Męcząc się z malowaniem bandaży na kołach plastikowych modeli czołgów w skali 1:72 wpadłem na pomysł wykorzystania w tym celu flamastrów. Przeszukując archiwum grupy znalazłem informację że odpowiednie flamastry produkuje Tamiya. Niestety nie byłem w stanie dostać ich w Krakowie. Idąc za radą sprzedawcy ze sklepu "Phantom" na Sławkowskiej zajrzałem do sklepu papierniczego przy Szlaku (przy Politechnice) gdzie do malowania plastiku poradzono mi pisak (flamaster) Staedlera do pisania po folii za 4.20 zł. Dzisiaj przeprowadziłem pierwsze próby i efekt jest jak dla mnie rewelacyjny. Mogę nim pomalować bandaże z precyzją nieosiągalną (przynajmniej dla mnie) nawet najmniejszym pędzlem. Kolor uzyskiwany z czarnego pisaka odpowiada z grubsza Humbrolowi 33. Nie wykazuje tendencji do ścierania się, schnie błyskawicznie. trzyma się dobrze zarówno na gołym plastiku jak i na pomalowanym wcześniej akrylem Pactry lub Humbrolem. Ogólnie - polecam!
Dokładna nazwa - Staedtler permanent lumocolor. Art. Nr. 3313-9 EAN 40
07817 308820(to chyba oznaczenie producenta) Wg. opisu nadaje się również do opisywania płyt CD.Natomiast nie nadaje się do tego celu Staedtler pigment liner (EAN 40
07817 330418) - ściera się z plastiku od byle dotknięcia.