hehe widzę mechanik z kolegi wychodzi w budownictwie jest inaczej. Tylko śruby tzw. sprężone liczy się tak, żeby nie przenosiły ścianania, a wszystkie inne (znaczy się niesprężane) muszą przenosić zarówno siły osiowe, jak i poprzeczne. W normie stalowej jest do bardzo ładnie opisane, łącznie ze współczynnikami rozdziału, czyli takimi koeficjentami co mówią ile mniej więcej nośność śruby trza zredukować, jeśli będzie ich 2, 4 , 6 itp, co właśnie wynika z nierównomiernego rozdziału obciążeń na śrubę (m, in przez tolerancje). Ale jeśli o połączenie beton-stal to o sprężaniu można zapomnieć, bo z betonu zrobiłby się gruz zanim by się śruby (kotwy ) dokręciło. W ogóle jest też specjalna norma na zakotwienia, i tam wszystko jest podane jak się liczy (to była dygresja). A w praktyce projektuje się tak, że jeśli są duże siły poprzeczne (większe niż 30% ściskających) to należy zrobić tzw. ostrogę, czyli kawałek dwuteownika (przeważnie hea140) który wchodzi w specjalną studzienkę pozostawioną w tym celu w fundamencie i po montażu się zabetonowuje. Budownictwo nie wymaga myślenia, wymaga wiedzy i praktyki :)))) to był zart, wymaga myślenia ale troche w innym kierunku, nie liczy się wpływu luzów w otworach na siły wewnętrzne, ale szuka odpowiedniej normy w PN lub eurocodach. pzdr