dennice stalowe żebrowane

Ale on bedzie jeszcze starszej daty :-)

A beda chcialy ryzykowac ?

Swoja droga ciekawe .. przeciez tych programow i poslugujacych sie nimi konstruktorow jest coraz wiecej - i oni wszyscy maja ten sam klopot. To jak to w Ameryce dziala ?

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

Że co? Powłoka traci stateczność grubo poniżej granicy plastyczności, zresztą naprężenia są ściskające. Co tu siatka może pomóc? Znasz jakieś sposoby na przekonanie inspektora do jakiejś interpretacji wyniku obliczeń mes?

Każdy poważny konstruktor najpierw potrzebuje samego siebie przekonać do takiej czy innej metody projektowania, czy wytwarzania. Choćby po to, żeby na próbie ciśnieniowej nie ryzykować. Jak już sam w to uwierzy, to i inspektora przekona. Przepisy generalnie zakładają jakiś współczynnik bezpieczeństwa i jak wykażesz, że go nie przekraczasz- jesteś bezpieczny.

Konrad

Reply to
KA

Myślę, że wszędzie to działa tak samo. Najpierw czytasz przepisy i jeśli w nich nie ma napisane czarno na białym, to wiesz, że nie masz argumentów "urzędowych". Dobrze jest wtedy przed wykonaniem urządzenia skonsultować się z inspektorem, czy "kupuje" dokumentację (nie wszystkie przepisy to nakazują). Zdarzają się "pizdowaci", którzy najpierw mówią, że nie widzą problemu, a potem przy odbiorze zaczynają lawirować. Life is brutal :-)

Konrad

Reply to
KA

KA snipped-for-privacy@b.c napisał(a):

Ze co?? Przeciez statecznosc zalezy od geometrii. Wcale nie musi wystepowac utrata statecznosci ponizej granicy plastycznosci. Mowi Ci cos np takiego, ze przekroje geometryczne klasyfikujemy w 4 rozne klasy? Fakt faktem, ze ja mowilem tylko o kryterium "uplastycznienia". Ale utrate statecznosci tez mozna przeliczyc mesem, czemu nie? Tyle, ze bedzie to osobna analiza.

A co do metody przekonania inspektora - to chyba najlepiej wyslac delikwenta do szkoly? A tak na serio - tak jak to wynika z calej naszej rozmowy, inspektorzy sa rozni. I to niestety oni zatwierdzaja Twe rysunki, a nie na odwrot.

Reply to
A P

Mówi, mówi

Tego już byle czym się nie da zrobić. A do zwykłych zbiorników w zwykłych warunkach wystarczy taniutki i prosty programik, w rodzaju tych wbudowanych w prostsze CADy. Przepisy "ciśnieniowe" zakładają współczynniki bezpieczeństwa rzędu 5-8, często jeszcze wyższe. Żadnych istotnych odkształceń. Naprawdę, nic mądrzejszego od np. designstara tu nie ma sensu, a być może i z darmowych dałoby się coś wygrzebać. Aż przyjdzie coś człowiekowi porachować na ciśnienie zewnętrzne. I wtedy ani nic mądrego nie wyliczy, ani nikogo do tego nie przekona. Typowe kształty są w przepisach rozpracowane, ale jak patrzę na wykresy, z których się odczytuje wartości współczynników, to jakoś one podejrzanie pogięte są. Odnoszę wrażenie że ani rzeczywiste struktury tak się nie zachowują, ani elementy skończone tak by tego nie porachowały. I jak tu przekonać inspektora, że to, co policzył komputer odpowiada ogólnym wymaganiom przepisów? Ja narazie wielkich sukcesów nie miałem pod tym względem, chociaż może nic spektakularnego nie było okazji budować na zewnętrzne cisnienia.

Ta zależnośc nie jest wcale taka prosta. Po pierwsze oni z tej roboty żyją, a mają konkurencję. Po drugie to też inżynierowie, którym tak samo zależy na ogólnie pojętym rozwoju branży. No i wreszcie po trzecie to są po trosze urzędasy, kontrolowani niezapowiedzianymi wizytami swoich zwierzchników. Tworzy się specyficzna atmosfera, którą bym określił "i chciałabym i boję się".

Konrad

Reply to
KA

Użytkownik "gambolo" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:op.s06d7hq7evngbs@gulgulq...

Reply to
635csi

Użytkownik "gambolo" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:op.s06d7hq7evngbs@gulgulq...

Reply to
635csi

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.