Witam
Tak to jest jak się nie słuch starszych (stażem) kolegów i robi po swojemu. Chciałem szybko sprawdzić regulator z silnikiem 3F i zamiast zacząć od wtyczek, rozłożyłem wszystko na stole i chciałem uruchomić tak 'w pająku'. Jak zacząłem podłączać to oczywiście musiała mi "drgnąć ręka" i na króciutką chwile regulator dostał odwrotnej biegunowości. Potem już spokojnie i ze sprawdzaniem podłączyłem go normalnie i silnik niby działa. Tylko, że tak na oko to nie osiąga max obrotów. Dokładniej to wraz z ruchem drążka obroty rosną, ale tylko do pewnego punktu. Tak mniej więcej za 3/4 skoku już nie rosną. I jak spaliłem regulator? Może trzeba go jakoś zaprogramować (to taki co piszczy po włączeniu i czeka na maksymalny gaz) A może po prostu daję za duże śmigło lub za małe napięcie, choć 12 V to chyba wystarczy.
Taaak trochę to wróżenie z opisu ale może ktoś już miał podobnie i potrafi się podzielić rozwiązaniem
MArek