Podpowiedzcie mi proszę co jest nie tak. Roztopiony metal pieni mi się strasznie, praktycznie nie ma możliwości położyć pełnš spoinę, zawsze wychodzi coś w rodzaju gšbki. :-( Czy winny jest gaz, czy też robię coś nie dobrze? Cholera wydawało mi się że opanowałem technologię, a tu prosze - szkoli mnie niemiłosiernie :-(
Profile zimnogięte, czort wie co to jest, ale pewnie nic dobrego :-(
Czarny niestety.
Widać - lecą ale malutko. Właśnie to mnie przekonało co do gazu.
Tego akurat nie zauważyłem.
Do rzeczy. Sądziłem że mam domieszkę w argonie, dlatego piana w spoinie i efekt sztucznych ognii. Po prostu spalam metal. Zasięgnąłem rady znajomego spawacza dzisiaj, a po powrocie przetestowałem. Okazuje się że miałem żle ustawioną dysze-elektrode. Za dużo ją wystawiałem i najwyraźniej zasysała skąś powietrze. Zmniejszyłem przepływ, zmniejszyłem wysunięcie elektrody i poszło. Nie sądziłem że to może być przyczyną - kwasówka ślicznie się spawała, a mnie elektroda wysunięta na powiedzmy 10mm dawała komfort pracy z małymi detalami. Przy _gwoździu_ niestety to nie przechodzi. Dowiedziałem się jeszcze jednej ciekawostki. TIG-iem nie da się spawać bardzo złej jakości stali (jak mi powiedziano - drutem z płotu nielzja ;-) ). Faktycznie dedykowany ku temu drut (miedziowany..po co - nie wiem) kładzie sliczną i ciemno szarą spoinę bez żadnych babli.
Wydawało mi się, że bankowo gaz mam do d..... a tu prosze, niespodzianka - sam go sobie paskudziłem :-(
Hehe, właśnie dyszka to była druga ewentualność, jeśli gaz się nie potwierdzi. Kiepska stal (źle odtleniona, albo skorodowana) teź się tak spawa, to fakt. Ciąłem laserem ostatnio taki kawałek- też porażka, wyszło jakbym ciął karabinem maszynowym.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.