Sprzęt do malowania modeli. Problem.

Witam

Nabyłem z drugiej ręki takie urządzenie, które niektórzy nazywają pistoletem do malowania, inni areografem dla ubogich. W katalogu Italeri coś takiego nazywa się Paint sprayer set. Sama dysza, do której przewód doprowadza powietrze a pod tym butelka na farbę. Problem w tym, że to cudo nie działa. Podłączyłem pod kompresor (a mam całkiem solidny) i... nic. Zero efektu, nie zasysa zawartości butelki.

Czy ktoś ma podobne urządzenie i zmusił je do działania ? Te moje było chyba sprzedawane pod szyldem Humbrola.

Pozdrawiam Paweł PS. Odkupiłem nieużywane, więc jeśli jest zepsute , to od nowości.

Reply to
M_alice
Loading thread data ...

Witaj,

uuuu.... To juz lepiej dolozyc troche i kupic podrobke Iwaty... Wiem, bo mialem taka psikawke.

To samo mi sie stalo. Ale po paru malowaniach.

No coz. Rozwiazaniem w moim przypadku bylo pieprzniecie tym o sciane... A na powaznie, to wyslalem to do wszystkich diablow, czyli do kosza. I ciesze sie, ze zmienilem toto na aerograf, ale zaluje, ze tak pozno.

Pzdr, Pavvel

Reply to
nomail

Wszystko jest lepsze od psikawki:)

Sorry, ale nie umiem Ci pomoc. Myslalem troche nad swoim, ale nie bylem do niego przywiazany i wywalilem.

Pzdr, Pavvel

Reply to
nomail

Witam.

Najpierw sprawdź czy nie jest zatkany kanał powietrzny w pistolecie. Jeśli po wciśnięciu spustu powietrze przepływa swobodnie przez pistolet należy skontrolować przewód doprowadzający farbę. Czasami jakiś paproch może zapchać któryś z przewodów albo wylot dyszy powietrznej. Do pierwszych prób użyj czystej wody. Taki psikacz powinien działać przy ciśnieniu ok 1 atm. i z reguły nie wymaga większego ciśnienia.

Pozdrawiam Darek.

Reply to
Darek

Cześć, Mój pierwszy kontakt z aerografem to właśnie próba użycia takiej "psikawki". Podłączyłem gaz pędny z butli, do zbiorniczka nalałem wody, nacisnąłem dźwignię ... i nic! Tzn. gaz leci przez dyszę, a nie zasysa wody. Otóż problem polegał na tym, że końcówka farbowa (czyli taka dysza na szczycie zbiorniczka, do której jest podłączona rurka zasysająca farbę) była za mocno wkręcona w zbiorniczek. W związku z czym jej otwór nie znajdował się w osi strumienia powietrza i nie było zasysania. Po wykręceniu tej końcówki o parę obrotów, podniosła się ona i wszystko zaczęło działać. Nawiasem biorąc to jest taka prymitywna regulacja wypływu farby. Wkręcając końcówkę opuszczamy ją i zasysanie jest słabsze (aż do całkowitego zaniku), a wykręcając podnosimy ją i mamy efekt odwrotny. Myślę że twój problem jest podobny, bo zasada działania rozpylacza jest tak prosta że to zwyczajnie musi hulać! Pozdr. HK

Reply to
Hubert Kubiak

OK. Dzięki za sugestię, w wolnej chwili zacznę eksperymentować.

Paweł

Reply to
m_alice

PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.