taka technologia produkcji - rozdzielanie przez lamanie
Niby wiadomo ze ze stali ... ale stal sie chyba wygnie troche przy takim lamaniu ?
J.
taka technologia produkcji - rozdzielanie przez lamanie
Niby wiadomo ze ze stali ... ale stal sie chyba wygnie troche przy takim lamaniu ?
J.
W dniu czwartek, 13 października 2016 03:27:23 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
Nie, to nie jest wielka sztuka zrobić taką obróbkę cieplną (przy odpowiednim składzie stopu) żeby granica plastyczności była praktycznie równa wytrzymałości na rozciąganie. Na przykład śruby przed odpuszczaniem są cośtam.10, znaczy zero plastyczności. Dopiero po odpuszczeniu z tego 10 schodzi się na 9,8, albo 6
W dniu 2016-10-12 o 20:27, J.F. pisze:
Może mrożą? :-)
Robert
Pytanie raczej po co łamać? Nie można dwóch części porządnie wyprodukować? Wyczuwam tandetę.
W dniu 2016-10-13 o 14:57, Marek pisze:
Chyba wręcz przeciwnie. Takie złożenie po przełomie unieruchamia we wszystkich płaszczyznach.
Robert
Pewno dlatego lamia wstepnie obrobiony a po zlamaniu obrabiaja na wymiar. Zeby im sie zlamalo w odpowiednim miejscu musza karb zrobic. Na moj gust takie lamane korbowody to jednorazowki. Nie da sie w warunkach wasztatowych skrecic po rozkreceniu zeby sie zeszlo i utrzymalo wymiar. W warsztacie jest za brudno. Ale moge sie mylic z tym brudem. Pozyjemy zobaczymy. Sporo pracy, znaczy sie kosztow, lamanie by oszczedzilo na etapie produkcji.
Użytkownik kogutek napisał w wiadomości grup
Oczywiscie tak, tym niemniej metal powinien sie troche wyciagnac, pekniecia dodatkowe moga powstac obok, w miejscu niepozadanym itp. Potem beda jakies relaksacje ..
W fabryce jakos sie daje zlamac, byc moze otwory nawiercic, skrecic, obrobic, rozkrecic, zlozyc w silniku. No ale jak ktos ma w warsztacie silnikowym burdel i piach ...
Czy tak sporo - jedno frezowanie i jedno szlifowanie. A maszynka do lamania pewnie swoje kosztuje, i czyscic w kolejnych krokach trudniej ...
J.
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu czwartek, 13 października 2016 03:27:23 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
ALe tu kazda setna milimetra sie liczy :-) A moze nie - obrobka dokladna dopiero po lamaniu.
A jak myslisz - odpuszczaja te korbowody czy nie ?
J.
Niby niewiele jedno frezowanie i jedno szlifowanie. Akurat te dwie obrobki sa najdrozsze. Jak na korbowodzie zaoszczedzic pol dolara to przy swiatowej produkcji silnikow spalinowych okragla sumka z oszczednosci wyjdzie.
W dniu piątek, 14 października 2016 18:39:15 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
Nie mam pojęcia, ale raczej zgaduję że nie. Śruba potrzebuje trochę plastyczności, ona jest po to żeby wytrzymać przeciążenia. Na przykad śruba łącząca kołnierze rurociągu podczas niekontrolowanego wzrostu ciśnienia. Niech się ta śruba trochę wyciągnie, uszczelka się poluzuje, czynnik wycieknie, ciśnienie spadnie, nic nikomu się nie stanie, najwyżej trochę jakiegoś syfu się gdzieś wyleje. A jak śruba pęknie bo nie ma plastyczności- to piździec, katastrofa jak w maszynowni Błyskawicy. Natomiast korbowód nie musi wytrzymywać żadnych przeciążeń, łatwo jest porachować jakie jest jego maksymalne obciążenie i na tyle go zaprojektować. Może sobie być kruchy, skoro nigdy nie dostanie więcej niutonów niż potrafi wytrzymać, to nie ma problemu. Ale mogę się mylić.
W dniu 2016-10-14 o 09:36, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:
Pisali, że tak właśnie się robi. Wspomnieli, że przełomu niczym nie przecierać, tylko powietrzem.
Robert
PolyTech Forum website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.