Witam Jestem modelarzem "starej daty" i od zawsze oklejałem modele "japonką" no i zapragnąłem iść z duchem czasu i motoszybowiec chciałem okleić tą folią. Poczytałem dokładnie instrukcję i jako że nie posiadam żelazka modelarskiego postanowiłem użyc zwykłego przetestowawszy wcześniej na kawałku folii. Ustawiałem na różne sposoby i nici mi z tego wyszły. Wykombinowałem użyć suszarkę do włosów, mały kawałek folii przykleiłem pięknie - pełnia szczescia, ale jak zabrałem sie do statecznika poziomego to po 10 minutach nierównej walki poddałem się bo nie potrafiłem wyrównać powstałych fal. Ogólnie chyba sie zniechęciłem do tego wynalazku i w sobotę jak będe w W-wie to zakupię japonkę i naprzód. Ludzie powiedzcie czy to takie trudne?? Koniecznie to zelazko muszę zakupić aby przykleić?? Moze zwykłem żelazko przerobic aby trzymało określoną temperaturę, ale jak, przeróbka termostatu? Moze jakieś inne patenty?? Pozdrawiam
ArturL