Ktoś zaprojektował ręczną maszynkę do skręcania liny. Jej podstawą jest przekładnia przypominająca przekładnię planetarną bez wewnętrznego koła zębatego i z nieruchomym jarzmem. Są trzy kółka planetarne, które kręcąc się skręcają linę.
formatting link
Napędzane jest ręcznie koło zewnętrzne o zazębieniu wewnętrznym. Koło to jest osadzone luźno na trzech satelitach i to mnie niepokoi.
Jakie są skutki niewłaściwej odległości między kołami zębatymi?
O ile rozumiem system, to MZ będziemy mieli inny kąt skrętu liny dla tych 3ch indywidualnych włókien. W sytuacji skrajnej może MZ z tego wyjść nierówne zaplecenie tzn zamiast symetrycznego przeplotu, periodycznie coś bedzie właziło np. na górę, potem wracałao i tak dalej. Tez będzie zależeć w jakiej odległości jest coś, co odciąga gotową linę.
Dnia Fri, 1 Feb 2019 09:16:54 +0100, WM napisał(a):
Ale ono nie jest tak znow luzno osadzone, skoro sa trzy wewnetrzne.
No dobra, jest ta odleglosc nieprecyzyjna, ale do skrecania liny raczej starczy. A kola i tak drewniane i szybko sie zuzyja :-)
Bardziej mnie ta korbka martwi - sila jest przylozona nierowno.
Chociaz ... zeby te trzy wewnetrzne trzymaly, to sie chyba musi na szczytach zebow opierac ? Ciekawe czy w teorii, przy ewolwentowych zebach, moglaby sie ustalic pozycja bez opierania na szczytach.
Troche analogicznie jak na kolei - bieznie kół sa stozkowe, i te obrecze wcale szyn nie dotykaja. A pociag nawet samoczynnie skreca.
No jak, przeciez to zeby - dopoki zab nie przeskoczy, to obroty trzech beda takie same.
Chyba, ze ci chodzi o kat/stopien skretu calej liny - ta maszynka jak rozumiem tego nie ustala, to sie jakos samoczynnie dzieje, i nie zalezy od odleglosci zebow.
No napisałem, że o kąt. Porównaj np taki skrajny przypadek gdy dwa włókna są skręcane w stosunku do liny pod kątem np 20 deg a trzecie 80 deg.
Ale zaraz, jednego w sumie nie rozumiem, co tu właściwie skręca linę, bo jak napęd idzie tym krążkiem z korbą to to skręca włókna tymi trzema zębatkami, a żeby skręcić linę to całe koło powinno się też obracać. Któredy wchodza sznurki a wychodzi lina?
W profesjonalnych maszynach zewnętrzne koło kręci się na własnej nieruchomej osi, tu opiera się na satelitarnych kołach.
Konstruktor maszyny twierdzi, że mniejsze opory są przy luźno osadzonym kole, niż przy łożyskowanym na osi. Trudno mi w to uwierzyć.
Uzębienie wewnętrzne jest wklęsłe, ale ewolwentowe. Rozwija się chyba z koła przy wierzchołkach zębów? Jak mierzyć kąt przyporu dla uzębienia wewnętrznego?
Myślałem, że to chodzi o taką maszynkę, gdzie te 3 zębatki napędzają ruchome szpulki a całość dodatkowo wiruje i skręca linę, czyli 2 w jednym.
A przy takim układzie jak na filmie (samo skręcanie sznurka x 3) i takim kącie jak na filmie to odległość tych 3ch zębatek od osi nie będzie MZ miała znaczenia. Czy o inną odległość chodzi?
No ale jak chcesz to osiagnac, skoro kazde wlokno obraca sie o tyle samo obrotow ?
Mnie chodzilo o to ze np na jednym metrze liny bedzie 20 zwitek, a na drugim 30.
Z opisu slownego WM wydawalo mi sie, ze zestaw tych 3 kol wewnetrznych moze sie obracac, ale nie - one sa ustalone, trzy osie osadzone w konstrukcji wsporczej. Wiec tylko skrecaja wlokna, reszta jak na filmie.
Dnia Fri, 1 Feb 2019 11:48:17 +0100, WM napisał(a):
Byc moze. Zauwaz, ze nie stosujemy tu lozysk tocznych, a korbka wprowadza dodatkowe sily/momenty. Wiec kolo utrzymywane przez taki szeroki kolnierz na duzej srednicy moze miec podobne opory jak osadzone na waskiej osi. W dodatku osadzenie na osi bedzie musialo byc ciasne, zeby kolo sie nie przeginalo, wiec bedzie sie dziura zuzywac.
Trzeba zrobic obie i sprawdzic :-)
Tylko pytanie - na frezarce CNC, czy na drukarce 3D ? :-)
Ha, faktycznie ciekawe. Musi jednak rozwiazane, skoro przekladnie planetarne stosujemy masowo.
Ale przesuniecie osi chyba jednak zniszczy te piekna wspolprace.
Tylko chodzilo mi o cos innego - czy nie bedzie tak, ze po przesunieciu osi zewnetrzego kola powstana na tych skosach zebow takie sily promieniowe, ktore beda chcialy przesunac kolo na prawidlowa pozycje ...
Dnia Fri, 1 Feb 2019 12:10:18 +0100, WM napisał(a):
Z tego sie nie strzela, tylko ja z Twojego opisu wywnioskowalem, ze ten "koszyk satelitow" tez moze sie krecic, i maszynka nie tylko skreca pokretki/wlokna, ale tez cala line.
A ze nie byloby kontroli nad obrotami tego koszyka, to moglby skrecac line szybciej lub wolniej.
Jak kolo ma np 10 m srednicy i jedna zębatka jest na obwodzie a dwie blisko osi i do tego lina wychodzi przez dziurę w odległości np. 30cm od osi? Jeśli tarcie włokno o włókno będzie duże, to ta szpula na obwodzie będzie co pewien czas zawijala się na tych 2ch. Ale dla ścisłości ja to zrozumiałem jako maszynkę gdzie te 3 kółka poruszają się planarnie a nie tylko na wlasnej osi. Takie coś jak maszyna do zaplotu, tyle że bez zaplotu i z wirującymi szpulami.
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.