pechezyki w wodzie DI

Wiem jak sie pozbyc wody SI z pecherza moczowego ale pecherzykow z wody DI... Nawet nie wiem co to jest woda DI a znam ich niemalo. Napisz lub opisz w skrocie te technologie a na pewno sie cos wymysli. W zwyklej wodzie pecherzyki tworza sie w skutek jej nagrzania, kiedy czesc rozpuszczonego w niej powietrza czy dwutlenku wegla przekracza maksymalna ilosc jaka woda w danej temperaturze moze "utrzymac" w sobie w postaci agregatow czy lancuchow miedzyczasteczkowych. Woda zimna zawiera wiecej powietrza niz ciepla. Dlatego jej nagrzewanie powoduje, ze to powietrze z niej czesciowo ulatuje. Jednak aby sie go pozbyc z wody calkowicie nalezy ja zagotowac albo "wyciagnac" z niej powietrze matoda prozniowa, co na jedno wychodzi. Moze te wode w procesie technologicznym nalezy wczesniej przygotowac np. metoda zblizona do pasteryzacji mleka lub prozniowac i juz odpowietrzona stosowac? Pzdr.

Chcesz usunąć widoczne pęcherzyki ze ścianek naczynia czy niewidoczny gaz rozpuszczony w wodzie? Konrad

witam Dokladnie jest to woda dejonizowana i jest podawana z zbiornika gdzie stsosujemy proznie.Problem jest taki ze dalej ze zbornika podajemy poprzez pompe dokladnie IVEK a pompa jak pompa zawsze gdzies z czasem cieknie. Nastepnie poprzez dysze podajemy do opakowania (zrobionego z polipropylenu)okolo 900ml wody i wkladamy produkt do wizyjnej kontroli. Przed inspekcja stusujemy nadmuch garacym powietrzem wlasnie w celu pozbycia sie pechezykow lecz wszystkie te zabiegi nie rowiazuja problemu. pozdrawiam

Jeśli mnie pamięć nie myli to do pozbycia się pęcherzyków powierza z wody stosuje się ultradźwięki.

Paweł

Rzeczywiscie problem. Przyszlosciowo nalezy chyba zmienic technologie, cos podpatrzyc, zerznac aby problem ten ominac. Ale na biezaco sprobowalbym wyeliminowac czynniki, ktore te DJ wode i prozniowana, przetransportowac do tego opakowania tak aby miala jak najmniejszy kontakt z powietrzem a w szczegolnosci z zawartym w nim tym "wrednym" skadinad, dwutlenkiem wegla. Zatem ta dysza cisnieniowa jest do zamiany naplywem laminarnym gdyz wlasnie taka tryskajaca z dyszy woda znakomicie sie napowietrza. No i ten kontakt z goracym powietrzem... Trzeba pamietac, ze rozpuszczalnosc tlenu w wodzie wynosi umownie 40 mg/l, azotu 20 mg/l a CO2 2000 mg/l. Zatem moze przeprowadzac te operacje zamiast powietrzem i w powietrzu, w jakims namiocie, czy oslonie wolno naplywajacego azotu? Druga sprawa, ktorej nie wiem to to, czy na sciankach tego polipropylenowego opakowania, w czasie napelniania go woda, nie pozostaja adhezyjnie przylepione do jego scianek male babeleczki powietrza. Niestety nie mam idei pozbycia sie tego zjawiska. A jego przyczyn moze byc wiele, poczawszy od naprezen wewnetrznych pozostalych po walcowaniu, przez elektryzacje a na zwyklych zanieczyszczeniach materialu czasteczkami hydrofilowymi skonczywszy. Pzdr.

Paweł pisze:

Ultradźwięki są bardzo dobrym rozwiązaniem, stosowanym od lat i niezastąpionym w przypadku bardzo lepkich substancji (np. miodu). mają też zaletę, że działają bardzo szybko. Inne metody, takie jak odgazowanie próżniowe lub gotowanie mogą być ekonomiczniejsze w przypadku wody.

Wygląda mi też na to, że tylko ultradźwiękami (ewentualnie ze wsparciem podciśnienia) można odgazować do ekstremalnie niskich poziomów gazu. Wydobycie resztek gazów wymaga pewnie "wstrząśnięcia" substancji, w której się one znajdują. Nie jest to jednak obojętne chemicznie w przypadku złożonych mieszanin.

W. Bicz