda Huberta i SeanSki'ego wydaje mi sie ciekawsza niz ta na linku do FSM i chetnie ja wyprobuje. Problem w tym, ze kiedys robilem juz wash akrylami, ktorego nie dalo sie po wyschnieciu zmyc i byla ogolna dupa. Dlatego upieralem sie przy olejnych, ktore zmywaja sie bez problemu. Do Hauptmanna: rzeczywiscie przy brudzeniu linni podzialu blach zmywanie jest malo potrzebne. Ale jezeli brudzi sie np wneki kol czy dwie plasczyzny pod katem 90 st. to nie ma lipy - farba zawsze sie lekko rozleje. Jezeli sie tego lekko nie zmyje to powstaje zaciek o lekko ciemniejszej krawedzi. pozdrawiam Tomek

Reply to
Siodlo (TS

Witam!

Popatrz, cholera, stosuje takiego wash'a we wnękach od 5 lat i jakoś mi się nie rozlewa. Może wynika to z tego, że używam olejnych farb artystycznych, a nie badziewnych pasteli olejnych. Z pasteli uznaję tylko suche - po sproszkowaniu są ideałne do wykonywania zakurzeń, okopceń i osmaleń wszelkiej maści.

Pozdrawiam

Hauptmann

Reply to
bittrich

Witam.

Bynajmniej nie mam zamiaru się sprzeczać ale mi ten stuff nigdy niczego nie zeżarł. Może mam szczęscie?

Pozdrawiam Darek.

Odziwo ten White Spirit ze sklepu chemicznego jest farbo żerny. Talens też

produkuje taki i jako bardziej uszlachetniony bezzapachowy Odourless- ten

właśnie polecam. Uwież mi próbowałem jednego i drugiego i trzeciego...

Pozdrawiam.

jw73

Reply to
Darek Wojik

Witam!

Różne - Talens. Lefranc&Bourgeois, Ferrario :) I przy figurkach, i przy lotniczych wash'e nie rozlewają mi się. Nie wiem jak.

Pozdrawiam

Hauptmann

Reply to
bittrich

Wczoraj wieczorem zrobilem sludge-washa i zostalem neofita. Rewelacja. Tego sie po prostu nie da spieprzyc.

Terpentyna idzie na polke i bedzie sluzyc do mycia pedzli i nacierania plecow. Tak sie zastanawialem dlaczego zaczalem ja uzywac: pewnie sie nazwa przewinela w jakims watku o brudzingu i mozg nie zakonotowal: napisali ze uzywac czy nie uzuwac. Wazne ze nazwa padla. Jak mawia moj ulubiony Andrzej L.: "niewazne czy mowia zle czy dobrze, byle po nazwisku". pozdrawiam

Reply to
Siodlo (TS

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.