Jak to jest z modulem w.cz. w radiu. Czy koncowka mocy w radiach jest
jeszcze (kiedys byla i to bardzo) wrazliwa na brak obciazenie co w tym
przypadku rowna sie schowaniu anteny, czy tez mozna bezpiecznie np schowac
antene bez wylanczanie nadajnika w drodze po model ktory samodzielnie wybral
sobie miejsce ladowania;))))
Np Eclipse wylancza modul w.cz. w momencie wlaczenia kabla radio<->komputer.
Gdzies czytalem zeby nie uszkodzic w.cz.
Natomiast widzialem wielu pilotow ktorzy regulujac model przed startem bez
oporow uzywali nadajnika ze schowana antena.
Pozdrawiam
U¿ytkownik "Adam" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci
news:ebf64f$of7$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...
Wiêkszo¶æ wspó³czesnych nadajników jest ma³o wrazliwa na niedopasowanie
spowodowane schowaniem anteny.
Mo¿na, ale lepiej ¿eby nie trwa³o to zbyt d³ugo (niektóre modu³y moga sie
zbytnio nagrzewaæ)
Ale z ³atwo¶cia znajdziesz ludzi którzy np. programuj± model przez kilka
godzin i nic im sie nie sta³o.
Dla bezpieczeñstwa lepiej jednak staraæ siê ¿eby czas pracy nadajnika ze
z³o¿ona anten± by³ jak najkrótrzy.
Moê sie te¿ zda¿yæ, ¿e jaka¶ felerna koñcówka mocy, lub taka w której ktos
nieumiejêtnie grzeba³, zareaguje wzbudzeniem na niedopasowanie spowodowane
z³o¿eniem anteny, a to mo¿e byæ gro¼ne.
Dlatego lepiej dmuchac na zimne i unikaæ takich sytuacji.
Równie¿ po to , ¿eby ograniczyæ pobór pr±du i niepotrzebne promieniowanie
nadajnika, które zdrowe nie jest, do tego mo¿e zak³ócaæ prace np telewizora.
Konstruktorzy przyzwoitych aparatur przewidzieli takie zachowanie i dla tego
nic sie nie dzieje.
Nie wyobrazam sobie takiego nadajnika który po z³o¿eniu anteny zaraz sie
uszkadza. Niektóre firmy ( np. Multiplex ) polecaj± nawet sprawdzanie
zasiegu ze z³o¿on± anten±
Ale lepiej jak ju¿ wspomina³em, unikac tego.
Micha³
Użytkownik Adam napisał:
[..]
pomijajac aspekt techniczny lezacy model na ziemi ma bardzo kiepskie
warunki odbioru sygnalu, normalne jest u mnie ze model ktory lezy 20m
ode mnie macha radosnie serwami i kreci silnikiem niezaleznie od stanu
polozenia drazkow nadajnika, dzieje sie tak glownie kiedy majtam antena
nadajnika w drodze po zgube zas zablokowane smiglo przez trawe juz sie
raz przyczynilo do zweglenia izolacji uzwojenia silnika.
U¿ytkownik "AlexY" <alexy@irc.-cut_this-.pl> napisa³ w wiadomo¶ci
news:ebfh7j$a30$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl...
No wlasnie w tym rzecz. Takie majtanie antena (pol biedy jak po lace
rownej), w trakcie pokonywania wertepow doprowadzi predzej czy pozniej do
rozchwiania polaczenia anteny z modulem w.cz.(powiedzcie ze nie mam
racji...), albo co gorsza do wyluzowanie poszczegolnych segmentow anteny
wzgledem siebie..
Ma ktos jakis patent na zapobieganie temu?
Pozdrawiam
Użytkownik Adam napisał:
nie no bez przesady, nie macha sie tym jak biczem czy wedka przy
zarzucaniu, obecnie staram sie utrzymywac radio tak zeby antena byla w
pionie
Dlatego sensowniej jest mocowac antene do szczytu statecznika
pionowego za pomoca np. gumki recepturki (zeby byla lekko napieta).
Zawsze to juz nie lezaca antena na ziemi, jak w przypadku anteny
puszczanej w modelu pod kadlubem albo w nim ;-)
-----------
Pozdrawiam.
FiliP
Użytkownik FiliP napisał:
tzagi :)
w dodatku obecnie w nim uzywany odbiornik bluearrow (stabilniejszy niz
hitec hfs-04mg) ma antenke dlugosci polowy jednego skrzydla :) tak ze do
wingleta nie siega. Ale i tak bliskosc ziemi dosc skuecznie tlumi sygnal
jeszcze krzaczory, trawa ...
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.