Savage SS 25 czy T-MAXX 25

Loading thread data ...

Witam,

T-Maxx'a nie brałbym pod uwagę. Na dobrą sprawę aby można o nim powiedzieć, ze jest dobry to na początek wszystko wymieniamy na aluminium lub tytan (koszty spore). Do tego w T-Maxx jest tylko 2,5cm3 silnik... Dla początkującego jest ok bo ma automatyczne odpalanie i łatwą regulację. Jest szybki... To jego plusy... Niestety na tym koniec. W dodatku to tylko 1:10.

Osobiście "korzystam" z Terra Crushera, Mega-Force'a oraz ostatnio Savage 25. Ten ostatni zdecydowanie najlepszy! Wszystkie części w skrzyni biegów są metalowe (bardzo wytrzymałe) a na dodatek silnik ma pojemnosc az 4,1cm3... daje taka moc, ze Savage staje na tylnych kolach. Skala 1:8... Moglbym o nim pisac w samych superlatywach... Do tej pory dostrzeglem w nim jeden minus. Jest POTWORNIE!!!!!! POTWORNIE glosny!!! Jestem przekonany, ze wiekszosc z Was nawet sobie nie wyobraza jak glosny jest Savage. Ale cos za cos. Ogromny silnik to i duzy halas.

Podsumowanie. T-Maxx = zabawka z plastiku... Tani bo tylko 1.800zl (jesli sprowadzamy bezposrednio z USA).

Savage = porzadne auto, ktore nie wymaga ogromnych nakladow finansowych na tuning. Dosyc drogie bo ponad 2.500zl i na dodatek trzeba we wlasnym zakresie montowac bieg wsteczny.

Dostepnosc czesci - w obu przypadkach najlepiej samemu ciagnac z USA. Wychodzi najtaniej. W Polsce nie warto kupowac tych modeli bo w sklepach nawet jesli sa to ceny jak z ksiezyca... Przykladowo T-Maxx w Warszawie kosztuje 2.999zl :))) a jesli sprowadzimy go zza oceanu to cena z przesylka bedzie okolo 2.000zl tak wiec w kieszeni troszke pozostanie...

pozdr, K.

SO snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał(a):

Reply to
Kuba

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.