prędkosc obrotowa smigla - pomiar

Jak mierzycie w warunkach domowych? Na razie widzę dwie metody: a) stroboskopowo (generator + superjasna LEDa) b) opto (IR-LEDa + fototranzystor + hercomiarka/oscyloskop)

A może są jakieś inne, prostsze sposoby?

Reply to
Jakub Witkowski
Loading thread data ...

Użytkownik "Jakub Witkowski" snipped-for-privacy@wstaw.domene.z.sygnatury> napisał w wiadomości news:blroe5$vhq$ snipped-for-privacy@news2.ipartners.pl...

Mam ten sam problem i zdaje sie nie ma prostszego sposobu :( Fajnie by bylo miec jednak taki miernik predkosci obrotowej. Fabryczny drogi, a na wlasny projekt brakuje czasu :(

Tomek

Reply to
Tomasz

a już myślałem, że tylko ja nie lubię windozy :)

Reply to
Marek 'mRqS' Szulen

Nie każdy miernik uniwersalny ma hercomierz. Bo w takim wypadku wystarczy zrobić wzmacniacz i podłączyć fotodiodę/fototranzystor. ALe można poradzić sobie równie prosto, budując przetwornik częstotliwość napięcie albo przy okazji gotowego scalaka (np XRcośtam - szuk. Google) albo przy pomocy układu czasowego jak 555. I taki już przetwornik można podłączyć do woltomierza, nawet wskazówkowego (nawet lepiej). Wzorcowanie można przeprowadzić metodą porównawczą w stosunku do tego co pokazuje miernik fabryczny albo mając jakić sygnał częstotliwości wzorcowej. Miernik cyfrowy obrotów żeby był dobry, powinien pokazywać średnią prędkość oraz odchylenia od niej. Nie widziałem mierników modelarskich które to potrafią. W tym układzie lepszy byłby wskazówkowy. Jak dojdę do porozumienia z moim Windowsem to wrzucę na stronę schemat takiego miernika. Ale chyba przejdę ostatecznie na Linuxa bo mnie już krew zalewa:#

pozdrawiam,

A.Grodecki elektronika modelarska:

formatting link

Reply to
A.Grodecki

Kiepskiej tancerce to nawet majtki w kroku przeszkadzają !!! :)))

Reply to
Marecki

Ja dzialam na XP i jakos nie narzekam :o)))))))) Fakt ze 98 jest troche kopnieta wersja ;o) ale mozna to zwalczyc.....

A wracajac do pomiaru obrotow smigla... kiedys juz tu pisalem, ale powtorze: Mikrofon z niewielkim wzmacniaczem podstawiony _przed_ smiglem zbiera dosc ladna sinusoide o czestotliwosci 2x wiekszej niz obroty (no chyba ze smiglo

3-lopatowe, to 3x) Te sinusoide wystarczy przepuscic przez schmidta (sinusoida=>prostokat), podzielic przez 2 (3) i doprowadzic do miernika (czestotliwosci - u mnie to Metex 36xx, lub innego ustrojstwa co pomierzy te impulsy)
Reply to
Arcimek

Witajcie

Wasze pomysly swiadcza o godnej pozazdroszczenia inwencji (sedrio!!), troche trudno mi jest wyobrazic sobie drogi miernik, albo oscyloskop w zetknieciu z twardza rzaczywistoscia paliwa modelarskiego (mam pewnie lekki uraz po wczoraj :-) pisalem o tym). Ja uzywam malego i bardzo precznego miernika, ktory za 26 euro mozna kupic u Conrada link:

formatting link
w ziemi zmieszanej z rycyna, rzucony na ziemie, poniewierany w skrzynce startowej - ciagle dziala i ma wielkosc breloczka.

Pozdrawiam serdecznie

Alex

Reply to
rcflight

Dlatego mojego wynalazku uzywam w zacisznym garazowym modelarskim kaciku :o) - jak do tej pory nie potrzebowalem mierzyc obrotow na lotnisku... Ale biorac pod uwage koszt miernika z Conrada (na 'nasze' to jakies 1.5 serwa HS81 ;o))))) i fakt ze korzystajac z elementow walajacych sie po roznych pudelkach, kawalka plytki drukowanej, ukladu PIC i malego wyswietlacza, wole poswiecic ten 1~2 dni i zrobic sobie (moze troche wiekszy niz breloczek, ale dzialajacy rowniez w warunkach 'polowych') miernik obrotow :o) Poza tym zawsze jest to jakies wyzwanie a za zaoszczedzone pieniazki moge kupic jakac czesc modelarska ktorej sam nie wystrugam lub skrzynke paliwa dla pilota modelu ;o)))))))))))

Reply to
Arcimek

Witaj

Absolutnie masz racje, jesli masz z czego i potrafisz to nic tylko robic!!! Ja w moim przypadku lepiej kupilbym skrzynke paliwa modelarskiego (dla pilotow - PO LATANIU) i poszedl po prosbie :-) ale poniewaz nie znalazlem nikogo utalentowanego w poblizu, to poszedlem do sklepu (o wstyd!!! :-))

Pozdrawiam i zycze wielu sukcesow

Alex

Reply to
rcflight

Dnia 10/07/2003 09:31 AM, Użytkownik Arcimek napisał:

No, skoro tak, to proponuję metodę oszczędnościową dla mających dobry słuch, a nieposiadających miernika częstotliwości: najprostszy, wyskalowany generator plus słuchawka/głośniczek. Ustawić ton o tej samej częstotliwości co hałas wytwarzany przez śmigło, częstotliwość odczytać ze skali generatora :)

Reply to
Jakub Witkowski

Hehe..... zebys wiedzial ze kiedys tak robilem..... ale z obawy o moje ucho (trzeba jednak uslyszec te sinusoide aby pomiar byl w miare pewny - wiec ucho trzeba bylo przyblizyc do smigla.....) zaczalem sie bawic mikrofonem..... :oP Dlaczego nie fotoelement: trzeba zebrac odbicie od smigal a z tym roznie mi wychodzilo, albo zrobic 'przelotke' - czyli dioda swiecaca z jednej strony smigla a fotoelement z drugiej... to znow bylo niewygodne... Z mikrofonem wyglada to tak ze po prostu przybliza sie do smigla i juz... nie wiem jak dziala obrotomierz 'breloczkowy' dostepny u Conrada - byc moze jest on rownie wygodny (przydalo by sie zciagnac sposob zbierania odbicia swiatla ze smigla :o)))

Reply to
Arcimek

Witam, Pewnie posiada zwykły fotoopornik (tak jak np, mój z GloBee). Niestety nie znam się na elektronice i musiałem wydać na ten wynalazek kilka lat temu 36$ - teraz już kosztuje mniej a i modeli jest więcej.

formatting link
ą własnością tych tachometrów jest duża czułość wykrywająca pulsację światła żarowego tak więc w pomieszczeniu zamkniętym trzeba sobie pomagać halogenem zasilanym z aku 12V. (no chyba że ktoś ma lepszy pomysł). O świetlówkach i innych lampach wyładowczych nawet nie wspomnę - głupieje totalnie. A najlepiej na słoneczku...

PZDR ZD

Dnia 7-10-2003 o godz. 13:31 Arcimek napisał(a):

mających dobry

najprostszy,

obawy o moje

miare pewny -

bawic

tym roznie mi

jednej strony

smigla i juz...

Conrada - byc moze

zbierania odbicia

-------------------------------------------------------------------------------------- Leonardo DiCaprio + Daniel Day-Lewis + Cameron Diaz w Twoim domu na DVD i VHS. "GANGI NOWEGO JORKU" specjalnie dla Ciebie! <

formatting link
>

Reply to
Zbyszek Denis

Ten obrotomierz breloczkowy nie zbiera odbicia od smigla, ale fotoelement zbiera przesloniecia smiglem (dlatego najlepiej jesli tlo jest dosc jasne, np. niebo, otwarta przestrzen, itp.)

Pozdrawiam

Alex

Reply to
rcflight

Aha przypomnialem sobie, ze gdzies nawet mam schemat takiego obrotomierza, jesli to kogos interesuje

Pozdrawiam

Alex

Reply to
rcflight

obrotomierza,

ja bym poprosił :))

Conti

Reply to
Conti

Witam Ja też nielubie winzgrozy i przechodze na Linuksa.Mam skuli tego pytanie czy jest jakiś oscyloskop wirtualny na Linuksa ,bo pod Winzgroze to mam.,a drugie udao się komuś ujażmić Crrcsim pod Linuksa? Pozdrawiam Bogdan

Użytkownik "Marek 'mRqS' Szulen" snipped-for-privacy@USUNTO.skrzynka.pl> napisał w wiadomości news:blsasa$51o$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl

Reply to
Bogdan Peszko

ja zrobiłem takim sposobem

fototranzystor z myszki szeregowo z opornikiem 14 kom i zasilaniem z odbiornika ( 4 paluszki) - miernik podłączam do wyprowadzeń opornika i mierze częstotliwość

Waldek

Reply to
waldek72

Witam A moze wywalic tylko OE. Proponuje GroupWise wersja 6.5 lub choc 6.0. Ja osobiscie jak zawalilem OE to zrobilem zmiane na GW i poczta sie nie psuje. Detale ewentualnie na priv.

Kris

Reply to
Krzysztof

Z pewnością tak jest, ale wydaje mi się że jednak wiem co nieco na ten temat. Nie zmienia to faktu że nie mam czasu ani ochoty chrzanić się z programem który poprawnie zainstalowany powinien być stabilny a nie jest. Najważniejsze dla mnie jest żeby to co jest na komputerze działało pewnie, a nie wymagało okresowego łamania głowy co się znowu schrzaniło i dlaczego. Podsumowując jedynie programy Nortona stosowane profilaktycznie trzymają u mnie windę przy życiu, podczas gdy jako początkowy użytkownik linuxa jesze ani razu go nie powaliłem mimo ryzykownych eksperymentów. W tym samym czasie raz reinstalowałem windę, raz musiałem ręcznie grzebać po rejestrach bo nie mogłem zainstalować programu, straciłem książkę adresową przy instalacji neostrady i korespondencję z ostatniego tygodnia oraz wypieszczony w ciągu 2 godzin poważny list biznesowy który musiałem pilnie wysłać. To przechyliło czarę goryczy. Po prostu Outlook zamknął się. Sam z siebie, bez żadnego ostrzeżenia błędu czy czegoś tam. Zamknął się skubany a po napisanym tekście ani śladu!

Jeszcze potrzymam trochę windę do czasu pojawienia się porządnego emulatora pod linuxa a potem WON! Zaznaczam, że mam kupną wersję systemu a nie pirata za 10zł. I co z tego. Mam taki sam serwis jak bym miał pirata. Swoją drogą Gates powinien się stresować, widząc jak wygląda i jak działa program pisany przez napaleńców za darmo. I w jakim tempie się rozwija! Jak dla mnie po prostu obciach.

pozdrawiam,

A.Grodecki

Reply to
A.Grodecki

W artykule <blvho9$466$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl> A.Grodecki napisał(a):

Zapewne dobre nie stosują tego typu przeszkadzajek.

8))

Jakoś linux (stosuję od 6 lat) zmusza mnie czasami do łamania głowy. Różnica jest taka, że po nabraniu pewnych nawyków łamię głowę dzień, dwa i wiem co się dzieje. O windzie nie mogę powiedzieć tego samego, a na Microsoft Certified Engineer Course mnie po prostu nie stać.

U mnie tak różowo nie było. Może zbyt w gorącej wodzie jestem kompany. Szczęśliwie danych (pod unix'em) nie potraciłem.

Ale np. całą moją pocztę unix'ową mam od 1996 roku (w formaccie mbox). Ze zarchiwizowaniem służbowej korespondecji prowadzonej w OE czy ccmail'u nie było tak łatwo, choć po długich bojach i z małymi stratami się udało.

I się stresuje już od jakiś dwu lat. Nie mogą przeskoczyć, ani wchłonąć (choć Kerberosa i nie tylko podkradli) to obsrywają. Sporo gówna idzie pod adresem Open Source ze strony M$ i okolic.

KAcper

Reply to
Kacper Perschke

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.